Już w samej końcówce spotkania trener Kolejorza wyjątkowo często gestykulował poddenerwowany przy lini bocznej boiska. Nie można jednak się temu dziwić. Lider Ekstraklasy zaprezentował się bardzo słabo w starciu z czerwoną latarnią ligi, a sam szkoleniowiec zwracał po meczu uwagę na to, że przyczyną takiej sytuacji był złe wejście w mecz i bardzo złe rozpoczęcie drugiej połowy.
- To był jeden z najgorszych występów mojej drużyny, jakie widziałem od kiedy trenuje Lecha. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z naszej postawy na boisku jak również z końcowego rezultatu. Jednak jeśli grasz gó*nianie, nie masz co liczyć na punkty - ostro ocenił spotkanie swoich podopiecznych trener Lecha, Niels Frederiksen.
Szkoleniowiec Niebiesko-Białych nie podał dokładnej przyczyny dysproporcji w wynikach pomiędzy meczami na wyjeździe, a meczami domowymi. Podobnie jak nie potrafił wskazać, dlaczego Lech źle wchodzi w ostatnie spotkania poza Bułgarską. Kolejorz ostatni raz na obcym terenie rywali pokonał dopiero 19 października 2024 roku. Trener jest jednak świadomy, że aby zdobyć mistrzostwo trzeba wygrywać na każdym froncie.
- Powiedziałem swoim piłkarzom w szatni, że bez wątpienia nie spisujemy się dobrze na wyjazdach, ale musimy ocenić co możemy zrobić lepiej. Może musimy coś zmienić w naszych przygotowaniach przed wyjazdami? Nie potrafię tego wyjaśnić - mówił trener Frederiksen po spotkaniu.
Pomeczowe wypowiedzi zarówno trenera Lechii Gdańsk - Johna Carvera - jak również golkipera Lecha Poznań - Bartosza Mrozka - dość wyraźnie wskazywały na istotę czerwonej kartki dla Alexa Douglasa z początku spotkania. To między innymi ona pomogła gospodarzom złapać wiatr w żagle, podczas gdy Kolejorz nie potrafił zareagować na zmiany w trakcie meczu.
- Lechia fajnie weszła w to spotkanie i mieliśmy trochę kłopotów. Chociaż im dalej w las, tym ten obraz gry się zmieniał. Ale no niestety, punktów nie ma. Inne wyniki w kolejce? Mogę mówić za siebie, że się totalnie na tym nie skupiałem, było jasne, że sam mam robotę do wykonania na boisku. My chcieliśmy to wygrać, to jasne i oczywiste - twierdził po spotkaniu Bartosz Mrozek.
Konkretów jest mało i pozostaje mieć nadzieję, że trener Niels Frederiksen wraz ze sztabem szkoleniowym szybko zweryfikują braki przed nadchodzącym hitowym starciem z Rakowem Częstochowa. Lechici zmierzą się z trzecią siłą ligi 14 lutego o godzinie 20:30 na własnym stadionie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.