Piłkarze Lecha Poznań mówią o powodach zwycięstwa z Rapidem Wiedeń
Michał Gurgul podkreślał po spotkaniu szczególny wpływ pierwszej połowy na końcowcy wynik. Zespół Lecha Poznań schodził na przerwę prowadząc 3:0, a przez chwilę miał szansę zwiększyć przewagę nawet do 4:0, gdyby Mikael Ishak wykorzystał rzut karny. Dzięki sporej zaliczce Kolejorz mógł grać z nieco większym spokojem w drugiej części spotkania, choć Michał Gurgul zwracał uwagę, że była ona nieco gorsza niż ta pierwsza.
- Myślę, że ta pierwsza połowa była bardzo dobra z naszej strony i dlatego tak przeważaliśmy. Zawdzięczaliśmy to naszej dobrej i skutecznej grze. Realizowaliśmy bardzo dobrze założenia, w czym niestety trochę gorzej wypadliśmy w drugiej połowie, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy ten mecz - mówił po spotkaniu Michał Gurgul.
Obserwacje kolegi z drużyny podzielał Alex Douglas, który rzucił nieco więcej światła na to, co w szczególności pozwoliło Kolejorzowi na wyjście z tarczą z pojedynku w drugiej części spotkania.
- Myślę, że pierwsza połowa zdecydowała o meczu. Strzeliliśmy trzy gole, a także mieliśmy jeden rzut karny (...) Ta część spotkania była bardzo dobra w naszym wykonaniu ze względu na kontrolę nad spotkaniem, jaką mieliśmy. W drugiej natomiast było inaczej, ale sądzę, że takie są warunki gry w rozgrywkach europejskich. Nie wszystko będzie perfekcyjne, ale w tym spotkaniu zarządzaliśmy przebiegiem gry na tyle dobrze, że wygraliśmy mecz - przekonywał Alex Douglas.
Ważną rolę w trakcie spotkania odegrała również przerwa, w trakcie której piłkarzom Lecha Poznań udało się zachować spokój i pełną koncentrację. Nie było to takie oczywiste ze względu na wysokie prowadzenie i dominację nad rywalem, co mogło wpłynąć na nadmierne rozluźnienie. Tymczasem Michał Gurgul przyznawał po meczu, że zespół Lecha był jeszcze bardziej zmotywowany do tego, by zaskoczyć Rapid Wiedeń.
- Myślę, że nie daliśmy się porwać temu hiperoptymizmowi w przerwie. Szczerze mówiąc w szatni była wtedy taka atmosfera na zasadzie: "okej mamy dobry wynik, ale nie możemy na tym poprzestać i musimy chcieć strzelić bramkę". Oczywiście wiedzieliśmy, że przy tym nie mogliśmy sobie pozwolić na to, by stracić gola. Taka panowała atmosfera - przekonywał Michał Gurgul.
Mistrzowie Polski nie uniknęli trudnych momentów w pierwszym meczu Ligi Konferencji
Lech Poznań zmiażdżył Rapid Wiedeń na własnym terenie wynikiem 4:1. Michał Gurgul podkreślalał dobre zgranie między zawodnikami w trakcie spotkania i odpowiednie nastawienie względem kolejnych meczów, ale równocześnie nie omieszkał wspomnieć o kilku elementach do poprawy w grze zespołu.
- Jestem zadowolony ze współpracy między obroną, a pomocą. Myślę, że po każdym meczu mamy parę mankamentów do poprawy. Jednym z nich po tym spotkaniu było otwarcie gry, gdzie rywale nas dobrze połapali, ale skorygowaliśmy to w drugiej połowie i wyglądało to już lepiej. To pomogło nam przeć dalej naprzód - stwierdził lewy obrońca Kolejorza.
Alex Douglas natomiast podszedł do sprawy nieco bardziej pozytywnie. Oczywiście przyznał, że w pewnym momencie nie wszystko poszło po myśli Lecha Poznań, ale w ostatecznym rozrachunku po trudnym momencie zespół zaprezentował postawę, która nie pozwoliła Rapidowi na strzelenie więcej niż jednego gola.
- Po tym, gdy Rapid strzelił gola na 3:1 mieliśmy pewne problemy, ale dobrze zarządzaliśmy meczem i po zdobyciu czwartej bramki przejęliśmy kontrolę nad meczem - mówił Alex Douglas.
Komentarze (0)