Polonia Środa Wielkopolska awansowała do finału okręgowego Pucharu Polski po raz pierwszy od sezonu 2021/22. Wówczas Poloniści rozgromili w decydującym starciu Koronę Piaski, a wkrótce staną przed szansą na powtórzenie wyniku sprzed trzech lat.
W środę, 7 maja w Środzie Wielkopolskiej o awans do finału walczyły dwie drużyny występujące w Betclic 3. Lidze - miejscowa Polonia oraz Noteć Czarnków. W spotkanie lepiej weszli przyjezdni, lecz pomimo kilku dobrych sytuacji nie znaleźli sposobu na pokonanie młodziutkiego, 17-letniego golkipera Polonii, Jakuba Pawlaczyka, który zastąpił między słupkami kontuzjowanego Przemysława Frąckowiaka. W 8. minucie gry Poloniści przeprowadzili składną akcję lewą stroną boiska - Bartkowiak wymienił piłkę z Hylem, a po chwili ten drugi dograł do Klaudiusza Milachowskiego, który silnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza Noteci.
11 minut później w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Mierzwa, a sędzia wskazał na 11. metr. Do rzutu karnego podszedł Szymon Piekarski, doprowadzając do wyrównania, choć bardzo bliski udanej interwencji był Pawlaczyk. Pomimo wielu dogodnych sytuacji bramkowych, na kolejne trafienie poczekać trzeba było do 82. minuty. Wówczas prawą flanką z piłką zabrał się Kołtański, dogrywając po chwili do Mikołaja Stangela, a ten uderzył precyzyjnie lewą nogą, nie dając szans na skuteczną interwencję Muszyńskiemu. Jak się okazało, bramka ta ustaliła wynik spotkania na 2:1 dla gospodarzy.
O spotkaniu na pomeczowej konferencji prasowej wypowiedzieli się szkoleniowcy obu drużyn. Trener Polonii, Maciej Rozmarynowski nie szczędził pochwał pod adresem młodziutkiego bramkarza, Jakuba Pawlaczyka, przyznając jednocześnie, że środowy mecz nie był może najpiękniejszy, ale za to pełny walki ze strony obu drużyn.
- Nie był to mecz może przepiękny, ale to przede wszystkim była walka o finał i to było widać. Szacun dla tego mojego młodego bramkarza, który już na początku meczu wybronił groźną sytuację i to spowodowało, że Kuba pewnie uwierzył jeszcze bardziej w siebie, więc gratuluję mu dobrego występu. Gratuluję też całej drużynie za to, że mimo tego, że nie szło nam tak jakbyśmy chcieli, wierzyliśmy w to, że ten mecz wygramy i tak też się stało - powiedział szkoleniowiec zespołu ze Środy Wielkopolskiej.
Na wyłonienie drugiego z finalistów okręgowego Pucharu Polski Polonia Środa Wielkopolska będzie musiała poczekać do 14 maja. Wówczas to odbędzie się drugie z półfinałowych starć, a spotkają się w nim dwa zespoły występujące w 4. lidze - Polonia Golina, która w poprzedniej rundzie wyeliminowała rezerwy Lecha Poznań, oraz Warta Śrem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.