Rywalem Lecha Poznań w III rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów będzie gibraltarska ekipa Lincoln Red Imps FC lub serbska Crvena zvezda. Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi drużynami zakończyło się skromnym zwycięstwem gości z Belgradu 1:0. Teraz pierwszy z wymienionych zespołów wyruszy na Półwysep Bałkański, chcąc odmienić bieg rywalizacji w dnwumeczu na swoją korzyść.
Pierwsze starcie nie wskazało wyraźnego faworyta a więc nic nie jest jeszcze z góry przesądzone w kontekście potencjalnego rywala Lecha Poznań w kolejnej fazie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Mimo to Kolejorz jest już przygotowany na każdy scenariusz w kwestii terminów rozgrywania późniejszych spotkań.
W przypadku zwycięstwa Crvenej zvezdy, Niebiesko-Biali rozegrają pierwszy mecz 6 sierpnia o godzinie 20:30 na własnym terenie. Rewanż odbędzie się natomiast 12 sierpnia o godzinie 21:00 na stadionie Rajko Miticia zwanego również "Marakaną".
Jeśli natomiast górą w dwumeczu okaże się Lincoln Red Imps FC, pierwszy mecz również zostanie rozegrany na Enea Stadionie w Poznaniu 6 sierpnia o 20:30. Spotkanie rewanżowe odbędzie się już jednak 13 sierpnia o godzinie 18:00 na Europa Point Stadium w Gibraltarze.
Ostateczne potwierdzenie terminów dwumeczów w III rundzie nastąpi w następnym tygodniu po rewanżach. Kolejorz jest również wstępnie przygotowany na najczarniejszy scenariusz. W przypadku sensacyjnej porażki z Breidablikiem podopieczni Nielsa Frederiksena zmierzą się z przegranym z pary: Slovan Bratysława - Zrinjski Mostar. W związku z wygraną Slovanu 4:0 w pierwszym meczu, bardziej prawdopodobne jest to, że w najgorszym przypadku Lech powalczy w kwalifikacjach do Ligi Europy z ekipą Bośniaków.
W takiej sytuacji pierwszy mecz lechici rozegrają na wyjeździe, a drugi już u siebie. Mostar jednak nie podał jeszcze terminu swojego spotkania. Gdyby jednak Lech rywalizował ze Slovanem Bratyslava, pierwszy mecz odbyłby się 7 sierpnia o godzinie 20:15 na Stadionie Narodowym Tehelné pole w Bratysławie. Rewanż w Poznaniu wydarzyłby się natomiast 14 sierpnia o godzie 20:30.
Komentarze (0)