W wyjściowym składzie rezerw Lecha Poznań na spotkanie z Kluczevią Stargard znalazło się wielu piłkarzy pierwszej drużyny Kolejorza. Między słupkami stanął Krzysztof Bąkowski, na lewej obronie wystąpił Michał Gurgul, środek pola utworzyli Timothy Ouma wraz z Pablo Rodriguezem oraz Bartłomiejem Barańskim, a ofensywny tercet składał się z Jakuba Antczaka, Kornela Lismana oraz Bryana Fiabemy. Na ławce rezerwowych zasiedli natomiast podstawowi zawodnicy zespołu prowadzonego przez Grzegorza Wojtkowiaka - Kamil Jakóbczyk, Sammy Dudek, Tymoteusz Gmur czy Karol Delikat.
Pierwsza połowa pod dyktando rezerw Kolejorza
Lechici od pierwszych minut spotkania kontrolowali jego przebieg. Prym w poczynaniach ofensywnych Kolejorza wiedli Pablo Rodriguez oraz Kornel Lisman. 19-letni skrzydłowy oddał w 13. minucie precyzyjny strzał zza pola karnego, z którym z problemami poradził sobie golkiper Kluczevii. 120 sekund później Lisman popisał się piękną asystą - dośrodkował piłkę zewnętrzną częścią stopy, a Maciej Wichtowski potężnym uderzeniem głową otworzył wynik spotkania.Chwilę później podopieczni Grzegorza Wojtkowiaka przeprowadzili składną akcję, zakończoną fatalnym pudłem Bryana Fiabemy. Na szczęście dla Norwega, chwilę później sędzia zasygnalizował pozycję spaloną Skowrońskiego.
W 33. minucie lechici stanęli przed fantastyczną szansą na podwyższenie prowadzenia. Fiabema popisał się dobrym zagraniem do wyróżniającego się w piątkowym spotkaniu Rodrigueza, a Hiszpan minął bramkarza i wyłożył piłkę Barańskiemu. Strzał młodego pomocnika zdołali jednak wybić z linii bramkowej defensorzy gości.
Cztery minuty później Timothy Ouma umiejętnie odnalazł Jakuba Antczaka, a 21-latek wyłożył piłkę Fiabemie. Norweski napastnik precyzyjnym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał Matłokę, zdobywając tym samym swoją pierwszą bramkę w barwach Kolejorza.
Więcej goli do przerwy nie padło. Rezerwy Kolejorza całkowicie zdominowały beniaminka ze Stargardu, nie pozwalając gościom praktycznie na nic. Podobać mogły się ofensywne zapędy skrzydłowych - Lismana i Antczaka. W środku pola wyróżniał się Pablo Rodriguez, w przeciwieństwie do niewidocznego Barańskiego. Na solidnym poziomie zagrali również Gurgul i Ouma. Poza zdobytą bramką, kiepsko wyglądał natomiast mający spore problemy z obrońcami Kluczevii Bryan Fiabema.
Festiwal nieskuteczności i nerwy w końcówce
W przerwie meczu trener Grzegorz Wojtkowiak zdecydował się na jedną zmianę. Michała Gurgula na lewej stronie obrony zastąpił Maksym Pietrzak. Pierwszą groźną akcję lechici przeprowadzili w 54. minucie. Antczak wyłuskał piłkę spod nóg rywala, a następnie ruszył z piłką pod bramkę Kluczevii. 21-letni skrzydłowy zagrał do Fiabemy, a Norweg uderzył w boczną siatkę. Chwilę później przyjezdni stanęli przed doskonałą szansą na złapanie kontaktu. Pach pomylił się jednak w sytuacji sam na sam z Bąkowskim, strzelając obok bramki.Po godzinie gry boisko opuścili Fiabema oraz Timothy Ouma. W ich miejsce na placu gry pojawili się Sammy Dudek oraz lider klasyfikacji strzelców II grupy Betclic 3. Ligi, Kamil Jakóbczyk. W 62. minucie spotkania na listę strzelców powinien wpisać się Kornel Lisman - skrzydłowy otrzymał dobre podanie od Barańskiego, lecz w dogodnej sytuacji uderzył prosto w bramkarza.
10 minut później po kolejnym udanym wprowadzeniu piłki przez Falkiewicza, Antczak wypatrzył w polu karnym Jakóbczyka, lecz uderzenie 17-letniego napastnika okazało się minimalnie niecelne. W 76. minucie Jakóbczyk fantastycznie zastawił się z piłką, a następnie uruchomił Filipa Wilaka. Wprowadzony na boisko chwilę wcześniej skrzydłowy wpadł w pole karne, a z jego płaskim strzałem poradził sobie Matłoka. Piłka spadła jednak pod nogi Antczaka, który wyłożył ją Rodriguezowi, ale i jego uderzenie zostało jakimś cudem obronione przez golkipera przyjezdnych.
Dwie minuty przed końcem spotkania arbiter odgwizdał dość dyskusyjny rzut karny dla Kluczevii. Do "jedenastki" podszedł Michał Marczak, pewnie pokonując bezradnego Krzysztofa Bąkowskiego. Chwilę później goście mogli doprowadzić do wyrównania, lecz jeden z zawodników Kluczevii niecelnie uderzył głową.
Ostatecznie lechitom udało się utrzymać korzystny wynik do końcowego gwizdka. Podopieczni Grzegorza Wojtkowiaka przełamali się po dwóch porażkach z rzędu, wskakując - przynajmniej na razie - na 5. miejsce w ligowej tabeli.
Lech II Poznań - Kluczevia Stargard 2:1 (2:0)
Bramki: Wichtowski 15., Fiabema 37., - Lech II Poznań - Marczak 89. - Kluczevia StargardLech II Poznań: Bąkowski - Skowroński, Falkiewicz, Wichtowski, Gurgul (46. Pietrzak) - Barański, Ouma (60. Dudek), Rodriguez - Antczak (82. Gmur), Fiabema (60. Jakóbczyk), Lisman (73. Wilak)
Kluczevia Stargard: Matłoka - Pach, Baranowski, Balcewicz, Sitkowski, Bil, Kaczorek, Gawron, Kalenik, Yefimienko, Kurzawa
Komentarze (0)