Potężny kryzys rywali Lecha w lidze
Do meczu w ramach piątej kolejki Ligi Konferencji pozostało już tylko pięć dni. Wtedy to przy Bułgarskiej w drugim meczu domowym z rzędu Lech Poznań zmierzy się z niemieckim 1. FSV Mainz 05. Szósta najlepsza drużyna poprzedniego sezonu Bundesligi jest obecnie bardzo dobrze dysponowana w europejskich pucharach, bowiem wygrała trzy mecze z rzędu i dopiero w ostatniej kolejce musiała uznać nieznaczną wyższość Craiovy, która wygrała rywalizację 1:0.Piąte miejsce w Lidze Konferencji nie jest jednak w stanie przysłonić koszmarnych wyników osiąganych na krajowym podwórku. Zespół Mainz wygrał w dotychczasowych 12 kolejkach tylko jeden mecz przeciwko Augsburgowi w czwartym starciu tego sezonu. Od tamtego momentu rywale Kolejorza potrafili przegrać cztery spotkania z rzędu tracąc w trakcie nich aż jedenaście goli! Do tej serii wpadły im jeszcze dwa remisy i kolejne dwie porażki.
Niedawny zespół z czołówki Bundesligi odpadł także na drugim etapie Pucharu Niemiec po przegranej z Stuttgartem 0:2. Tym samym nie poprawili oni swojego wyniku sprzed roku, kiedy to na tym samym etapie rozbił go Bayern.
Klub reaguje na fatalną formę. Radykalna zmiana w zespole!
W obliczu postępującego regresu i braku perspektyw na wyjście z kryzysu, władze Mainz zdecydowały się na radykalny ruch w końcówce pierwszej rundy. Tuż przed starciem z Lechem Poznań z klubem pożegnał się dotychczasowy szkoleniowiec - Bo Henriksen. Bilans ośmiu porażek i trzech remisów w dwunastu spotkaniach okazał się bezlitosny dla Duńczyka. Podobnie jak statystyki najmniejszej liczby zdobytych goli w Bundeslidze - jedenastu - a także trzeci, co do wielkości wynik straconych bramek w tym sezonie Bundesligi - 23.Zwolnienie Bo Henriksena jest równoznaczne z utratą sternika, który prowadził drużynę Mainz od 17 lutego 2024 roku. To właśnie on zdołał cudem wyciągnąć ją ze strefy spadkowej na bezpieczną, 13. lokatę w tabeli w bardzo trudnym sezonie 2023/24. W kolejnej kampanii poprowadził Mainz do najwyższych celów w postaci miejsca w top 6 i zapewnienia sobie kwalifikacji do Ligi Konferencji. Obecne osiągnięcia Mainz i możliwość gry w najważniejszych rozgrywkach są w dużej mierze jego zasługą.
Niestety dla kibiców tej drużyny, kryzys jest aż nadto widoczny. Na obecnym etapie w poprzednim sezonie Bo Henriksen zdołał zebrać siedem zwycięstw i cztery remisy w 15 meczach. W końcówce 2024 roku Mainz pod jego wodzą plasowało się na piątym miejscu w tabeli Bundesligi, co było wielkim sukcesem.
Władze klubu próbują gasić pożar. Trener młodzieżowców receptą na problemy?
Miejsce Duńczyka na ławce trenerskiej pierwszego zespołu zajmie Benjamin Hoffmann. Dotychczas trenował on zespół Mainz U-23, który pod jego wodzą plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli Regionalligi Sudwest, czyli czwartym poziomie rozgrywkowym w Niemczech. Choć drużyna prowadzona przez Hoffmanna przegrała tylko trzy mecze, odnotowała aż siedem remisów przy dziewięciu zwycięstwach. Jest obecnie piątą najskuteczniejszą ofensywą i co ważne drugą najszczelniejszą defensywą.Angaż trenera rezerw na ławkę pierwszego zespołu wydaje się zatem w teorii wzmocnieniem obrony drużyny z Bundesligi, ale trudno mieć inne wrażenie niż to, że władze klubu po prostu nie były przygotowane na tak fatalne wyniki Mainz. Decyzja o rozstaniu została podjęta za obustronnym porozumieniem, ale w tym momencie przypomina to gaszenie pożaru za wszelką cenę.
Pierwszy zespół Mainz dzielą co prawda tylko cztery punkty od bezpiecznej strefy w Bundeslidze, ale aby wydostać się z kryzysu musi pokonać na swojej drodze bezpośredniego konkurenta w walce o ten cel czyli St. Pauli. Dodatkowo będą musieli także rywalizować z Borussią Monchengladbach oraz Bayernem Monachium, co dodatkowo utrudnia im zadanie. Nadchodzący mecz z drugą z wymienionych ekip może mieć kluczowy wpływ na morale zespołu trenera Hoffmanna w starciu z Lechem Poznań
Kolejorz powinien zatem w teorii złapać Mainz na wykroku w Lidze Konferencji. Drużyna zmieniła swojego sternika, któremu zawdzięcza wszystkie sukcesy, a na jego miejsce przychodzi człowiek, który nie ma doświadczenia w seniorskiej piłce, a tym bardziej w tamtejszych europejskich pucharach. Do tej pory piastował tylko stanowiska związane z futbolem młodzieżowym i to w dużej mierze związanym z rozwojem nastoletnich graczy.
Lech przejedzie się po osłabionych rywalach?
Nie ma wątpliwości, że w obliczu tych drastycznych zmian zespół Nielsa Frederiksena pozornie wyrasta na faworyta nadchodzącej rywalizacji. W przeciwieństwie do Mainz drużyna mistrza Polski znajduje się obecnie na fali wznoszącej. Wskazują na to trzy czyste konta z rzędu, awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, przekonujące zwycięstwo z Lausanne-Sport i miejsce w górnej części tabeli Ekstraklasy.Jeśli poukładany i zwarty zespół Lecha Poznań utrzyma rozpęd, 11 grudnia przy Bułgarskiej czeka go łatwe zwycięstwo z porozbijanym i pogrążonym w kryzysie Mainz. Początek tej rywalizacji rozpocznie się o godzinie 21:00.
Komentarze (0)