Młodość znaczy przyszłość dla Lecha Poznań UAM?
Lech Poznań UAM w ostatnich dwóch sezonach konsekwentnie pokazywał, że chce kłaść fundamenty pod przyszłe sukcesy dzięki wsparciu doświadczonych piłkarek. Świadczyło o tym chociażby przyjście do Kolejorza Alicji Piechockiej z wtedy ekstraligowego Sportisu Bydgoszcz. Piłkarka Lecha stała się z miejsca ważnym ogniwem, które podniosło jakość w środku pola, ale ostatecznie nie doprowadziło ono wtedy do wymarzonego awansu.Po tamtym sezonie Niebiesko-Białe zatrudniły świeżoupieczoną mistrzynię Polski z Pogonią Szczecin - Jagodę Sapor. Ten ruch ponownie okazał się strzałem w dziesiątkę, bowiem bramkarka niejednokrotnie ratowała zespół z opresji w minionych rozgrywkach. Z nią w bramce Lech nie tylko osiągał świetne wyniki, jeśli chodzi o defensywę, ale też wreszcie zdołał sobie zapewnić awans do Ekstraligi.
Historia pokazuje, że to właśnie doświadczone zawodniczki w żeńskiej sekcji Lecha Poznań odgrywały znaczącą rolę w trakcie pchania zespołu do najwyższych celów. Jednak szczególnie w drugiej części sezonu, mogliśmy zaobserwować tendencję do tego, by nadziei na lepsze jutro upatrywać w młodych wychowankach Lecha Poznań UAM. To właśnie piłkarki z rezerw lub Centralnej Ligi Juniorów cieszyły się sporym zaufaniem trenerki Alicji Zając, która często niezależnie od stawki meczu i wyniku decydowała się na wpuszczanie młodych piłkarek na boisko.
Forma młodych lechitek imponuje
Pod koniec minionego sezonu sporo na znaczeniu zyskała Lena Sworska, a także Blanka Borowa. Te dwie ofensywnie usposobione pomocniczki sprostały zadaniu wcielenia się w role głównych atakujących w zespole Lecha Poznań pod nieobecność typowej, klasowej "dziewiątki". Obie zawodniczki mają kolejno 18 i 16 lat, a już zdołały zaznaczyć swoją pozycję w pierwszej drużynie. W szczególności zrobiła to Blanka Borowa, która przepięknym strzałem otworzyła wynik w ultraważnej, wiosennej rywalizacji z Polonią Środą Wielkopolską. Oprócz tych zawodniczek angaż do drużyny otrzymywała również chociażby kapitanka drużyny U-18, Marta Kwiatkowska. Ona również zdołała wpisać się na listę strzelczyń w 1. lidze.Wiek jak widać nie przeszkadza piłkarkom Lecha Poznań UAM w pokazywaniu jakości na boisku. Tryby machiny Alicji Zając są na tyle wysokiej klasy, że potrafią sprawdzać się na każdym polu. Widać to świetnie także w piłce międzynarodowej. Angaż do reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy U-17 otrzymały aż trzy piłkarki Lecha Poznań. Wspomniana wcześniej Marta Kwiatkowska, a także Liwia Prochwicz i Amelia Guzenda. W szczególności ta ostatnia wyróżnia się swoją postawą na turnieju na Wyspach Owczych, będąc członkinią wyjściowych jedenastek reprezentacji Polski na mecze z Hiszpanią oraz Francją. Jednakże wszystkie te piłkarki brały czynny udział w tym, by Polska mogła zagrać w tych rozgrywkach.
Droga do zostania ważną postacią w Lechu Poznań UAM mimo młodego wieku pozostaje zatem otwarta, co najdobitniej udowadnia Julia Przybył. Oprócz bycia jedną z gwiazd drużyny Kolejorza, piłkarka bryluje również na arenie międzynarodowej. Regularnie otrzymuje powołania do kadry U-19, brała już udział w Mistrzostwach Świata U-17 na Dominikanie, a przed sobą ma jeszcze mecze w ramach EURO rozgrywanego na Podkarpaciu. Powołania do kadry U-19 w tym sezonie poza Przybył otrzymywała również Monika Poniedziałek. Piłkarka, która odnotowała wyraźny wzrost formy względem poprzedniego sezonu w barwach Kolejorza.
Lech Poznań UAM nie zbacza z obranego kursu
Forma najmłodszych zawodniczek w pierwszej drużynie Lecha Poznań UAM nakazuje twierdzić, że wdrażanie ich do zespołu nie należy do ryzykownych pomysłów. Inwestycja, jakiej podejmuje się sztab szkoleniowy, zwraca się z nawiązką na ten moment. Włodarze Kolejorza kontynuują zatem politykę transferową inwestowania w młode, aczkolwiek utalentowane zawodniczki. Pierwsze transfery, które zostały przeprowadzone w tym oknie transferowym dotyczą właśnie takich perełek w polskiej piłce.Już wcześniej pisaliśmy TUTAJ o ruchu otwierającym letnie okno transferowe dla żeńskiej sekcji Kolejorza. 15-letnia Michalina Wiśniewska jest jednak bardziej rozważana jako wzmocnienie dla drużyny CLJ-tki, czego nie można powiedzieć o dwóch innych letnich nabytkach. Oliwia Związek i Aleksandra Kuśmierczyk to zawodniczki nieco starsze, które mają kolejno 17 i 18 lat, ale mimo tak młodego wieku mają na swoim koncie kilka ważniejszych wyróżnień.
Obie piłkarki rozgrywały mecze w najwyższej klasie rozgrykowej w Polsce, a ponadto otrzymywały angaże do reprezentacji Polski. Oliwia Związek z Czarnymi Sosnowiec zdobyła wicemistrzostwo kraju w minionym sezonie, rozgrywając w Ekstralidze 11 spotkań. W swoim CV ma także brązowy medal za mistrzostwo Europy w kategorii U-17. Jak sama stwierdziła, do drużyny Lecha Poznań przychodzi, aby się odbudować po kontuzji. Chęć ponownego udowodnienia swojej wartości może ją dodatkowo napędzać.
Aleksandra Kuśmierczyk może się natomiast pochwalić mistrzostwem Polski z Pogonią Szczecin, a także obecnością na Mistrzostwach Europy U-17 w Szewcji oraz Mistrzostwach Świata U-17 na Dominikanie. To kolejny przykład tego, że bardzo młody wiek nie tylko nie przeszkadza w cieszeniu się sporymi sukcesami, ale również w posiadaniu bogatego doświadczenia. W Ekstralidze kobiet Kuśmierczyk zagrała w 20 spotkaniach, co także podkreśla to, że Lech Poznań nie stawia wyłącznie na talent, ale i na kogoś, kto realnie może wesprzeć zespół w walce o najwyższe cele. Jej siłą jest w szczególności umiejętność występowania na różnych pozycjach i pełnienia różnych zadań.
Nowym nabytkom Kolejorza sprzyja także aklimatyzacja w zespole, bowiem część piłkarek Lecha Poznań UAM jest im znana z reprezentacji. Ponadto Kuśmierczyk z częścią z nich grała w jednym klubie. To dodatkowo napawa optymizmem w kontekście właściwego nastawienia nowych zawodniczek do gry w nowym środowisku.
Alicja Zając wierzy w siłę młodości swojego zespołu
Letnie wzmocnienia w postaci dwóch, wspomnianych piłkarek z pewnością nie zamykają jeszcze pola do działania kierownictwu Lecha Poznań na rynku transferowym. Trenerka Alicja Zając przekonywała, że zespół potrzebuje w zasadzie zmian na zasadzie "ewolucji", a nie "rewolucji". Energia leżąca w potencjale młodzieżowych piłkarek może wiele dać lechitkom, ale trenerka Zając w rozmowie dla portalu "Polska Piłka" podkreślała wagę także innego czynnika, który znacząco różni najwyższą klasę rozgrykową od jej zaplecza. Na to szczególnie trzeba zwrócić uwagę w kontekście przygotowań zespołu.
- Na pewno będzie to różnica w intensywności spotkań, bo tak naprawdę myślę, że może miałyśmy dwa na rundę, może trzy takie spotkania, które były dla nas wymagające pod względem fizycznym, a teraz będziemy mieć takich meczów jedenaście i będą na pewno będą na wyższym motorycznym, więc ten aspekt z pewnością będzie kluczowy - informowała Alicja Zając.
Trenerka Lecha Poznań UAM nie boi się o doświadczenie i grę swojego zespołu. Jej sposób na osiągnięcie piłkarskiej dojrzałości przez najmłodsze piłkarki się nie zmienia: trzeba rozgrywać, jak najwięcej spotkań z najlepszymi zespołami. Takie mecze mają szansę odpowiednio nastawić zespół mentalnie do gry w Ekstralidze. Aspekt właściwego podejścia wśród młodych piłkarek również został wyraźnie podkreślony w niedawnej rozmowie.
- Myślę, że czasem trzeba być po prostu dobrym „ziomeczkiem” dla dziewczyn, jak to zawsze mówię. Mają one duże umiejętności piłkarskie i te dziewczyny trzeba na pewno budować przede wszystkim motorycznie oraz mentalnie. Właśnie o tej pewności siebie, o której mówiłeś. O tej wierze w siebie, bo myślę, że to jest też potrzebne. To, że one mogą rywalizować z najlepszymi zawodniczkami w Polsce, podejmować tę rywalizację i nie bać się tego tak naprawdę. Myślę, że to było kluczowe, bo one mają spore umiejętności i myślę, że tak naprawdę ich głowy muszą układać to, że one mogą grać na takim poziomie i staramy się im w tym pomagać - mówiła dla portalu "Polska Piłki" trenerka Lecha Poznań UAM.
Komentarze (0)