reklama

Skrzydłowy z przeszłością w Serie A nie dołączy do Lecha Poznań. Piłkarz wybrał nowy klub

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Paweł Tanona/X

Skrzydłowy z przeszłością w Serie A nie dołączy do Lecha Poznań. Piłkarz wybrał nowy klub - Zdjęcie główne

Lech stoi przed szansą pozyskania utalentowanego skrzydłowego. | foto Paweł Tanona/X

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaLech Poznań wciąż rozgląda się za kolejnymi kandydatami na obsadzenie boków boiska w nadchodzącym sezonie. Już wcześniej dziennikarze donosili, że działacze Kolejorza byli zainteresowani usługami Gaspara Camposa, ale cena jaką za niego zaproponowali była za niska. Niedawno obrano kurs na Włochy, gdzie do niedawna występował inny, interesujący Lecha piłkarz, ale tu również działacze poznańskiego klubu ponieśli klęskę.
reklama

Telewizja "Fotbal TV" poinformowała w ostatnich dniach, że Lech Poznań jest zainteresowany sprowadzeniem na Bułgarską norweskiego skrzydłowego - Emila Konradsen Ceide. Zawodnik gra aktualnie na wypożyczeniu w barwach Rosenborga, występującego w norweskiej lidze Eliteserien. W tym sezonie zdążył rozegrać dziesięć spotkań, strzelił dwa gole i zaliczył jedną asystę. Regularnie pełni rolę podstawowego zawodnika w swoim zespole. W zaledwie dwóch meczach nie wyszedł w wyjściowym składzie, a jego forma kwitnie z meczu na mecz. 

reklama

Rozczarowujący epizod we Włoszech

Jego ostatnie lata kariery były przeplatane pobytami we wspomnianym Rosenborgu, a także w Sassuolo. Początkowo został wypożyczony tylko na pół roku do włoskiego klubu, ale jego władze zdecydowały się na wykup skrzydłowego za aż 3 miliony euro w 2022 roku. Zapłacono za niego mimo, iż jego wkład w grę "Neroverdich" był bliski zeru. Wystąpił on w sześciu spotkaniach z szesnastu możliwych, a ponadto w żadnym z nich nie przekroczył pół godziny gry. Było to tym bardziej rozczarowujące, że wcześniej potrafił strzelać i asystować w kwalifikacjach do Ligi Konferencji.

Serie A nie udało mu się zawojować także po transferze definsywnym. W swoim pierwszym, pełnym sezonie w kampanii 2022/23 wystąpił, co prawda w 19 spotkaniach, ale częściej były to epizody w końcówkach spotkań po wejściach z ławki. W zaledwie czterech starciach zbliżył się do godziny spędzonej na boisku. Należy jednak zauważyć, że wreszcie udało mu się odnotować chociaż dwie asysty. 

reklama

Jego sytuacja nie poprawiła się także w kolejnym sezonie, kiedy to całkowicie stracił uznanie trenera. Zagrał w 11 meczach i tylko dwa razy spędził na boisku nieznacznie więcej niż pół godziny. Ponadto nie odnotował żadnych istotnych liczb w ataku. To rozczarowujący wynik jak na kogoś, kto kosztował Sassuolo 3 miliony euro. W ekipie "Neroverdich" w kampanii 2023/24 tylko dwukrotnie potrafił rozegrać trzy spotkania z rzędu.

Rozwiń

Norwegia odbudowała obiecującego piłkarza

Serie A zdecydowanie go przerosła, ale po powrocie do Rosenborga w 2024 roku natychmiast odpalił jak rakieta, zdobywając trzy asysty w swoich czterech pierwszych meczach w lidze norweskiej na przełomie sierpnia i września. Później dołożył jeszcze jedno decydujące podanie i jedną bramkę. Na początku nadal był rezerwowym, ale później stał się stałym bywalcem wyjściowych składów. Taka sytuacja utrzymała się również w tym roku. Od marca w Rosenborgu gra nieustannie, dobijając regularnie do 90 minut spędzanych w trakcie kolejnych meczów. Zdobył już dwa gole i dwie asysty w 10 spotkaniach. 

Paweł Tanona - zadeklarowany kibic Rosenborga, który mecze potencjalnego nabytku Lecha ogląda od 2018 roku - stwierdził na platformie "X", że jest to piłkarz świetnie wyszkolony technicznie i lubiący dryblować. Jego zdaniem przebija poziom prezentowany przez Daniela Hakansa oraz Kristoffera Velde.

Piłkarz ten z pewnością nie znajduje się liczbowo na tym samym poziomie, co obserwowany wcześniej przez Lecha Gaspar Campos, ale nie można narzekać na brak jego doświadczenia w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Rozegrał tam sześć spotkań i dwa razy notował decydujące podania. Oprócz tego występował również w kwalifikacjach do Ligi Europy i Ligi Mistrzów. Doświadczenie 23-latka w tej kwestii mogło być ważnym czynnikiem, który przekonywał działaczy Lecha do rozważenia jego transferu, pomimo niepewnej, boiskowej formy poza rodzinną Norwegią. 

reklama
Rozwiń

Rywale uprzedzili Kolejorza w walce o podpis

Walka przedstawicieli Lecha Poznań o względy tego piłkarza od początku była bardzo trudna. Po powrocie do Rosenborga Emil Koradsen Ceide odzyskał blask i świetnie zaaklimatyzował się w swoim rodzimym klubie. Piłkarz cieszył się sympatią z każdej strony: doceniali go kibice, sztab szkoleniowy, a ponadto stał się fundamentalną postacią dla kierownictwa klubu. Po fatalnym epizodzie w Sassuolo piłkarz otrzymał wręcz cieplarniane warunki gry. Ponadto w Rosenborgu grał z nim w drużynie jego brat. Niemalże wszystkie argumenty stały po stronie rywali Kolejorza.

Ostatecznie klub ze Skandynawii ubiegł Lecha Poznań w walce o swojego syna marnotrawnego i wykupił go z Sassuolo za połowę kwoty, którą niegdyś "Neroverdi" zapłacili za jego usługi. Norweg związał się kontraktem z Rosenborgiem na cztery lata. Lech Poznań ma zatem już dwie przestrzelone próby, jeśli chodzi o transfery skrzydłowych i musi szukać kolejnych opcji na wzmocnienie tej pozycji.

Rozwiń

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo