Tak radzą sobie zawodnicy Lecha na wypożyczeniach. Młodzi zawodzą, Szymczak zadebiutował, Hoffmann z wpadkami

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka/Tomasz Deska/Przemysław Szyszka

Tak radzą sobie zawodnicy Lecha na wypożyczeniach. Młodzi zawodzą, Szymczak zadebiutował, Hoffmann z wpadkami - Zdjęcie główne

Młodzi lechici nie zdają egzaminu, Szymczak z debiutem, ekipa Hoffmanna straciła aż siedem goli. | foto Przemysław Szyszka/Tomasz Deska/Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaLech Poznań bacznie przygląda się swoim zawodnikom wypożyczonym do innych klubów. W miniony weekend Filip Szymczak zadebiutował w belgijskim Royal Charleroi, Ian Hoffmann rozegrał pełne 90 minut, ale nie może zaliczyć występu do udanych. Prawy obrońca sprokurował rzut karny, a jego drużyna straciła siedem goli. Z kolei młodzi zawodnicy Kolejorza - Mateusz Mędrala i Maksymilian Dziuba zawodzą i nie mogą liczyć na regularną grę.
reklama

Debiut Szymczaka bez historii

Filip Szymczak, który na początku września przeniósł się na wypożyczenie do belgijskiego Royal Charleroi, zdążył już zadebiutować w nowych barwach. W spotkaniu z Cercle Brugge (3:2) pojawił się na boisku w 75. minucie, zastępując strzelca trzeciego gola - Aureliena Scheidlera.

reklama

Choć wychowanek Lecha nie wpisał się do protokołu meczowego ani asystą, ani golem, aktywnie pracował w pressingu. Zanotował kilka kontaktów z piłką (4 podania, w tym 3 celne), popełnił 3 faule i raz stracił futbolówkę. Serwis Sofascore ocenił jego występ na 6.4. To nie był przełomowy debiut, ale pierwszy krok w kierunku regularnych występów w lidze belgijskiej.

Hoffmann sprokurował rzut karny

Jeśli chodzi o Iana Hoffmanna, to po przerwie na kadrę jego Kristiansund mierzyło się na wyjeździe z Bodo/Glimt. Gospodarze rozbili drużynę Hoffmanna aż 7:1, choć to Kristiansund w pierwszych minutach mogło objąć prowadzenie. W 10. minucie na listę strzelców wpisał się Evjen, dając prowadzenie Bodo. W tej sytuacji Hoffmann nie popełnił błędu.

reklama

Chwilę później Kristiansund było blisko wyrównania, lecz od utraty gola uchroniło gospodarzy spojenie bramki. Przy drugim trafieniu dla Bodo, Hoffmann nie przeciął podania i był źle ustawiony, co zmusiło jego kolegę, Dana Ulvestada, do faulu na Jensie Hauge w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Bjortuft w 40. minucie. Jeszcze przed przerwą gospodarze podwyższyli na 3:0.

Po zmianie stron Hoffmann dał się ograć Hauge, który zagrał na klepkę z Jorgensenem i akcja zakończyła się czwartym golem dla Bodo. Później padła jeszcze bramka z rzutu wolnego. W 86. minucie Hoffmann popisał się udanym wyjściem spod pressingu - obrócił się z piłką i podał do środka pola. Akcja ta zakończyła się honorowym trafieniem na 1:6.

reklama

Niestety, chwilę później, wypożyczony zawodnik Lecha Poznań popełnił błąd, faulując we własnym polu karnym Bro Hansena, za co otrzymał żółtą kartkę. Poszkodowany pewnie wykorzystał rzut karny i ustalił wynik spotkania na 7:1. Ian Hoffmann rozegrał pełne 90 minut w tym meczu. Pełen skrót tego spotkania można zobaczyć poniżej.

Młodzi lechici nie zdają egzaminu

Z kolei młodzi lechici nie mogą zaliczyć swoich wypożyczeń do udanych. Mateusz Mędrala we wrześniu nie pojawił się na boisku w barwach Sokoła Kleczew i wszystkie mecze oglądał z ławki rezerwowych. Wciąż ma na koncie tylko jeden występ, w którym dwukrotnie został pokonany.

Nie najlepiej wygląda też sytuacja Maksymiliana Dziuby. Wydaje się, że Śląsk Wrocław nie zdecyduje się na jego wykup, a sam zawodnik raczej nie zapisze się w historii Kolejorza. 20-letni pomocnik, wypożyczony do drużyny z Wrocławia, rozegrał do tej pory zaledwie 51 minut w pierwszej drużynie Śląska na możliwych 810. To niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę zapowiedzi, że ma być istotnym wzmocnieniem zespołu. Tak przynajmniej przedstawiał to dyrektor sportowy Śląska, Dariusz Sztylka:

reklama

- Cieszymy się, że będziemy mieli w składzie tak utalentowanego zawodnika. Maksymilian Dziuba będzie cennym wzmocnieniem kadry pierwszego zespołu i jesteśmy przekonani, że może nam pomóc w osiągnięciu naszych celów - mówił dyrektor Śląska Wrocław, Dariusz Sztylka, przy podpisywaniu umowy. 

Ostatnio jednak Dziuba nie znalazł się nawet w kadrze meczowej Śląska na spotkania z GKS-em Tychy oraz Puszczą Niepołomice. Niestety, nie spełnia się również w rezerwach występujących w 2. lidze. We wrześniowych spotkaniach drugiej drużyny rozegrał łącznie 104 minuty. W 7. kolejce przeciwko Resovii Rzeszów (3:2) grał przez 59 minut, a w meczu z Wartą Poznań (0:1) został zmieniony już w przerwie. Łącznie wystąpił w czterech spotkaniach rezerw, nie zdobywając bramki ani nie notując asysty.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo