Nowym napastnikiem Lecha Poznań ma zostać Yannick Agnero. 22-letni Iworyjczyk dzisiaj przejdzie testy medyczne, a jeśli przebiegną pomyślnie, zwiąże się kontraktem z Kolejorzem. Agnero od roku występuje w szwedzkim Halmstads BK, gdzie szybko zapracował na opinie jednego z najciekawszych napastników ligi. W obecnym sezonie miał udział przy ośmiu z siedemnastu goli swojego zespołu (5 bramek i 3 asysty).
Rekordowa inwestycja Lecha
Jeszcze miesiąc temu Agnero był poza zasięgiem Lecha. Halmstads wyceniał go na 5 mln euro, co byłoby rekordem sprzedażowym klubu. Zainteresowanie piłkarzem wyrażały również Troyes, Sunderland, Charleroi czy Antwerpia.
Ostatecznie, wraz ze zbliżaniem się końca okna transferowego, oczekiwania finansowe Szwedów spadły. Lech porozumiał się w sprawie kwoty 2 mln euro plus bonusy, które mogą podnieść wartość transferu do 3 mln. To oznacza, że Agnero stanie się najdroższym zakupem w historii Kolejorza. Kontrakt będzie obowiązywał do końca czerwca 2030 roku.
Dlaczego właśnie Agnero?
Na decyzję Lecha wpłynęły nie tylko analizy skautingowe, ale też bardzo pozytywne opinie ze Szwecji. W ostatnich latach z tamtejszej ligi regularnie wyjeżdżali napastnicy z Afryki, którzy później robili kariery w mocniejszych klubach.
- Agnero imponuje szybkością, intensywnością, ruchem w polu karnym i umiejętnością wychodzenia za linię obrony. To profil, który idealnie pasuje do stylu gry preferowanego przez trenera Nielsa Frederiksena – słyszymy od jednego z pracowników klubu.
Choć Agnero nie jest klasycznym snajperem od dwucyfrowych zdobyczy bramkowych, w Lechu przekonani są, że jego potencjał jest wart inwestycji.
W trakcie okna transferowego Kolejorz analizował kilka innych kierunków. Przewijało się nazwisko m.in. Marquesa, który był traktowany jako plan awaryjny. W orbicie zainteresowań znalazł się także inny utalentowany afrykański napastnik - Bibout, ostatecznie sprzedany za 2,2 mln euro do belgijskiego Genk.
Komentarze (0)