Lechici udanie rozpoczęli swoją przygodę w Lidze Konferencji Europy. Po dwóch latach nieobecności Kolejorz zaprezentował się znakomicie i już w inauguracyjnym spotkaniu udowodnił, że te rozgrywki są stworzone dla niego. W starciu z Rapidem Wiedeń na listę strzelców wpisali się Luis Palma, Mikael Ishak, Taofeek Ismaheel oraz Leo Bengtsson.
- Gratulacje dla Lecha Poznań - to było w pełni zasłużone zwycięstwo. Wiedzieliśmy, że w ofensywie Lech jest bardzo groźnym zespołem i potrafi stwarzać niebezpieczne sytuacje. Chcieliśmy utrudnić im zadanie, ale nie udało nam się to. Przeciwnik zaprezentował dziś dużą jakość. Byli zdecydowanie lepsi, stworzyli więcej okazji i pokazali poziom, który wyraźnie przewyższa ten, z jakim spotykamy się w naszej lidze. W każdej fazie gry sprawiali nam ogromne problemy - przyznał szkoleniowiec Rapidu.
Choć Rapid próbował znaleźć sposób na lepiej dysponowanego rywala, różnica klas była aż nadto widoczna. Dopiero w drugiej połowie goście starali się nawiązać kontakt z Lechem.
- W drugiej połowie moja drużyna zareagowała lepiej, ustawialiśmy się bardziej właściwie, ale to wciąż nie wystarczyło. Lech dominował w każdym aspekcie, nawet jeśli chodzi o agresywność, której nam dziś zabrakło - dodał Stöger.
Trener Austriaków podkreślił także świetne przygotowanie poznaniaków.
- Były momenty, w których potrafiliśmy być bardziej aktywni, jednak przez większość spotkania mieliśmy spore trudności. Nasz rywal był nie tylko bardzo dobrze przygotowany technicznie, ale również fizycznie - dlatego nie wiedzieliśmy, jak do końca odpowiedzieć na ich grę i mieliśmy niewielkie szanse w starciu z tak dysponowaną drużyną. To najlepszy zespół, z jakim mierzyliśmy się w tym sezonie - podsumował.
Rapid Wiedeń w następnej kolejce Ligi Konferencji zmierzy się z Fiorentiną. Z kolei podopieczni trenera Nielsa Frederiksena zagrają na wyjeździe z Lincolnem Red Imps. Mecz odbędzie się 23 października o godzinie 21:00.
Komentarze (0)