Problem z jakim aktualnie zmaga się Lech Poznań dotyczy oświetlenia, o którego wadliwości przekonali się kibice 11 października poprzedniego roku przy okazji meczu Ukrainy z Gruzją. W czasie tamtego starcia wskutek usterki, od zasilania została odcięta aż 1/4 oświetlenia płyty głównej stadionu. To sprawiło, że stadion został zakwalifikowany przez UEFĘ na listę wysokiego ryzyka.
W związku z zaistniałą sytuacją w poniedziałek na Stadionie Miejskim w Poznaniu pojawili się członkowie Rady Miasta z komisji promocji, a także prezes spółki Stadion Poznań - Rafał Wrzeszcz. Skomentował on obecną sytuację dotyczącą oświetlenia na obiekcie
- Problem był dwojaki. Nie jesteśmy w stanie technicznie włączyć oświetlenia zaraz po wystąpieniu tej usterki, musi nastąpić wygaszenie lamp i to zajmuje w granicach 10 minut. Efekt jest taki, że stadion ma w tej chwili w UEFA high risk. Jest stadionem podwyższonego ryzyka dla rozgrywek o klasie europejskiej - mówił dla Radia Poznań Rafał Wrzeszcz, prezes spółki Stadion Poznań.
Oczywistym rozwiązaniem w tej sytuacji jest naturalnie wymiana oświetlenia na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. To jednak nie należy do zmartwień Lecha Poznań, bowiem koszty prac naprawczych pokryje miasto. Jest ono formalnie właścicielem obiektu.
Ostateczna cena takiej wymiany nie jest jeszcze znana. Opracować ją musi operator stadionu. "Głos Wielkopolski" szacuje, że nakład finansowy na cały proces ma wynieść około 2,5 miliona złotych. Koszt wymiany świateł, według rachunków poznańskich dziennikarzy, wynosi około miliona złotych. Do tego dochodzi także wymiana okablowania, demontaż starej instalacji i montaż nowej, czyli 1,5 miliona. Oprócz tego mówi się również o wymianie membrany nad IV trybuną, która była uszkodzona. Koszty jej naprawy oraz oczyszczenia również pokryje miasto.
Z rozmowy z Maciejem Henszelem - menadżerem Lecha Poznań do spraw komunikacji z otoczeniem - dowiedzieliśmy się, że mecze Kolejorza w klasyfikacjach do Ligi Mistrzów nie są zagrożone w związku z wpisaniem obiektu przy ul. Bułgarskiej na niechlubną listę UEFA. Pierwsze starcia w walce o udział w prestiżowych rozgrywkach europejskich Kolejorz rozpocznie już w lipcu.
- Wpisanie na listę wysokiego ryzyka to tylko kwestie ustaleń z UEFA, ale nie stanowi to dla Lecha żadnego zagrożenia. Dla rozgrywek europejskich nie ma to znaczenia. Stadion spełnia wszystkie wymogi UEFA i nie ma tutaj żadnego tematu - pracownik Lecha Poznań.
Komentarze (0)