Pogoń wykorzystuje błąd Wojcinowicza
Spotkanie od samego początku nie było porywające. Sędzia kilkukrotnie musiał sięgać po gwizdek, a futbolówka częściej znajdowała się w powietrzu, niż na murawie. Próby rozgrywania piłki przez Wartę Poznań, w pierwszym kwadransie były niedokładne.W 14. minucie niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Jeden z defensorów Pogoni, Dawid Burka zagrał długą piłkę do Mateusza Majewskiego, którego miał pilnować Tomasz Wojcinowicz. 28-letni obrońca zachował się jak papurdok i w absurdalnych okolicznościach przyczynił się do straty gola. Majewski wykorzystał anemiczne zachowanie Wojcinowicza i znalazł się w sytuacji sam na sam z Leo Przybylakiem. 32-letni napastnik nie miał problemów z pokonaniem golkipera Warty i goście prowadzili 1:0.
Warta po straconym golu dalej realizowała swój plan, czyli oddała rywalom inicjatywę. Podopieczni trenera Klepczarka nie istnieli na boisku. Próby szybkiego wznowienia gry były delikatnie mówiąc nieudane, a gdy Zieloni ruszali na bramkę Pruchniewskiego, woleli symulować niż uderzać na bramkę młodego golkipera.
W 25. minucie Leo Przybylak miał sporo szczęścia - Krystian Miś zdecydował się na uderzenie zza pola karnego i piłka minimalnie minęła bramkę Warty. Zieloni po 35. minucie na chwilę się przebudzili, ale wykończenia były bardzo niedokładne. Ponadto spotkanie nam się bardzo mocno zaostrzyło. W pierwszej połowie gospodarze faulowali 11 razy, a goście o trzy mniej. Do przerwy mieliśmy 1:0 dla Pogoni Siedlce.
Trafne zmiany trenera Klepczarka
Po zmianie stron Warta grała zupełnie inaczej. Trener Piotr Klepczarek dokonał dwóch zmian. W miejsce Maćkowiaka i Kopczyńskiego weszli Kiełb i Gąska. To właśnie Jakub Kiełb techicznym strzałem w prawy, dolny róg bramki pokonał Mateusza Pruchniewskiego.Gospodarze po strzelonym golu chcieli jak najszybciej wyjść na prowadzenie. W 56. minucie Rafał Adamski zgrał piłkę do Wojcinowicza, a obrońca Warty, który znalazł się w polu karnym huknął nie do obrony. W kolejnych minutach goście napierali na bramkę Przybylaka.
W 87. minucie meczu poznaniacy mieli ogromne szczęście. Po wykonaniu rzutu wolnego młody bramkarz Warty popełnił poważny błąd, niepewnie odbijając piłkę przed siebie. Do futbolówki błyskawicznie dopadł Karol Podliński, jednak z minimalnej odległości trafił w poprzeczkę, nie wykorzystując doskonałej okazji.
Drużyna Zielonych odniosła niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście rywalizacji o utrzymanie w lidze. Dzięki temu triumfowi poznaniacy mogą się teraz pochwalić sześciopunktową przewagą nad strefą spadkową.
Warta Poznań - Pogoń Siedlce 2:1 (0:1)
Bramki: 49. Kiełb, 56. Wojcinowicz - Warta Poznań, 14. Majewski - Pogoń SiedlceWarta: Przybylak - Pleśnierowicz, Wojcinowicz, Gryszkiewicz (65. Markov) - Szeliga, Kopczyński (46. Gąska), Tkachuk, Maćkowiak (46. Kiełb) - Firlej (90. Pawłowski), Adamski, Żurawski (73. Michalski)
Pogoń: Pruchniewski - Dzięcioł, Cassio, Burka - Miś, Drąg (61. Hrnciar), Sinior, Pik - Demianiuk (7. Majewski), Podliński, Szuprytowski (84. Zinkevych)
Kartki: Firlej 21., Wojcinowicz 74. - Warta Poznań,
Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.