reklama

Warta Poznań spływa z Betclic 1. ligi po porażce z Chrobrym Głogów. Szanse na pozostanie w lidze są zerowe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

Warta Poznań spływa z Betclic 1. ligi po porażce z Chrobrym Głogów. Szanse na pozostanie w lidze są zerowe - Zdjęcie główne

Warta Poznań sama zorganizowała sobie pogrzeb i przegrała z Chrobrym Głogów | foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaW 32. kolejce Betclic 1. Ligi Warta Poznań pojechała do Głogowa, by zmierzyć się z Chrobrym i teoretycznie powalczyć o życie. W praktyce jednak Zieloni znów pokazali, że walka o utrzymanie to nie ich bajka. Zaskoczeń brak, emocji jeszcze mniej. Podopieczni trenera Tarasiewicza przegrali ten mecz 1:2. Zero to magiczna liczba, która równie dobrze opisuje ich dorobek z tego meczu, jak i szanse na pozostanie w lidze. Jak do tego doszło? O tym w poniższym artykule.
reklama

Trener Ryszard Tarasiewicz, mimo wcześniejszej porażki z Ruchem Chorzów (0:2), postanowił nie dokonywać zmian w bloku defensywnym. Linia obrony pozostała bez zmian, za to w ofensywie doszło do trzech roszad. Od pierwszego gwizdka na murawie zameldowali się Shun Shibata, Yuri Tkaczuk i Michał Feliks. Z kolei w zespole gospodarzy zabrakło Jakuba Antczaka, który doznal urazu na jednym z treningów. Jak słyszymy, w najbliższy poniedziałek, 12 maja, zawodnik ma przejść szczegółowe badania, które pozwolą określić, jak długo potrwa jego przerwa w grze.

Warta Poznań? Niczym nie zaskoczyła

Początek meczu mógł napawać optymizmem kibiców Warty. Poznaniacy kontrolowali grę, długo utrzymywali się przy piłce, a w 15. minucie byli bliscy zdobycia bramki po fatalnym nieporozumieniu w szeregach obronnych Chrobrego. Chwilę później gospodarze odpowiedzieli równie groźną akcją, która mogła zakończyć się trafieniem.

reklama

Boisko z powodu kontuzji opuścił Wiktor Pleśnierowicz, a w jego miejsce wszedł Ivaylo Markov. Niestety, od tego momentu gra Zielonych zaczęła się sypać jak domek z kart.

Zaledwie trzy minuty później Mateusz Lewandowski dograł piłkę do Szymona Bartlewicza. 19-letni napastnik z łatwością wpadł w pole karne i oddał strzał, z którym Daniel Kajzer powinien sobie poradzić bez problemu. Tymczasem golkiper Warty popełnił fatalny błąd - przepuścił piłkę między nogami, a ta ledwo, bo ledwo, ale wturlała się do bramki. Gospodarze objęli prowadzenie.

Po stracie bramki Warta całkowicie się pogubiła. Zespół wyglądał, jakby zupełnie stracił pomysł na grę - ataki były chaotyczne, bez polotu i planu. Albo piłka była wybijana na oślep do przodu, albo ofensywni zawodnicy odbijali się od rywali, szukając faulu. Dośrodkowania? Zbyt niskie albo mocno przesadzone. Tak właśnie prezentowała się ofensywa Warty w pierwszej połowie.

reklama

Do przerwy to Chrobry schodził do szatni z zasłużonym prowadzeniem. Warta natomiast potwierdziła, dlaczego ma najsłabszy atak nie tylko w 1. lidze, ale i w całej czołówce polskich rozgrywek - od Ekstraklasy po 2. ligę. Do tej pory Zieloni zdobyli zaledwie 20 bramek, a w pierwszej połowie tego meczu nie oddali ani jednego celnego strzału.

Honorowa bramka Walusia

Zdecydowanie lepiej w drugą połowę wszedł Chrobry Głogów. Już w pierwszych trzech minutach gospodarze stworzyli sobie dwie stuprocentowe okazje. W 48. minucie Mateusz Lewandowski znalazł się niemal sam na sam z bramkarzem Warty, lecz Daniel Kajzer jeszcze raz uratował swój zespół przed stratą gola.

reklama

To jednak piłkarze trenera Becelli wyglądali, jakby to oni walczyli o ligowe życie. Warta? Sprawiała wrażenie, jakby miała utrzymanie w kieszeni i przyszła na boisko tylko na niedzielny spacer.

W jednej z kolejnych akcji Patryk Szwedzik dograł piłkę z prawej strony do Mateusza Lewandowskiego. Kacper Przybyłko próbował go zatrzymać, łapiąc za spodenki, ale sam stracił równowagę i padł na murawę. Napastnik Chrobrego nie potrzebował więcej zaproszeń, więc wykorzystał senność, bylejakość i kompletny brak zdecydowania w szeregach defensywnych Warty, a także fatalne wyjście Kajzera z bramki. Piłka wpadła do siatki, a Zieloni przyjęli kolejny gwóźdź do trumny.

W końcówce spotkania nie brakowało walki, fauli i szarpanej gry, ale z emocjami było już znacznie gorzej. Warta próbowała jeszcze coś zdziałać w ofensywie, jednak defensywa Chrobrego była czujna i nie dawała się zaskoczyć. W 79. minucie na murawie zameldował się Eryk Marcinkowski - warto o nim wspomnieć, bo jeszcze w poprzednim sezonie występował w trzecioligowej Unii Swarzędz. Dziś gra już na zapleczu Ekstraklasy, w barwach Chrobrego Głogów. W doliczonym czasie gry Filip Waluś wykorzystał zamieszanie w polu karnym i strzelił honorowego gola. Tym samym dla 20-letniego pomocnika było to pierwsze trafienie w Betclic 1. lidze.

reklama

Ostatecznie Zieloni przegrali z Chrobrym Głogów i teraz ich dalszy los zależy już od innych. Jeśli Kotwica Kołobrzeg nie wygra dziś z Odrą Opole (początek meczu o 17:30), to Warta Poznań oficjalnie pożegna się z pierwszą ligą - jeszcze dziś.

Chrobry Głogów - Warta Poznań 2:1 (1:0)

Bramki: Bartlewicz 31., Lewandowski 51. - Chrobry - Waluś 90. - Warta

Chrobry: Lenarcik - Tupaj, Mazur, Lewkot, Bougaidis - Mucha (79. Bonecki), Mandrysz, Bartlewicz (79. Marcinkowski), Szwedzik (62. Ozimek), Hanc - Lewandowski (74. Lebedyński)

Warta: Kajzer - Gryszkiewicz, Pleśnierowicz (28. Markov), Przybylko, Bartkowski - Rajsel (64. Firlej), Kopczyński, Tkaczuk (64. Waluś), Michalski (83. Drzazga), Shibata - Feliks

Kartki: Lewandowski 59., Lewkot 67. - Chrobry - Kopczyński 34., Gryszkiewicz 44., Rajsel 53. - Warta

Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo