Warta Poznań z Wisłą Płock już w tym sezonie grała. Było to starcie o pierwszoligowe punkty, w drugiej kolejce nowego sezonu. Wówczas Nafciarze wygrali w Grodzisku Wielkopolskim 2:1. Tym razem Zieloni wzięli rewanż i dość niespodziewanie pokonali Wisłę i to na jej terenie. Niespodziewanie, bo rywale to aktualnie druga siła zaplecza Ekstraklasa, podczas gdy poznaniacy zajmują 15. miejsce.
Dużo emocji, ale tylko jeden gol
Warta Poznań od początku grała solidnie. Może nie zachwycająco w ataku, ale podejmowała liczne próby w kreowaniu akcji i starała nie dać się zaskoczyć w defensywie. I chociaż było sporo emocji, to w pierwszej połowie kibice w Płocku nie doczekali się goli.Decydujący moment miał miejsce po przeriwe, dokładnie w 59. minucie. Bartosz Szeliga wykorzystał błąd jednego z Wiślaków i zdobył jedyną bramkę spotkania. Po tym golu poznaniacy skupiła się na obronie korzystanego rezultatu. Pomocny w tym był bramkarz Leo Przybylak, który kilkukrotnie uratował Wartę broniąc groźne strzały m.in. Jimeneza i Sekulskiego.
Warta Poznań niespodziewanie awansowałą do 1/16 finału Pucharu Polski.
W środę swoje mecze rozegrają Unia Swarzędz (zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Kluczbork) oraz rezerwy Lecha Poznań (z Baryczą Sułów). Lech Poznań do rywalizacji przystąpi w czwartek, w Rzeszowie zagra przeciwko Resovii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.