reklama

Warta Poznań przegrywa z liderem Betclic 1. ligi. Warunki do gry były nadzywczajne!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Kacper Pyto

Warta Poznań przegrywa z liderem Betclic 1. ligi. Warunki do gry były nadzywczajne! - Zdjęcie główne

foto Kacper Pyto

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaNie tylko mgła sprawiła, że kibice Warty Poznań nie obejrzeli w niedzielne popołudnie goli autorstwa swoich boiskowych idoli. Zieloni przegrali prestiżowy mecz z liderem Betclic 1. ligi, Bruk-Bet Termaliką Nieciecza 0:1.
reklama

Warta Poznań ma za sobą bardzo udaną serię meczów przeciwko drużynom z dołu tabeli Betclic 1. ligi. W ostatnich pięciu spotkaniach odniosła cztery zwycięstwa. Wyjątkiem było tylko spotkanie z ówczesną siódmą drużyną w tabeli - Ruchem Chorzów (1:2). Swoje obowiązki przeciwko zdecydowanie niżej notowanym rywalom wypełnili jednak niemal perfekcyjnie i po tym chwilowym "odpoczynku" od wymagającej rywalizacji mogli przystąpić do rywalizacji z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza. 

Zespół trenera Marcina Brosza nie przegrał meczu w 1. lidze od czterech kolejek, wygrywając ostatnie starcie z Kotwicą Kołobrzeg aż 5:0 i to Termalica była zdecydowanym faworytem.

Maciej Żurawski planem A,B i... C. Warta grała jak o remis

Sposób gry Warty w starciu z liderem Betclic 1. ligi nie różnił się wiele od poprzednich spotkań. Warta broniła się głęboko, oddając inicjatywę w rozgrywaniu w ataku pozycyjnym gościom. W pierwszej połowie nie oddali żadnego strzału na bramkę Termaliki, wyprowadzając zaledwie jeden atak. Dla porównania goście sześciokrotnie poważnie zagrażali przeciwnikom. Wydawać się mogło, że jedynym planem trenera Piotra Klepczarka było oparcie ciężaru gry na Macieju Żurawskim. Skrzydłowy Zielonych był pierwszym rozgrywającym i pierwszym atakującym swojej drużyny, wspierając ją także w obronie. Piłkarz pracował na każdej szerokości boiska za co w "nagrodę" został...zmieniony w 40. minucie meczu. Zastąpił go Damian Gąska, a schodzący z placu boju Żurawski był wyraźnie niepocieszony.

reklama

Po jego zejściu Warta wycofała się jeszcze bardziej, a Termalica zaczęła napierać i oddawać groźne strzały z dystansu na bramkę Leo Przybylaka. Zieloni napędzali swoje ataki dalekimi wybiciami do najdalej ustawionego napastnika, ale to nie mogło zaskoczyć przeciwników.

Zapolnik pokarał Wartę. Zieloni rozczarowali w ataku

Termalika była blisko strzelenia gola w pierwszej cżęści spotkania, jednak dopiero po przerwie pokonała bramkarza Zielonych. Tej sztuki dokonał Kamil Zapolnik, a był to efekt m.in bardzo silnego pressingu Bruk-Betu. Warta nie potrafiła znaleźć wyjścia z trudnej sytuacji, a jedyną okazją do przekroczenia lini środkowej boiska były dalekie wykopy spod własnej bramki autorstwa Leo Przybylaka. Termalica tymczasem szukała swoich okazji głównie po szybkich kontrach. Tempo rozgrywania akcji rozbijało szyki gospodarzy.

reklama

Zieloni w drugiej połowie dwukrotnie uciekali spod topora. Najpierw w 55. minucie dzięki heroicznej zespołowej obronie Warta obroniła bramkę przy rzucie rożnym, a potem blisko 20 minut później sędzia odebrał Bruk-Betowi bramkę w związku z faulem w polu karnym Przybylaka. Niewielkie prowadzenie Termalicy nie odzwierciedlało przebiegu gry. Szczególnie, że Warta nie oddała żadnego strzału na bramkę Chovana w drugiej połowie. Przyjezdni mieli natomiast aż osiem takich prób.

Warta musi znaleźć nowe pomysł na zagrożenie rywalom. Dalekie wykopy już nie pomagają

Trener Klepczarek wielokrotnie przekonywał na przedmeczowych konferencjach, że Warta dobrze pracuje na treningach w ataku i wykonuje progres w tym aspekcie. Niestety w starciu z liderem ligi zupełnie nie było tego widać. Jak słusznie zauważono w trakcie meczu: Warta konstruowała akcje jakby chciała pominąć jeden etap. Duży chaos i prostota gry zdawała się zamknąć podopiecznym trenera Klepczarka szansę na trzy punkty w niedzielę. 

reklama

Kolejne spotkanie Zielonych także będzie wymagające. Warta zmierzy się z piątą Wisłą Płock 8 grudnia na wyjeździe o 17:00.

Warta Poznań - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)

Bramki: 62. Zapolnik 

Warta Poznań: Przybylak, Adamski (79. Waluś), Firlej, Gryszkiewicz (63. Markov), Kiełb (80. Kopczyński), Michalski, Pleśnierowicz, Szeliga, Tkachuk (63. Pawłowski), Wojcinowicz, Żurawski (33. Gąska).

Termalica Nieciecza: Chovan, Ambrosiewicz, Dombrovskiy, Hilbrycht, Karasek (72. Fassbender), Kasperkiewicz, Putivtsev (42. Isik), Spendlhofer-Grebien, Strzałek, Zapolnik (84. Wróbel), Zaviyskyi.

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama