Reklama lokalna
reklama

To jest czas Alexa Douglasa. Szwed na ustach wszystkich

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: TVP Sport

To jest czas Alexa Douglasa. Szwed na ustach wszystkich - Zdjęcie główne

foto TVP Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaReprezentacja Szwecji w piłce nożnej ma za sobą dobry czas. Mimo gry na niezbyt prestiżowym, trzecim szczeblu Ligi Narodów, we wrześniowych meczach zespół "Trzech Koron" uzyskał status niepokonanej. Swoją cegiełkę do tych sukcesów dołożył stoper Lecha Poznań - Alex Douglas. Nowy nabytek Kolejorza świetnie się sprawdził, partnerując Isakowi Hienowi w defensywie. Praca piłkarza Lecha zaowocowała nie tylko zaledwie jedną straconą bramką przez Szwedów, ale też pochwałami ze strony selekcjonera i zainteresowaniem ogólnopolskich mediów.
Reklama lokalna
reklama

Alex Douglas na Bułgarską przychodził, jako piłkarz najgorszej drużyny ligi szwedzkiej, za to w nowej drużynie dał się poznać, jako nienaruszalna skała w obronie i wszechstronnie uzdolniony stoper. Dominował nad rywalami fizycznie, świetnie sprawdzał się przy wyprowadzeniu piłki i przede wszystkim idealnie pasował do pomysłu na  grę trenera Nielsa Frederiksena. Dość powiedzieć, że Douglas posadził na ławce niedawnego lidera drużyny i jednego z architektów mistrzostwa Polski w barwach Lecha - Bartosza Salamona. A wszystko to będąc wyciszonym introwertykiem, stroniącym nawet od wzroku kamer.

Wszystko w ostatnich dwóch miesiącach wydarzyło się bardzo dynamicznie, ale czasem w piłce tak się zdarza, że nawet tak krótki okres wystarczy, żeby pokazać się z dobrej strony i zapracować na takie wyróżnienie.

reklama

- mówił Szwed w rozmowie dla lechpoznan.pl

Imponująca forma Alexa Douglasa zaowocowała tym, że Lech w ostatnich siedmiu meczach stracił zaledwie trzy bramki. To najmniej straconych goli w lidze ex aequo z Rakowem Częstochowa. Przez ostatnie cztery spotkania obrona Kolejorza pozostała nienaruszalna, a w ogólnym rozrachunku, Bartosz Mrozek nie musiał wyciągać piłki z siatki aż w pięciu meczach. Nic dziwnego, że takie liczby zrobiły wrażenie na selekcjonerze Szwedów - Jonie Dahlu Tomassonie.

 

Selekcjoner zadzwonił do mnie dwa dni przed ogłoszeniem powołań i oznajmił swoją decyzję. Z racji na to, że to było pierwsze takie wyróżnienie poczułem szczególną radość, ale nie ukrywam, że byłem nieco zaskoczony, że nastąpiło już w tym momencie. Czasem tak jest w piłce, że dwa miesiące w nowym klubie wystarczą, żeby się pokazać z dobrej strony. Wszystko potoczyło się błyskawicznie, a na zgrupowanie dotarłem z przekonaniem, że przyjechałem tu po to, żeby grać, że stać mnie na to.

reklama

- zaznaczył Alex Douglas w wywiadzie dla klubowych mediów.

Podobnie, jak w Lechu w reprezentacji Szwecji presja nie słabnęła. Drużyna "Trzech Koron" musiała, jak najszybciej powrócić na należny jej, najwyższy szczebel rozgrywkowy. Narastające oczekiwania nie były jednak jedynym powodem do niepokoju dla Alexa Douglasa. Wrześniowe mecze reprezentacji Szwecji były dla niego debiutanckim okresem, a w najbliższym otoczeniu znajdowały się gwiazdy dużego formatu. Lechita miał grać z czołowym obrońcą pierwszej ligi włoskiej Isakiem Hienem, trzecim najlepszy strzelcem Premier League sezon temu - Alexanderem Isakiem, czy zeszłorocznym najlepszym strzelcem ligi portugalskiej - Victorem Gyokeresem. Obok niego byli także Elanga, Kulusevski czy Svanberg. Presja była duża, ale co ciekawe stoper Kolejorza czuł się w tym środowisku, jak ryba w wodzie.

reklama

To był dla mnie całościowo świetny czas. W reprezentacji wszyscy się już dobrze znali, ale zajęli się mną kapitalnie i przez to wejście do drużyny przebiegło bardzo sprawnie. Pierwszy występ pozwolił mi zyskać pewność siebie, dzięki temu czułem, że przeciwko Estonii nie tylko dobrze wszedłem w mecz, ale podtrzymałem to do końca spotkania.

- dodał obrońca Kolejorza.

Piłkarz już wrócił do Poznania ze zgrupowania i we wtorek, według planu, miał trenować z pierwszą drużyną Lecha. Douglas włącznie z tym dniem ma zatem 4-5 dni na przygotowania i prawdpodobnie kibice zobaczą go przy Bułgarskiej w najbliższą sobotę o 20:15 w arcyważnym starciu przeciwko Jagielloni Białystok.

 

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama