Nowy klub mocno walczył o polskiego stopera
Bartosz Salamon opuścił Lecha Poznań w rozczarowujących okolicznościach. 34-letni piłkarz na początku obecnego sezonu został zepchnięty na sam koniec w hierarchii obrońców Nielsa Frederiksena, a ponadto odchodząc nie miał nawet okazji pożegnać się z własnymi kibicami. Dwukrotny mistrz Polski z Kolejorzem opuścił klub po prawie czterech, owocnych latach w trakcie których rozegrał 87 meczów i odnotował cztery gole wraz z trzema asystami. W swoim CV mógł w tym czasie zapisać sobie występy w Lidze Konferencji Europy oraz powołanie do reprezentacji Polski na mistrzostwa Europy 2024.Piłkarz powrócił do Włoch, gdzie spędził 15 lat przed przyjściem do Lecha Poznań. Reprezentował barwy takich zespołów, jak Milan, Brescia, Sampdoria, SPAL czy Frosinone. W ostatnim czasie spośród wszystkich drużyn na Półwyspie Apenińskim najbardziej o względy stopera walczyło Carrarese - klub ze środka tabeli na drugim szczeblu rozgrywkowym. To właśnie do tej organizacji postanowił ostatecznie dołączyć Bartosz Salamon i jak pokazał czas, była to trafna decyzja.
W rozmowie dla "Przeglądu Sportowego" dyrektor sportowy Carrarese - Iacopo Pasciuti - informował, że klub starał się zakontraktować zawodnika już rok wcześniej, ale ostatecznie plany nie doszły do skutku. Dopiero sam Salamon, widząc w jakiej sytuacji się znalazł w Lechu Poznań, zdecydował się na dołączenie do włoskiego klubu. Relacjonując to zdarzenie dla "Przeglądu Sportowego" Pasciutti opowiadał, że szczególne trudności przy transferze sprawiło sprostanie oczekiwaniom finansowym zawodnika.
Przedstawiciele nowego klubu chwalą postawę byłego gracza Lecha Poznań. "Bardzo się cieszę z tego, jak nam się zaprezentował"
Były stoper Lecha Poznań zagrał jak dotąd tylko w przegranym 3:4 spotkaniu przeciwko Avellino. Piłkarz wyszedł wtedy w podstawowym składzie, ale rywale wysoko zawiesili poprzeczkę trzykrotnie, zaskakując obronę Carrarese Calcio, gdy na boisku przebywał 15-krotny reprezentant Polski.
Zawodnik spędził na murawie 57 minut i choć jego zespół przegrał tamtą rywalizację, przedstawiciele klubu nie szczędzą pochwał wobec postawy byłego piłkarza Lecha Poznań. W rozmowie dla "Przeglądu Sportowego" dyrektor Pasciuti chwalił jego profesjonalizm oraz podejście do gry. Stwierdził, że zawodnik dostarcza właśnie tych czynników, których brakowało wcześniej Carrarese.
- Bartosz przyszedł, pokazując wielką pokorę. Nie wywyższa się swoim bagażem doświadczeń. Wnosi doświadczenie i charyzmę. My szukaliśmy obrońcy, który dzięki swojemu wzrostowi będzie mógł odegrać ważną rolę w defensywnych i ofensywnych stałych fragmentach gry. U niego dostrzegliśmy to wszystko — mówił o swoim nowym nabytku dyrektor sportowy Carrarese.
Transfer ten jest wartością dodaną także z perspektywy trenera - Antonio Calabro. Oprócz kwestii charakterologicznych czy też czysto fizycznych, opiekun drużyny postrzega piłkarza jako cennego również z punktu widzenia doświadczenia w walce o awans do Serie A. Carrarese chce ugruntować swoją pozycję w najwyższej klasie rozgrywkowej, a Bartosz Salamon ma szansę mu to umożliwić. W końcu w 2016 roku, reprezentując barwy Cagliari już udowodnił, że potrafi tej sztuki dokonać.
- Bardzo się cieszę z tego, jak nam się zaprezentował. Przyszedł w dobrej kondycji fizycznej. Szybko wkomponował się w drużynę pod każdym względem, jakby był u nas już w minionym sezonie - opowiadał szkoleniowiec Carrarese.
Nadzieje względem zawodnika są zatem bardzo duże, co pokazuje również długość umowy między piłkarzem, a klubem - wynosi ona dwa lata. Carrarese znajduje się aktualnie na 11. miejscu w tabeli Serie B, ale jeśli wygra niedzielny mecz z Empoli, wskoczy na ósme miejsce, które uprawnia do walki o Serie A w barażach.
Komentarze (0)