reklama

Wychowanek Lecha Poznań na ustach wszystkich po świetnych meczach w reprezentacji. Czy to materiał na przyszłego kapitana kadry?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl

Wychowanek Lecha Poznań na ustach wszystkich po świetnych meczach w reprezentacji. Czy to materiał na przyszłego kapitana kadry? - Zdjęcie główne

Wychowanek Kolejorza notuje bardzo udany początek sezonu. | foto Przemysław Szyszka/lechpoznan.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaWychowanek Lecha Poznań stał się w ostatnich dniach jedną z pierwszoplanowych postaci, o której postawie mówi polskie środowisko piłkarskie. Polak po zmianie klubu notuje świetny start w tegorocznych rozgrywkach, a oczekiwania względem jego formy tylko wzrastają. Czy dobry początek będzie zapowiedzią powrotu zawodnika do najwyższej dyspozycji, którą kibice pamiętają z jego mistrzowskiego sezonu w barwach Kolejorza?
reklama

Trudny czas Kamińskiego w Wolfsburgu

Jakub Kamiński odszedł z Lecha Poznań w lipcu 2022 do ekipy Wolfsburga. Wydawało się, że po pierwszym, obiecującym sezonie w ekipie "Wilków" skrzydłowy stanie się z czasem jedną z najjaśniejszych postaci tej drużyny. Niestety sprawy w kolejnych latach się skomplikowały, a utalentowany wychowanek Kolejorza nie dał Wolfsburgowi tyle, ile w pierwszym sezonie. Odnotował wtedy cztery gole i trzy asysty w 31 meczach Bundesligi i później nie był w stanie poprawić już swoich liczb. 

reklama

W sezonie 2023/24 przestał być pierwszym wyborem swojego trenera częściej wchodząc z ławki na kilka lub kilkanaście ostatnich minut. Sytuacji nie poprawiał również fakt, że od 27 stycznia do 18 maja rozegrał zaledwie cztery mecze w Wolfsburgu w Bundeslidze. Jego liczby pospadały do zaledwie dwóch asyst w sezonie, a w kolejnej kampanii poprawił ten wynik tylko o jedno decydujące podanie więcej. Na domiar złego przestał strzelać gole, a trener nie potrafił dobrać mu odpowiedniej pozycji, na której Polak pokazałby najlepiej swój ogromny potencjał. 

W sezonie 2024/25 liczba jego występów wzrosła z 17 do 22 w Bundeslidze, ale to wciąż był wynik odstający od obiecującego początku w Wolfsburgu, a już zwłaszcza w Lechu Poznań, kiedy pokazywał się z niesamowitej strony. W swoim ostatnim sezonie dla Kolejorza w Ekstraklsie młody skrzydłowy zaliczył dziewięć trafień i osiem asyst w 33 meczach. O jego wysokiej formie w tamtym czasie świadczyło powołanie do reprezentacji Polski na mistrzostwa świata, gdzie również grał w meczach na tym turnieju.

reklama

Kamiński ponownie zaliczył dobre wejście w ostatnim sezonie grając siedem meczów z rzędu od pierwszej do ostatniej minuty, lecz jego rola niespodziewanie znów zaczęła słabnąć w drugiej części rozgrywek. Liczne zmiany pozycji i szukanie optymalnego ustawienia zdecydowanie nie pomagało piłkarzowi w udowodnieniu swojej wartości.

Wychowanek Lecha Poznań robi świetne wrażenie w FC Koeln

Wolfsburg wypożyczył w tym roku wychowanka Lecha do FC Koeln, a były zawodnik Lecha Poznań robi póki co bardzo dobre wrażenie w barwach nowej drużyny. Choć dotychczas rozegrano tylko dwie kolejki, Kamiński zdążył już zanotować gola w starciu z Freiburgiem tuż przed przerwą reprezentacyjną. Jego drużyna wygrała tamto starcie 4:1, a Polak pierwszy wpisał się na listę strzelców. Wygrał tego dnia 2/3 pojedynków i zanotował 15/20 celnych podań. Dobre wyniki statystyczne osiągał również w rywalizacji z Mainz. 

reklama

Trener Kwasniok od początku stara się w pełni wykorzystać atuty swojego nowego podopiecznego. Do tej pory w Bundeslidze zagrał pełne 90 minut w dwóch spotkaniach z rzędu, a w krajowym pucharze na boisku spędził 75 minut. Trener Lukas Kwasniok ewidentnie stawia na wychowanka Lecha i upatruje w nim siły swojej ofensywy. 

Rozwiń

Jakub Kamiński zyskuje na znaczeniu w reprezentacji Jana Urbana

Pochwały i komplementy względem piłkarza nie milkną także w reprezentacji Polski, gdzie w ostatnich meczach kwalifikacji do mistrzostw świata Kamiński stał się jedną z najjaśniejszych postaci. Obecny piłkarz FC Koeln odnotował nawet gola i asystę przeciwko Finom, ustalając wynik niedzielnego meczu na 3:0. Jakby tego było mało, nowy selekcjoner reprezentacji Polski - Jan Urban - dwukrotnie wystawił go w pierwszym składzie. Kamiński spędził na boisku kolejno 90 i 80 minut. 

Rozwiń

Polak znów zanotował w miarę wysokie procenty celnych podań i mógł się podobać, wygrywając pojedynki. Ponadto udowodnił także, że nie jest jedynie utalentowanym skrzydłowym, a w taktyce Jana Urbana może pełnić rolę również zawodnika "podwieszonego" za Robertem Lewandowskim. Dobrze odnajdywał się także jako jeden z napastników.

Kamiński dawał jednak drużynie coś więcej niż suche liczby. W jego grze przede wszystkim można było wyróżnić mnóstwo boiskowej energii, dynamiki, waleczności i pewności siebie. Nie zrażał się ewentualnymi niepowodzeniami, zostawiając na boisku serce i ciężko walcząc o każdą piłkę. Był to jeden z głównych aspektów przez który część ekspertów rozpatrywała wychowanka Lecha Poznań nie tylko w kontekście MVP meczu z Finami, ale i... przyszłego kapitana reprezentacji! Właśnie przez wzgląd na jego charakter. W takim tonie wypowiadał się chociażby Sebastian Staszewski w programie"Piłkarski Salon". 

reklama
Rozwiń

W ataku natomiast nie bał się brać na siebie ciężaru odpowiedzialności za akcję, starając się jak najlepiej napędzić akcje Biało-Czerwonych. O jego umiejętnościach gry bez futbolówki niech świadczy pierwsza bramka w meczu z Finlandią, gdy to właśnie "Kamyk" po agresywnym doskoku zanotował udany odbiór i stworzył po nim akcję bramkową. 

Rozwiń

Czy Jakub Kamiński utrzyma dobrą formę? 

Dobre starty kolejnych sezonów to nie nowość w przypadku Jakuba Kamińskiego. Polski skrzydłowy w ostatnich latach notował ich całkiem sporo, ale późniejsze wydarzenia zmazywały dobre wrażenie z pierwszych spotkań. Szczególnie było to widać rzecz jasna we Wolfsburgu, kiedy to "Kamyk" zaczynał jako pierwszy wybór trenera, a następnie w drugiej części sezonu odchodził w cień nie notując już tak dobrych statystyk. 

Kamiński wchodzi jednak w nowy sezon rewelacyjnie i błyskawicznie zaczyna od strzelania bramek, czego przecież między innymi głównie wymaga się od skrzydłowego. 23-letni piłkarz po powrocie do FC Koeln będzie miał przed sobą teraz dobrą okazję, aby udowodnić swojemu niedawnemu pracodawcy - Wolfsburgowi - ile jest warta jego obecność w drużynie. Następny mecz w Bundeslidze Koeln rozegra właśnie przeciwko "Wilkom" 13 września o 15:30 na wyjeździe. Będzie to kolejna szansa na to, by Kamiński pokazał ze swojej strony wszystko to, co najlepsze. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo