reklama

Wychowanek Lecha Poznań powrócił po pięciu latach na Bułgarską. Jakie towarzyszyły mu odczucia? " Sentymenty zeszły na bok"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Wychowanek Lecha Poznań powrócił po pięciu latach na Bułgarską. Jakie towarzyszyły mu odczucia? " Sentymenty zeszły na bok" - Zdjęcie główne

Wychowanek Lecha Poznań stanął pierwszy raz przeciwko swojej byłej drużynie. | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaJagiellonia Białystok zremisowała z Lechem Poznań przy Bułgarskiej 2:2, ale mimo straty dwóch punktów jeden z jej piłkarzy mógł zaliczyć mecz do wyjątkowych. Kamil Jóźwiak po raz pierwszy w seniorskiej karierze zagrał przeciwko drużynie, w której stawiał pierwsze kroki. Po spotkaniu postanowił wypowiedzieć się na temat swoich przeżyć w niedzielnym meczu.
reklama

Wychowanek Lecha Poznań o swoim występie przeciwko byłej drużynie. "To był dla mnie dziwny moment"

Kamil Jóźwiak zagrał przy Bułgarskiej w meczu PKO BP Ekstraklasy pierwszy raz od 30 sierpnia 2020 roku. Wtedy to ostatni raz przywdział tryktot Lecha Poznań podczas rywalizacji z Wisłą Płock, z którą Kolejorz zremisował 2:2. Wychowanek zagrał w tamtym meczu 84 minuty, a gole dla jego drużyny zdobyli Mikael Ishak oraz Jakub Kamiński. 

reklama

Od tamtego wieczoru minęło pięć lat, a Kamil Jóźwiak występował w tym czasie dla takich drużyn, jak Charlotte FC, Derby County czy też Granada. Piłkarz po spotkaniu Lecha Poznań z Jagiellonią dzielił się swoimi odczuciami po powrocie na stadion, gdzie stawiał pierwsze kroki w zawodowej karierze.

- Spędziłem tutaj wiele lat jako gracz akademii oraz pierwszego zespołu, dlatego na pewno był to dla mnie dziwny moment przebierać się w innej szatni, ale wiadomo, że gdy mecz się zaczął to sentymenty zeszły na bok. Taki jest to zawód. Początek był trochę dziwny, ale potem w meczu były już emocje. Miło było zobaczyć wiele znajomych twarzy takich jak pracowników klubu. Piłkarzy już trochę mniej, bo niewielu zostało tych, których pamiętam, ale cieszę się, że mogłem zobaczyć wielu pracowników, którzy wiele dla mnie zrobili podczas całej mojej przygody - dzielił się po spotkaniu swoimi odczuciami Kamil Jóźwiak

reklama

Były piłkarz Lecha Poznań wypowiedział się również na temat przebiegu niedzielnego spotkania. Potwierdził on, że było to spotkanie o dwóch różnych połowach. Każdy z rywalizujących zespołów zaprezentował w nich swoje atuty, ale żadna ekipa nie uzyskała na tyle wyraźnej przewagi, by zwyciężyć w niedzielnym meczu. Kamil Jóźwiak zaznaczył jednak, że z jego perspektywy jako piłkarza Jagiellonii, drużyna zaprezentowała się lepiej niż w poprzednim starciu przeciwko Legii. 

- Rozmawiałem po meczu z Mateuszem Skrzypczakiem i uzgodniliśmy, że w pierwszej połowie byliśmy lepszą drużyną - przeważaliśmy i stwarzaliśmy więcej sytuacji. W drugiej połowie Lech przejął inicjatywę i na chłodno, bez emocji wydaje mi się, że ten remis jest sprawiedliwy. Mecz w Warszawie był zły w naszym wykonaniu i dziś rozegraliśmy lepsze spotkanie. Po kilku dniach po krótkiej przerwie cieszymy się, że to poszło w dobrym kierunku. Mamy za sobą dwa ciężkie mecze, więc szanujemy te punkty. Wiadomo, że chciałoby się wygrać szczególnie, kiedy prowadzi się dwa razy, ale jest 2:2 i jedziemy dalej - stwierdził były piłkarz Lecha Poznań

reklama

Zarówno Niels Frederiksen jak i jego podopieczni argumentowali swoją katastrofalną pierwszą połowę spadkiem jakości po ich stronie oraz niewystarczającym poziomem energii na boisku. Jóźwiak przedstawił natomiast swoją perspektywę na przebieg wydarzeń z początku spotkania. Były piłkarz Lecha podał powody, dla których to Jagiellonia mogła cieszyć się z prowadzenia do przerwy i dlaczego tak dobrze wyglądała na tle rywala.

- Wydaje mi się, że byliśmy bardziej agresywni. Udało się nam też kilka razy odebrać piłkę na połowie Lecha podczas ich wyprowadzenia akcji - z tego stwarzaliśmy sobie okazje. W drugiej połowie plan był podobny, ale niestety Lech zaczął bardzo dobrze, strzelając na 1:1 i wydaje mi się, że u nas później zabrakło tego spokoju, aby od tyłu rozgrywać akcje, a Lech wszedł w swój rytm. Oskar Pietuszewski strzelił pięknego gola na 2:1, ale dalej nie byliśmy w tym rytmie, a Lech dalej przeważał. My w pierwszej połowie mieliśmy więcej okazji z gry i byliśmy lepszą drużyną - przekonywał wychowanek Kolejorza.

reklama

 Jak Kamil Jóźwiak odnajduje się po powrocie do Ekstraklasy?

Kamil Jóźwiak w Jagielloni Białystok szuka szans na odbudowę swojej jakości oraz piłkarskiej renomy na arenie międzynarodowej. Po trudnym czasie w Granadzie piłkarz wrócił do Ekstraklasy, aby znaleźć formę nawiązującą do tej z czasów, gdy jeszcze reprezentował barwy Lecha Poznań. Zawodnik zdaje się nie traktować powrotu do polskiej ligi jako porażki.

Jóźwiak stwierdził, że jest szczęśliwy w nowym klubie, a sama pozycja czołowych drużyn Ekstraklasy w prestiżowych rozgrywkach europejskich pokazuje, że polska liga stoi na dobrym poziomie. Piłkarz koncentruje się na tym, co tu i teraz i nie wybiega myślami w przyszłość.

- Uważam, że polska liga poszła do przodu i Jagiellonia czy Lech pokazały to w europejskich pucharach, grając na wysokich poziomach i dochodząc do ćwierćfinałów tych rozgrywek. Dzisiaj moje miejsce jest w Jagiellonii i na tym się skupiam. Nie rozmyślam, czy mógłbym być tam czy tu. Gram w Jagiellonii, jestem szczęśliwy i chcę się rozwijać - deklarował Kamil Jóźwiak.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo