reklama

Zawodnik Lecha Poznań dał popis w Ekstraklasie, a za kilka miesięcy podejdzie do matury. Dwóch piłkarzy Kolejorza wyróżnionych

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Zawodnik Lecha Poznań dał popis w Ekstraklasie, a za kilka miesięcy podejdzie do matury. Dwóch piłkarzy Kolejorza wyróżnionych - Zdjęcie główne

Dwóch zawodników Lecha Poznań w jedenastce kolejki. Ishak udowodnił swoją wartość, a Mońka pokazał, że warto na niego stawiać | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaPo serii czterech ligowych spotkań bez zwycięstwa Lech Poznań wreszcie przełamał złą passę. W meczu 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy Kolejorz pokonał przed własną publicznością Radomiaka Radom 4:1, dając swoim kibicom powody do radości. Co więcej, aż dwóch zawodników Lecha zostało wyróżnionych i znalazło się w najlepszej jedenastce kolejki. Jeden z nich za kilka miesięcy przystąpi do matury.
reklama

Ishak wyróżniony. Kapitan Lecha wraca do formy

Bohaterem niedzielnego, mroźnego popołudnia był Mikael Ishak. Kapitan Kolejorza strzelił dwa gole, które były jego 106. i 107. trafieniem w barwach Kolejorza. Na listę strzelców wpisali się również Pablo Rodriguez oraz Yannick Agnero, ale to właśnie dublet Ishaka został najbardziej doceniony. Szwed po raz ostatni trafił do siatki… miesiąc wcześniej - 23 października w meczu z Lincoln Red Imps (1:2), wykorzystując rzut karny. Ostatnie jego trafienie z gry miało miejsce jeszcze wcześniej, 19 października, w ligowym starciu z Pogonią Szczecin (2:2).

Dla kibiców to znak, że kapitan Lecha Poznań wraca do swojej najwyższej dyspozycji. A to wyjątkowo dobra wiadomość, zwłaszcza że Ishak w ostatnich tygodniach zmagał się z problemami zdrowotnymi i nie znalazł się w kadrze zespołu na mecz z Arką Gdynia tuż przed przerwą reprezentacyjną.

reklama

Frederiksen musiał na niego postawić

Drugim wyróżnionym zawodnikiem Lecha został Wojciech Mońka. 18-letni obrońca nie ma ostatnio łatwego życia, ponieważ trener Niels Frederiksen rzadko na niego stawia. Tym razem - w obliczu absencji Alexa Douglasa i Antonio Milicia, młody defensor otrzymał szansę w wyjściowym składzie i wykorzystał ją w pełni.

Rozwiń

Mońka zaprezentował się solidnie w defensywie, a w pierwszej połowie dał się zauważyć również pod bramką rywala - po rzucie rożnym doszedł do piłki i uderzył głową. Brakowało precyzji, ale sama sytuacja pokazała, że potrafi być realnym zagrożeniem także w ofensywie. Wychowanek Kolejorza zanotował 81% celnych podań na połowie przeciwnika, pięciokrotnie interweniował oraz trzykrotnie zablokował uderzenia rywali. Ponadto zaliczył trzy udane odbiory.

Mońka musi być w rytmie meczowym

Warto podkreślić, że 18-latek miał w nogach sporo grania. W ciągu zaledwie 11 dni rozegrał aż cztery spotkania po 90 minut - jedno w barwach Lecha i trzy w reprezentacji Polski U-19 podczas listopadowych kwalifikacji do mistrzostw Europy. To właśnie regularna gra w kadrze narodowej pozwoliła mu utrzymać rytm meczowy, który zaprocentował przy Bułgarskiej w niedzielnym starciu.

reklama

Dotychczas Mońka wystąpił w tym sezonie tylko w sześciu spotkaniach pierwszej drużyny Lecha. Najpierw zagrał w wyjazdowym meczu z Breidablikiem (1:0), dokładając cegiełkę do zachowania czystego konta. Następnie zagrał przeciwko Genk, które rozbiło Kolejorza 5:1, by tydzień później wystąpić w rewanżu i cieszyć się z wygranej 2:1. 31 sierpnia pojawił się także w podstawowym składzie na mecz z Widzewem Łódź (2:1) i zagrał 90. minut.

Później z niewiadomych przyczyn został odsunięty od regularnej gry, a kolejną szansę dostał dopiero w październiku przeciwko Lincoln Red Imps, które dobrze wiemy jak się zakończyło. Tamto spotkanie było katastrofalne dla całej drużyny, a Mońce - pozbawionemu rytmu meczowego przez niemal dwa miesiące – trudno było się odnaleźć. Teraz pokazał, że przy regularnej grze i odpowiednim zaufaniu potrafi prezentować wysoki poziom.

reklama

Za kilka miesięcy podejdzie do matury

Wychowanek Lecha Poznań udowodnił, że jest realną nadzieją na przyszłość defensywy Kolejorza i wysłał trenerowi Frederiksenowi wyraźny sygnał, że warto odważniej na niego stawiać. Kluczowe jest to, aby był w rytmie meczowym - bo wtedy jest w stanie utrzymać wysoki poziom i wnieść do gry dużo jakości. Kibicom pozostaje trzymać za niego kciuki - zarówno za kolejne udane występy w barwach Lecha, jak i za zbliżającą się maturę, do której podejdzie już za kilka miesięcy.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo