reklama

Zespół Lecha Poznań sfrustrowany po porażce z Jagiellonią. "Jeśli prowadzisz 1:0 to musisz iść za ciosem, musisz ich zabić"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Przemysław Szyszka

Zespół Lecha Poznań sfrustrowany po porażce z Jagiellonią. "Jeśli prowadzisz 1:0 to musisz iść za ciosem, musisz ich zabić" - Zdjęcie główne

Drużyna Lecha Poznań ma powody do niezadowolenia. | foto Przemysław Szyszka

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka nożnaNiedzielny mecz nie był udany wieczór dla zespołu Lecha Poznań. Drużyna Jagielloni Białystok pokonała na własnym terenie ekipę ze stolicy Wielkopolski 2:1. Tym samym Lech został strącony z pozycji lidera na trzecią lokatę za plecy "Jagi" i Rakowa Częstochowa, który znalazł się na szczycie tabeli Ekstraklasy. Zarówno trener Niels Frederiksen, jak i kapitan Lecha Poznań - Mikael Ishak - nie kryli z tego powodu swojego rozczarowania.
reklama

Początek spotkania pokazywał, że w Białystoku Lecha czekać będzie trudna przeprawa. Choć Kolejorz pierwszy wyszedł na prowadzenie później było tylko gorzej. O problemach w pierwszej fazie meczu, opowiadał już w przerwie stoper Lecha Poznań - Bartosz Salamon

- Pierwsza połowa była niezbyt płynna, pełna przerw. Weszliśmy dobrze w mecz, ale potem pojawiło się za dużo strat i Jagiellonia to wykorzystała, stworzyła sytuację i strzeliła bramkę. Mam nadzieję, że w drugiej połowie podkręcimy tempo i strzelimy drugą bramkę. 

Lech jednak nie zaskoczył swoich przeciwników, a wręcz przeciwnie to oni zaskoczyli Lecha. W drugiej połowie gospodarze zdołali wbić Kolejorzowi jeszcze jednego gola i tym samym zamknąć mecz. Trzy punkty pozostały w Białymstoku, ale sam fakt porażki nie był aż tak frustrujący, jak styl zaprezentowany przez drużynę Nielsa Frederiksena. O postawie drużyny w drugiej połowie mówił po spotkaniu kapitan Lecha Poznań - Mikael Ishak

reklama

- Jagiellonia ma kilku jakościowych piłkarzy i dało się to zauważyć w meczu, ale gdybyśmy dobili do naszych standardów mogliśmy wygrać to spotkanie. Oczywiście dało się wyczuć, że gracze Jagiellonii byli zmęczeni, ale jeśli prowadzisz 1:0 to musisz pójść za ciosem, musisz ich zabić. Nie możesz im pozwolić wrócić do gry. Właśnie dlatego potem oni utrudnili nam życie, ale to jest bardzo dobry zespół, który lubi grać w piłkę tak jak my. Powinniśmy tutaj wygrać - mówił Mikael Ishak w studiu programu "Liga+Extra".

Podobne wnioski, co Szwed wyciągnął również Niels Frederiksen. Duńczyk był świadomy tego, że niedzielny mecz okazał się być straconą szansą na bezcenne punkty w walce o tytuł. Szkoleniowiec Lecha Poznań również był zdania, że Jagiellonia była w zasięgu jego drużyny.  

reklama

- To był mecz, którego nie powinniśmy byli dzisiaj przegrać. Mieliśmy po swojej stronie wiele możliwości i atutów, żeby zakończył się innym wynikiem. Myślę, że po rywalach widać było natłok meczów, które mają za sobą. Zagrali dziś na niskim poziomie baterii, a my nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Brakowało nam intensywności z piłką i intensywności, żeby osiągnąć korzystny wynik - skomentował przebieg spotkania Niels Frederiksen

Zarówno trener jak i kapitan zwracali uwagę na to, że być może dzisiejszy mecz odsłonił w zespole Lecha Poznań braki komunikacyjne oraz w zgraniu. Mikael Ishak szczególnie podkreślał, że istniejąca jakość wcale nie musi przekładać się na wynik, gdy brakuje zrozumienia w drużynie.

reklama

- Mamy dobrą kadrę, ale wciąż potrzebujemy czasu, żeby lepiej się poznać i budować relacje. Ogólnie rzecz ujmując jestem zadowolony z naszej drużyny, to imponujące co robimy w ataku. Nie wiem, czy ktoś typował nas do zdobycia mistrzostwa, ale musimy o nie walczyć w tym i w następnym sezonie. Myślę, że gdyby ktoś porównał nas przed sezonem i teraz, to wykonaliśmy dobrą robotę - mówił Ishak po spotkaniu.

Problem, który zauważył Niels Frederiksen jest dużo poważniejszy i wciąż pozostaje nierozstrzygnięty. Zespół ma problem z wiarą we własne możliwości i wciąż nie potrafi znaleźć planu B, gdy plan A zawodzi. Najpewniej odbudowa kwestii mentalnych będzie w najbliższym czasie absorbować uwagę sztabu szkoleniowego, który musi znaleźć rozwiązanie w zaistniałej sytuacji w związku z powracającymi kłopotami Lecha Poznań.

reklama

- Muszę przyznać, że wygląda to jakbyśmy stracili pewność siebie w zespole. Nie jesteśmy w stanie odwrócić wyniku, kiedy rywale są na prowadzeniu. Być może jest to związane z tym, że gramy ze sobą od niedawna i mamy dużo nowych zawodników. Może to być po części wyjaśnieniem, ale wciąż uważam, że mamy na tyle dużo doświadczenia i umiejętności, że jesteśmy w stanie powracać do rywalizacji - mówił trener Frederiksen

Przerwa reprezentacyjna powinna posłużyć za właśnie taki moment, w którym Lech Poznań się zregeneruje i zdiagnozuje swoje problemy przed decydującą fazą rozgrywek Ekstraklasy. Będzie to ostatni dzwonek na wykorzystanie przerwy od grania, aby nanieść potrzebne korekty i naoliwić tryby Niebiesko-Białej lokomotywy, które w obecnej sytuacji zdają się zacierać.

- Mamy teraz dwa tygodnie na to, żeby popracować nad sobą i wrócić do naszej starej wersji. Musimy być bardziej dojrzali, dzisiaj nie jestem zadowolony z naszej jakości. Musimy wszystko przeanalizować, uporządkować i znowu zacząć naszą pracę w meczu ze Śląskiem - przekonywał Mikael Ishak w studiu "Ligi+Extra".

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo