reklama

Zmiennicy ratują Lecha Poznań w Lidze Konferencji. Zaskakujący bohaterowie meczu!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zmiennicy ratują Lecha Poznań w Lidze Konferencji. Zaskakujący bohaterowie meczu! - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
1
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Piłka nożnaLech Poznań powraca na zwycięski szlak w Lidze Konferencji po niezwykle wymagającym meczu z Lausanne-Sport. Drużyna Nielsa Frederiksena pokazała dyspozycję na miarę mistrza Polski, a korzystny wynik Kolejorzowi zapewnili zaskakujący bohaterowie. Piłkarze mogą w znakomitych nastrojach przystąpić do rywalizacji z Wisłą Płock.
reklama

Lech zaimponował zgraniem, ale nie domagał w ataku

Lausanne nie przestraszyło się mistrzów Polski i od pierwszych minut bardzo agresywnie naciskało na rywali pod polem karnym. Lech Poznań miał mało przestrzeni do gry i musiał zachowywać najwyższą jakość operując piłką. Każda jej strata mogła słono kosztować zespół Kolejorza, ale podopieczni Nielsa Frederiksena bardzo umiejętnie rozkładali ciężar gry. Nie dawali się zaskakiwać po fazach przejściowych, które były najgroźniejszą bronią gości.

reklama

Gospodarze przede wszystkim mogli się podobać, jeśli chodzi o zgranie i wzajemne zrozumienie na boisku. Swoich szans szukali głównie po atakach skrzydłem, a najbardziej w tym aspekcie wyróżniał się rzecz jasna Luis Palma. Honduranin pełnił kluczową rolę, prowadząc ofensywę i tworząc okazje strzeleckie dla swoich partnerów.

Lech wizualnie przeważał w czwartkowej rywalizacji, ale miał problem z udokumentowaniem tego golem. Lausanne bardzo umiejętnie zagęszczało środek pola karnego, gdy Kolejorz atakował pozycyjnie i błyskawicznie odbudowywał ustawienie przy kontratakach. Gospodarze potrzebowali błysku geniuszu, by przechylić szalę na swoją korzyść przy tak dobrze zorganizowanej defensywie rywali.

Wynik do przerwy wynosił 0:0, a Lech musiał utrzymać zarówno wysoką intensywność jak i koncentracje wraz z jakością na boisku. Końcówka pierwszej połowy przyniosła Lausanne kilka naprawdę groźnych sytuacji strzeleckich, które były efektem niedokładności piłkarzy Kolejorza. Aby zostawić przy Bułgarskiej jakiekolwiek punkty gospodarze musieli się wystrzegać takich sytuacji.

reklama

Zmiennicy pociagnęli Lecha do zwycięstwa

Lech po przerwie próbował zachować świetny poziom gry z pierwszej połowy, ale to ekipa Lausanne zaczęła mocniej dochodzić do głosu.  Błędy w rozegraniu piłki były bezwzględnie wykorzystywane przez graczy gości, którzy starali się zaskakiwać rywali po fazach przejściowych. Momentami tylko genialne interwencje Wojciecha Mońki i Bartosza Mrozka ratowały skórę Kolejorzowi. 

Widać było z minutę na minutę jak z piłkarzy Nielsa Frederiksena schodziło powietrze. Tymczasem Lausanne łapało drugi oddech i korzystało na momentach przestoju lechitów przypychając ich do muru. Niels Frederiksen zdołał jednak zażegnać ten problem zmianami. To właśnie Taofeek Ismaheel siedem minut po wejściu na boisko jako pierwszy wpisał się na listę strzelców po świetnym podaniu Filipa Jagiełło.

reklama
Rozwiń

Po wyjściu na prowadzenie Lech odzyskał kontrolę nad spotkaniem i przede wszystkim spokój w grze. Lausanne cofnęło się bardziej do defensywy i tym samym umożliwiło Kolejorzowi więcej okazji do niebezpiecznych ataków. Równocześnie po stracie piłki gospodarze nadal wysoko pressowali swoich rywali, dusząc niebezpieczeństwo w zarodku. Trener Zeidler również próbował ratować sytuację zmianami, ale jego piłkarzom wyraźnie brakowało jakości, by skutecznie zagrozić Kolejorzowi. 

Lech nie ugiął się przed piątą najlepszą drużyną Ligi Konferencji i dowiózł drugie cenne zwycięstwo w tych rozgrywkach. W ostatnich minutach zwycięstwo przypieczętował inny zmiennik - Yannick Agnero. Podopieczni Nielsa Frederiksena zaimponowali świetnym przygotowaniem fizycznym i skutecznością w realizowaniu założeń.

Następny mecz w europejskich pucharach rozegrają 11 grudnia przeciwko Mainz również przy Bułgarskiej.

 

Lech Poznań - FC Lausanne-Sport 2:0 (0:0)

 

Bramki: Ismaheel 67., Agnero 85. - Lech

Lech: Mrozek - Pereira (Gumny 60.), Mońka, Skrzypczak, Gurgul - Kozubal, Jagiełło (Thordarson 74.) - Gholizadeh (Ismaheel 60.), Rodriguez (Bengtsson 60.), Palma - Ishak (Agnero 85.)

Lausanne: Letica - Soppy, Mounga, Okoh, Poaty (Fofana 83.) - Sigua (Custodio 70.), Koche, Lekoueiry (Kana-Biyik 83.), Beloko (Butler-Oyedeji 70.) Bair, Ajdini (Diakite 60.).

reklama

Kartki: Lekoueiry 38., Beloko 40., Butler-Oyedeji 79. - Lausanne - Gumny 78. - Lech

Sędziował: Sigurd Kringstad (Norwegia)

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo