Niekwestionowanym faworytem sobotniego spotkania były zawodniczki z Żor. MTS przegrało w tym sezonie tylko 2 z 18 meczów i miało chrapkę, by dopisać do swojego dorobku kolejne zwycięstwo. Piłkarki ręczne ze stolicy Wielkopolski miały w planach sprawić niespodziankę i wygrać czwarty z rzędu mecz w lidze. Wcześniej podopieczne Amelii Chmielewskiej zostawiły w pokonanym polu PreZero APR Radom, Sośnicę Gliwice i Handball Warszawa.
Przyjezdne rozpoczęły mecz z wysokiego C. Po kilku minutach odskoczyły gospodarzom na 4 trafienia (6:2). Zbliżony dystans dzielił oba zespoły przez pierwszych 20 minut, ale w końcówce pierwszej połowy ponownie większą skutecznością wykazały się szczypiornistki ze Śląska, które do szatni schodziły z wynikiem 20:14.
Po zmianie stron drużyna Amelii Chmielewskiej zaprezentowała swoje lepsze oblicze. Za sprawą dobrej gry w defensywie Enea kilkakrotnie zbliżała się na 3 bramki, ale za każdym razem MTS był w stanie w porę opanować sytuację. Z pewnością poznańskim piłkarom ręcznym nie pomogła czerwona kartka, którą w drugiej połowie ukarana została skrzydłowa, Olesia Parandii. Należy nadmienić, że była to dość kontrowersyjna decyzja ze strony arbitrów. Ostatecznie goście zwyciężyli 33:28, choć samą drugą część meczu wygrała Enea 14:13.
Na ten moment Enea PR Poznań zajmuje 6. miejsce w Lidze Centralnej Kobiet, legitymując się bilansem 8 zwycięstw i 9 porażek. Kolejny mecz zespół z Wielkopolski rozegra na wyjeździe 20 kwietnia, a jego rywalem będzie Suzuki Korona Handball Kielce.
Zachęcamy do sprawdzenia wypowiedzi trenerki Amelii Chmielewskiej i rozgrywającej Laury Wosińskiej, a także do zapoznania się z galerią zdjęć.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.