Poznanianki od początku musiały gonić wynik
Od prowadzenia 2:0 spotkanie rozpoczęły przyjezdne. Już w 2. minucie boisko na moment musiała opuścić utykająca Milena Boryń. Poznanianki początkowo starały się pozostać w kontakcie z oponentkami, jednak proste błędy niemal całkowicie oddały koszaliniankom inicjatywę (2:3, 2:6). W 8. minucie o czas poprosiła Amelia Chmielewska, lecz niemoc po stronie gospodyń trwała dalej (4:10). W ofensywie przyjezdnych błyszczała Oleksandra Furmanets, a pełną zuchwałością w bramce wykazywała się Natalia Filończuk. Wykorzystane karne Kariny Bayrak, to za mało. Do przerwy przyjezdne stale powiększały zaliczkę, a prowadzenie 16:8 dawało im nadzieję na spacerek w kolejnej części spotkania.
Show w wykonaniu Frumanets
W drugiej połowie różnica na konto koszalninianek dalej rosła (9:18, 11:21). Niecelne podania co chwilę mściły się na bezradnych poznaniankach. Sygnał do odrabiania zległości dała Nikola Owczarek, lecz doświadczenie i spryt przemawiały na korzyść gościń. Niecelne karne Boryń mocno krzyżowały plany gospodyniom, zaś rozpędzone przyjezdne były nie do zatrzymania. Do niezwalniającej ręki w ataku Furmanets dołączyły Adrianna Nowicka i Jagoda Lasek (14:23). Sytuację próbowała ratować jeszcze dobrze dysponowana Anna Rzeczycka, lecz bramkarka miała, dosłownie, ręce pełne roboty. W końcówce koszalinianki spuściły z tonu, lecz egzekucja przy Drodze Dębińskiej i tak zakończyła się dla nich wygraną 32:22.
- Bardzo dobrze zagrała bramkarka z Koszalina, która bardzo dużo rzutów wybroniła. Gdzieś my nie miałyśmy dzisiaj dobrego meczu, mimo wszystko. Dużo błędów, niewykorzystanych szans było już od początku, wiec ciężki mecz. Widać tą różnicę klas, szczególnie na wyniku - mówiła po spotkaniu trener Chmielewska.
Najwięcej bramek dla poznańskiej drużyny zdobyła Karina Bayrak - autorka aż 8 trafień. Po stronie gościń najskuteczniejsza okazała się Oleksandra Furmanets, która zakończyła zmagania z dorobkiem 11 bramek.
Do zmagań w Lidze Centralnej podopieczne trener Chmielewskiej powrócą w niedzielę, 1 grudnia. Wówczas podejmą u siebie ligowego średniaka, Eisberg Dziewiątkę Legnica. Będzie to zatem spotkanie za przysłowiowe "sześć punktów", bowiem szczypiorniski ze stolicy Wielkopolski dotychczas przegrały wszystkie spotkania.
- Liga Centralna jest naszym priorytetem i mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie szło nam tylko lepiej i że w końcu zdobędziemy te trzy punkty. Brakuje nam tej końcówki i obyśmy pokazały na co nas stać - przyznała Anna Rzeczycka, bramkarka poznańskiej drużyny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.