Gdyby nie te przestoje…
Drużyna wojskowych w spotkanie weszła koncertowo. Bramka Kacpra Siejki i dwa trafienia Mikołaja Przybylskiego dały poznańskim szczypiornistom prowadzenie 3:0. Rywalom udało się jednak złapać rytm, a zryw Mateusza Porębskiego zapewnił im remis po 5. Parę minuty gry punkt za punkt zakończyło się ucieczką zawodników KPR-u – 13:10, lecz na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Kolejne trafienie Przybylskiego i już było 13:13. W końcówce w ofensywie przebudził się jeszcze Adam Pacześny, ale na przerwę w lepszych humorach i tak schodził zespół gości, prowadząc 19:18.
Nieoczekiwany obrót spraw
Po wznowieniu gry WKS od razu podkręcił tempo. Ciężar gry ponownie wziął na siebie Pacześny. Niespodziewanie gości dopadła niemoc. Przyjezdni przez 8. minut nie byli w stanie się przełamać. Bramkę zamurował Jakub Wysocki, a po dwóch trafieniach Piotra Nowickiego zrobiło się 26:20. Taka przewaga napawała lokalnych kibiców optymizmem. Choć przewaga stale topniała, to wszystko wydawało być się pod kontrolą. Podopieczni trenera Michała Tórza nie dorzucili jednak nic od siebie w ostatnich 3. minutach. W dramatycznych okolicznościach dwa razy do bramki gospodarzy trafił Paweł Miklikowski, a całość zakończyła się remisem 31:31.
- Powtórzyła się sytuacja z Gorzowa, kolejka wcześniej. Też prowadziliśmy na trzy minuty przed końcem trzema bramkami i roztrwoniliśmy tą przewagę, nie mogąc zamknąć meczu, tak jak to było w Gorzowie. Zespół z Żukowa systematycznie odrabiał bramki i doszedł nas na remis. Mieliśmy akcję rzutową, ale nie rzuciliśmy. Szkoda, wielka szkoda, bo kolejne punkty nam uciekły – skomentował końcówkę spotkania Michał Tórz, szkoleniowiec WKS-u Grunwald.
W rzutach karnych lepsi goście – 5:4. Już w pierwszej rundzie swojej szansy nie wykorzystał Filip Stachowiak. Pomimo prób obu poznańskich bramkarzy żadnego z przeciwników nie udało się powstrzymać. Podział punktów pozostawia spory niedosyt, zwłaszcza, że większa część jedzie do Żukowa.
Kolejny z liderów
Wojskowi w tym roku nie powrócą już do hali przy ul. Newtona. Nie oznacza to jednak, że Liga Centralna pauzuje. W ramach 13. kolejki WKS Grunwald zagra na wyjeździe z KPR-em Padwą Zamość, 5. drużyną rozgrywek. Spotkanie zaplanowano na sobotę, 14 grudnia.
- Zespół z Zamościa jest bardzo silny, ale takie zespoły nam leżą, bo zawodnicy są bardzo fizyczni. My lubimy z takimi drużynami grać. Dzisiaj Żukowo dysponowało słabszymi warunkami fizycznymi, ale bardzo dobrze grający jeden na jeden i wykorzystujący każde nasze błędy w obronie – dodał szkoleniowiec poznańskiej drużyny.
WKS Grunwald Poznań – KPR Fit Dieta Żukowo 31:31 (18:19) k. 4:5
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.