Przerwane przygotowania
KS Posnania w najlepsze oczekuje na nadejście wiosny. Przygotowania do drugiej rundy zmagań ligowych zakłócił jednak sobotni sparing z gruzińskim RC Aragvelebi. Wieczorem na boisku przy ul. Słowiańskiej 78 miano rozegrać zwykły sparing. Pozornie przyjazne spotkanie obu drużyn zakończyło się jednak bójką. Oba zespoły nie miały ze sobą wcześniej zbyt wiele wspólnego. Gruzini przybyli do Polski na zaproszenie poznańskiego klubu. Celem, jak przekonywał w rozmowie z nami trener Posnani Dominik Machlik, była nie tylko gra. Trener chciał, aby strona przeciwna miała okazję zobaczyć miasto i smacznie zjeść, o co osobiście zatroszczył się wraz z drużyną. Integracja jednak nie przebiegła zgodnie z planem.Przechodząc jednak do feralnego sparingu, to problemem od początku była grupa agresywnych obcokrajowców na trybunach. Nie wiadomo do końca czy były to osoby bezpośrednio związane z zaproszonym klubem, czy też grupa przypadkowych osób na co dzień mieszkających w Poznaniu. Od początku spotkania obraźliwym komentarzom i agresywnym zachowaniom miało nie być końca. W pewnym momencie część niezadowolonych z sędziowania członków tej grupy wtargnęła na boisko. Zaczęły się przepychanki, a jedna z osób zaatakowała od tyłu Dominika Machlika. Całe zdarzenie było bardzo dynamiczne. Jednym z poszkodowanych okazał się właśnie trener poznańskiej drużyny, który w skutek zajścia miał doznać poważniejszego urazu oka.
Sprawa pozostaje niewyjaśniona
Nie udało nam się ustalić tego, jaki los spotkał napastników z Gruzji. Według relacji przedstawionej na koncie "Poznan_moment" na portalu X, sprawcy wybiegli z budynku FIT-GYM KS Posnania i uciekli samochodami. Co ciekawe zdaniem Rzecznika Prasowego Komendanta Wojewódzkiego Policji w Policji w Poznaniu młodszego inspektora Andrzeja Borowiaka nie zarejestrowano żadnego wezwania związanego z atakiem w hali przy ul. Słowiańskiej. A jednak na zdjęciach opublikowanych na profilach "Poznan Moment" w social mediach widać dwa radiowozy, które stoją przed wejściem na halę. Dodatkowo mają one zapalone sygnały świetlne.Sprawy po meczu nie komentują także przedstawiciele klubu KS Posnani Rugby. Ostatnim postem opublikowanym fanpage'ach klubu są raporty z pierwszej połowy feralnego spotkania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.