W 1997 roku podczas powodzi woda sięgała pierwszego piętra hotelu, który znajduje się na terenie obiektów strzeleckich we Wrocławiu. Obawy były więc uzasadnione. Decyzja zapadła więc szybko i zastała mnie ... na Helu. Był więc natychmiastowy powrót i ekspresowe przygotowania do zawodów
Prestiżowe zawody, wysoka pula nagród
Europejska Liga Mistrzów, nazywana też Pucharem Europy to zawody bardzo prestiżowe. Uczestnicy wyłaniani są na podstawie rankingów, sumuje się punkty rankingowe zawodników z danych krajów w poszczególnych konkurencjach. Do Poznania przyjechało więc 32 czołowych strzelców z ośmiu europejskich państw, m.in. z: Niemiec, Wielkiej Brytanii, Turcji, Hiszpanii, Czech, Grecji, czy Polski. Rywalizowali indywidualnie i drużynowo, w konkurencjach Trap i Skeet. Walczyli nie tylko o medale, ale także o wysokie nagrody pieniężne. Na zwycięską drużynę czekało 10 tysięcy euro.
Polskiemu Związkowi Strzeleckiemu bardzo zależało, by obiekt przygotować najlepiej, jak się da. W ubiegłym roku Wrocław dostał bardzo dobre oceny z organizację zawodów w ramach Igrzysk Europejskich i dlatego Polska znów mogła być gospodarzem ważnego turnieju. Chcieliśmy więc podtrzymać tę dobrą opinię. Dlatego dużą pomóc otrzymaliśmy z naszej organizacji WZSS i osobiście od prezesa Tomasza Pawlaka
- zdradza prezes Diany.
Los się do nas uśmiechnął
Zdaje się, że cel został osiągnięty. I to z nawiązką. Osobiście organizacji gratulował prezydent Europejskiej Federacji. Co więcej, doceniając wysiłek w przygotowaniu obiektu i zawodów w tak krótkim czasie i na tak wysokim poziomie zadeklarował, że Federacja przekaże klubowi maszyny na pole strzeleckie.
Absolutnie się tego nie spodziewałem, aż nie wiedziałem co powiedzieć. Maszyny podające rzutki są bardzo drogie, a musi ich być aż 17. To koszt kilkuset tysięcy złotych. Bardzo się cieszę z takiej deklaracji i z tego, że zawody były przeprowadzone sprawnie, bez zakłóceń technicznych i spełnieniem wszystkich wymogów. Jednym z nich są strefy relaksu dla zawodników, o które zadabała Restauracja Lizawka, za co jestem bardzo wdzięczny
- mówi Wojciech Kowalczyk, który sporo miłych słów usłyszał także od zawodników:
Byli bardzo zaskoczeni miejscem, w którym znajduje się strzelnica, tym, że jest dużo zieleni, las, spokój. Strzelcy szukają właśnie takich obiektów, a nie sztucznie tworzonych, gdzie jest dookoła tzw. betonoza. Do tego dopisałą nam pogoda. Było mnóstwo pytań o możliwość przyjechania do nas na zgrupowania, obozy. Chyba los się do nas uśmiechnął.
Sportowo też dobrze
Także w sportowej rywalizacji Polacy wypadli bardzo dobrze. Zarówno w Trapie, jak i Skeecie zajęli w zmaganiach drużyn czwarte miejsca. W składach naszych zespołów strzelali:
- Sandra Bernal (Śląsk Wrocław)
- Wiktoria Lokś (RKS Bock)
- Piotr Kowalczyk (RKS Bock)
- Tomasz Pasierbski (Śląsk Wrocław)
- Natalia Szamrej Diana (MKS Diana Poznań)
- Kacper Baksalary (Rawicki Klub Sportowy Bock)
- Wiktoria Włodarczyk (Śląsk Wrocław)
- Jakub Werys (CWZS Zawisza Bydgoszcz)
MP - Poznań też zamiast Wrocławia
Skoro Poznań wypadł tak dobrze, a sytuacja na południu Polski wciąż jest niepewna, zdecydowano, że także Mistrzostwa Polski w Strzelaniu do Rzutków zostaną przeniesione z Wrocławia do stolicy Wielkopolski. Zawody na Strzelnicy Lizawka odbędą się w dniach 4-6 października.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.