W niedzielę, 1 września, odbyła się 3. edycja Enea Ironman 70.3 Poznań. Zawodnicy i zawodniczki wystartowali o 9:30 i na początku musieli przepłynąć 1,9 km w jeziorze Kierskim. Następnie przejechać na rowerze 90 km między innymi przez drogi w gminach Tarnowo Podgórne, Dopiewo, Buk oraz Duszniki, a na końcu przebiec 21,1 km. Trasę biegową uczestnicy pokonywali na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich w formie pętli.
Jako pierwszy na metę wbiegł Emil Holm. Duńczyk wykonał połowę dystansu Ironmana w czasie 3:39:28. Niecałą minutę później dobiegł Brytyjczyk Iestyn Harrett. Podium uzupełnił Belg Thjis Nick. Holm prowadził przez większość zawodów. W trakcie rywalizacji kolarskiej na prowadzenie wysunął się Will Draper. Brytyjczyk zajął ostatecznie 5. miejsce.
To jest naprawdę niesamowite. Nie wygrywam zbyt często, więc kiedy w końcu zwyciężam, czuję się fantastycznie. To po to pracuje się miesiącami i latami. Jestem bardzo szczęśliwy i usatysfakcjonowany
- przyznał Emil Holm.
Duńczyk startował po raz pierwszy w karierze w Poznaniu, ale kolejny raz w Polsce.
Startowałem w kilku Pucharach Europy. W ubiegłym roku brałem udział w Igrzyskach Europejskich w Krakowie. Zawsze chętnie przyjeżdżam do Polski. Łatwo można się tu dostać z Danii samochodem. Przyjechałem z dwoma przyjaciółmi, więc pewnie będziemy celebrować
- powiedział zwycięzca.
W rywalizacji kobiet najlepsza była Marlene De Boer. Holenderka wygrała z czasem 4:05:10. Po upłynięciu dwóch kolejnych minut na mecie zameldowała się Brytyjka Rebecca Anderbury oraz Niemka Franziska Reng. Najszybsza Polka, Ewa Komander, przybiegła na 11. miejscu. W najlepszej dwudziestce wśród kobiet było łącznie 5 Polek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.