To był bardzo intensywny tydzień. Siatkarki Enei Energetyka zagrały trzeci mecz w ciągu tygodnia. 3 grudnia przegrały na własnym parkiecie z MKS-em Imielin, 6 grudnia uległy na wyjeździe z Eneą KS Piła, a teraz (9 grudnia) stawiły się w Jarosławiu na spotkaniu przeciwko zespołowi San-Pajda. Rywalki były wyżej notowane w tabeli, ale też grały z zamiarem przełamania złej passy, bo w dwóch ostatnich spotkaniach przegrały po tie-brakach.
Poznanianki rozpoczęły spotkanie znakomicie, od prowadzenia 5:1, następnie 8:2. W polu zagrywki szalała Wiktoria Niwald, albo zdobywając punkt bezpośrednio, albo odrzucając rywalki od siatki. Zespół z Jarosławia miał duże problemy z przyjęciem, a gdy wyprowadzał ataki, Enea zatrzymywała je blokiem. Prowadzenie rosło i po kolejnym skutecznym ataku Amelii Seniki Energetyk prowadził już 17:9. I chociaż w końcówce siatkarki San-Pajdy zdobyły kilka punktów, to Enea wygrała 25:21.
Druga partia ułożyła się podobnie. Poznanianki rozpoczęły od prowadzenia 5:1 i kontynowały znakomitą grę. W ataku skuteczne były Wiktoria Niwald i Anna Regulska, wciąż dobrze funkcjonowały przyjęcie i blok. Gospodynie ani razu nie wyszły na prowadzenie. Energetykowi wychodziło niemal wszystko. Drugi set zakończył się zwycięstwem 25:16.
Zdecydowanie dobre wejście w mecz i budowanie przewagi od samego początku napędza zespół. Zawsze widząc te parę punktów przewagi nad przeciwnikiem jest się trochę spokojniejszym. Bardzo się cieszę, że cały zespół był skoncentrowany od samego początku do końca i nawet gdy miałyśmy mały przestój, potrafiłyśmy odbudować przewagę na nowo
- mówi Wiktoria Niwald.
Wspomniany przestój nastąpił w trzecim secie. Jego początek należał do siatkarek San-Pajdy, które nie popełniały już tylu błędów włsanych, kończyły ataki i długo prowadziły. Od stanu 9:6 dla drużyny z Jarosława poznanianki zaczęły wracać do gry z perwszych dwóch setów. Dobra zagrywka Zofii Sobanty i skuteczne ataki Niwald pozwoliły doprowadzić do remisu, a następnie wyjść na prowadzenie 14:13. Na lewym skrzydle nie do zatrzymania była Amelia Senica, dobrą zmianę zadaniową dała w końcówce Amelia Mokrzan i przy stanie 24:17 zespół Marcina Patyka miał piłki meczowe. Dwóch pierwszych nie wykorzystał, w trzeciej już zdobył punkt i wygrał 25:19, a cały mecz 3:0.
Miałyśmy mało czasu na regenerację miedzy spotkaniami, dlatego starłyśmy się każdą wolną chwilę poświęcać na odpoczynek. Uważam, że ta wygrana dużo nam da mentalnie. Jesteśmy młodym zespołem z dużymi ambicjami więc taka seria przegranych meczy na pewno jest trudniejsza dla mniej doświadczonego zespołu, takiego jak nasz. Niezmiernie się cieszę, że wygrałyśmy spotkanie za trzy punkty, od razu po wejściu do szatni było widać, że zespół nabrał wiary i jeszcze większej chęci do pracy. Dzisiaj cały zespół zasłużył na nagrodę MVP
- dodała Wiktoria Niwald.
Przed siatkarkami Enei Energatyka Poznań, które awansowały w tabeli na 6. miejsce, jeszcze jedno spotkanie w tym roku. 16 grudnia podejma we własnej hali Wieżycę 2011 Stężyca.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.