Reklama lokalna
reklama

Zmarnowana szansa w końcówce. Waterpolo Poznań bez medalu w Pucharze Polski

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: screen TVP Sport

Zmarnowana szansa w końcówce. Waterpolo Poznań bez medalu w Pucharze Polski - Zdjęcie główne

Na basenie gorzowskiej Słowianki rozgrywany jest Puchar Polski. Poznaniacy nie zdołali sprawić niespodzianki i zajęli w nim czwarte miejsce. | foto screen TVP Sport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Piłka wodnaNie udał się drużynie Waterpolo Poznań weekendowy wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego. W rozgrywkach Pucharu Polski podopieczni Jacka Maciąga zajęli czwarte miejsce, marnując w nerwowej końcówce meczu o brąz szansę na doprowadzenie do rzutów karnych.
Reklama lokalna
reklama

Do Pucharu Polski drużyna ze stolicy Wielkopolski przystępowała z najsłabszej pozycji - czwartej w lidze z dwiema wygranymi, w dodatku bez spiritus movens poznańskiego waterpolo, Tomasza Różyckiego. Mimo to z liderem Ekstraligi, Nekera AZS-em UW poznaniacy podjęli walkę, remisując po trzech kwartach. Ostatnia zakończyła się jednak wynikiem 5:2 dla warszawiaków, co oznaczało porażkę 9:12. Na pocieszenie Waterpolo Poznań grało o trzecie miejsce w Pucharze Polski z ekipą bytomskiej Polonii, która tylko jedną bramką, 12:13 przegrała z gospodarzem turnieju, Alfą Gorzów Wlkp.

W pierwszej kwarcie meczu z Polonią poznaniacy byli nieskuteczni pod bramką Mateusza Goika w protokole sędziowskim częściej meldowali się z powodu wykluczeń - bardzo szybko po dwa przewinienia główne złapali Filip Borek i Maciej Kozera. To właśnie Kozera jako pierwszy strzelił bramkę dla drużyny ze stolicy Wielkopolski - wykorzystując rzut karny, który w kontrze wywalczył pozostawiony "na desancie" Kacper Ślusarczyk. Kwartę podopieczni Jacka Maciąga przegrali jednak 1:3. W drugiej jednak wyższy bieg wrzucili zarówno bramkarz Paweł Handze, który świetnie bronił strzały bytomian, jak i kapitan poznaniaków, Bartłomiej Kowalewski i to jego gol tuż przed końcową syreną dał drużynie z Wielkopolski prowadzenie 6:5.

reklama

Druga kwarta okupiona była jednak trzecim wykluczeniem Macieja Kozery. Bez jednego z najlepszych strzelców meczu z AZS UW (trzy gole, podobnie jak Igor Piecuch) poznaniacy cały czas jednak utrzymywali remis i na 3,5 minuty przed końcem meczu remisowali 9:9. Prowadzenie ekipie ze Śląska dał Hugo Velazquez, a zespół ze stolicy Wielkopolski nie dał rady przebić się przez broniącego bramki Polonii Mateusza Goika. Na trzy sekundy przed końcem meczu po obustronnym wykluczeniu piłka przysługiwała poznaniakom, do ataku wypłynął Paweł Handze, tworząc przewagę w ataku, jednak Rafał Bocheński za wysoko podał do niego piłkę i zmarnował szansę na doprowadzenie do rzutów karnych.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama