Choć do tej pory nie grali ze sobą, wszyscy mają już duże doświadczenie, największe Borys Jasiecki, który jako jedyny skip zanotował z reprezentacją Polski awans na mistrzostwa Europy elity. Wraz z Jakubem Dąbrowskim, prezesem Poznańskiego Klubu Curlingowego, a także Michałem Chudzińskim (wypożyczony z Krakowskiego Klubu Curlingowego) i Maksem Szewczykiem (wypożyczony z KS AZS Politechniki Śląskiej) z miejsca stali się faworytem rozgrywek 3. PLC. Sami jednak przyznają, że rozgrywki ligowe są dla nich tylko etapem przygotowań do dalszej wspólnej gry.
Chcemy zakwalifikować się do finałów mistrzostw Polski, tam zaczepić się o czołówkę, być może postaramy się o jedną, czy kilka niespodzianek. Nie mamy jakichś bardzo ambitnych planów w tym sezonie, docieramy się i zobaczymy, jak to wyjdzie w przyszłości
- zdradził skip drużyny, Borys Jasiecki.
Pierwszy weekend rozgrywek zespół Poznańskiego Klubu Curlingowego zakończył z kompletem pięciu zwycięstw, w tym również z wygranymi nad innymi faworytami do ligowego podium: brązowymi medialistami poprzedniego sezonu 3. PLC, DKC Pietrzak oraz spadkowiczami z 2. PLC, POS Kowalski.
Udało nam się zrealizować nasz plan, gra też wyglądała całkiem fajnie. Jesteśmy zadowoleni z tego, że powoli robimy progres. Nie wszystko jeszcze jest tak, jak być powinno, ale jesteśmy na początku naszej drogi. Trzecia liga też jest dla nas takim, można powiedzieć, poletkiem treningowym, próbujemy różne rzeczy. Fajnie to wygląda, więc cieszymy się, chcemy tę ligę dokończyć i dalej próbować sobie różne warianty. Gramy swoje, koncentrujemy się bardziej na tym, żeby powtarzać rzeczy, które robimy na treningach, a nie patrzeć na tablicę wyników, śrubować bardzo wysokie wyniki. Staramy się, żeby jakość naszej gry była dobra - myślę, że w ten weekend nam się udało
- podsumował kapitan drużyny.
Mniej udany początek miała z kolei druga poznańska drużyna startująca w męskich rozgrywkach ligowych, PKC Nowakowski, złożona w dużej mierze z zawodników, którzy przygodę z curlingiem rozpoczęli dopiero po pandemii, wsparta jednak zawodnikami z najdłuższym stażem w klubie. Z jednym zwycięstwem i czterema porażkami zajęli szóste miejsce w gronie dziewięciu drużyn, mając za sobą jednak mecze z trzema drużynami typowanej do czołowej czwórki 3. PLC.
Cały czas szukamy odpowiedniego ustawienia, dostosowania pozycji każdego z nas do umiejętności na lodzie. Już w pierwszym meczu trafiliśmy na medalistę poprzedniej edycji, zespół ze Świdnicy, wykorzystaliśmy ich błędy, prowadząc po trzech endach 4:3, ale później ich gra się poprawiła i nie dali nam już dojść do głosu. W sobotę wsparł nas Tomek Górny, który po paru latach przerwy powoli wraca do grania, jego doświadczenie i umiejętności, także taktyczne, pomogły nam wygrać z drużyną krakowską, ale wobec fantastycznej formy skipa drużyny POS Kowalski byliśmy bezradni. W niedzielnych meczach widać było już zarówno zmęczenie, jak i niższe umiejętności techniczne, a przede wszystkim brak stabilności. Oba mecze były do wygrania, bo rywale nie postawili nam trudnych warunków, zwłaszcza taktycznych, ale mamy dobry obraz tego, nad czym musimy pracować na treningach. Do tej pory w tym składzie zagraliśmy tylko w jednym turnieju, w styczniu, wtedy z drużyną Tomka Gumińskiego przegraliśmy 1:16, tutaj 3:6, z szansami na sprawienie pierwszej niespodzianki, widać zatem progres
- powiedział skip drużyny, Wojciech Nowakowski.
Następne mecze 3. Polskiej Ligi Curlingu rozegrane zostaną w Łodzi w marcu. W lutym natomiast dokończone zostaną zmagania Ekstraligi, po których drużyny przystąpią do mistrzostw Polski i walki o miano reprezentacji kraju na mistrzostwa Europy.
Pełne wyniki rozgrywek Polskiej Ligi Curlingu mężczyzn dostępne są na stronie www.curlingevent.com.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.