Przewidywany scenariusz na inauguracyjny weekend był taki. W pierwszym meczu Kozice będą walczyły o jak najmniejszą porażkę z faworyzowanymi, utytułowanymi rywalkami z Oś więcimia, w niedzielę powalczą o pełną pulę z nowym zespołem w rozgrywkach, z Wiedźmami Wrocław. Kolejny raz okazało się, że w sporcie pewniaków nie ma, a chcieć znaczy móc. Poznanianki pokonały Unię i do niedzielnego starcia przystąpią jeszcze bardziej zmotywowane.
Zawsze graliśmy młodym składem, ale w tym roku to jest juniorski skład. Mamy tylko cztery zawodniczki/seniorki, reszta to bardzo młode zawodmiczki. A to oznacza, że są nieprzewidywalne
- uważa Paweł Mateja, trener Kozic.
Początek meczu nie zwiastował wiele dobrego dla Kozic. Już w czwartej minucie kapitan Unii, Joanna Strzelecka otworzyła wynik spotkania. Chwilę później pierwszy raz na ławkę kar wysłana została Lena Olearczyk i chociaż poznaniankom nie udało się wykorzystać przewagi, to zepchnęły rywalki do defensywy, co wykorzystały minutę po zakończeniu kary Olearczyk. Oliwia Wroniecka i Weronika Świątek opanowały krążek, a Świątek wykończyła tę błyskawiczną akcję golem wyrównującym.
W podobnej sytuacji, co przy pierwszym golu, Kozice wyszły na prowadzenie. Grając w osłabieniu (po karze dla Aleksandry Paszkowskiej) wjeżdżająca na lód Agata Cybulska przejęła krążek, a następnie pokonała Annę Pieczyk. Dwie minuty później doszło do wyrównania. Kontrę Unitek wykończyła Anna Kot. Kozice jednak były stroną dominującą w tej części spotkania, co dwukrotnie wykorzystała Świątek. W 17. minucie po kolejnej indywidualnej akcji, natomiast w 19. minucie przytrzymała krążek w tercji ataku podczas dokończenia zmiany na drugą piątkę, a po jej dokonaniu dokończyła akcję, kompletując hat-tricka już w pierwszej kwarcie. Ostatnie słowo w tej części meczu należało jednak do Unitek, Strzelecka wyprowadziła kontrę po przejęciu krążka i dzięki swojej szybkości przed końcem pierwszej tercji zmniejszyła straty do poznanianek. Było 4:3.
Drugą odsłonę meczu Kozice zaczęły w przewadze liczebnej i choć znów jej nie wykorzystały, to po jej zakończeniu Świątek ponownie wpisała się na listę strzelczyń. Radość nie trwała jednak długo. W 25. minucie gry, Strzelecka jako druga zawodniczka w tym meczu zaliczyła hat-tricka, ponownie dając nadzieję Unitką na dogonienie Kozic. W 31. minucie na ławkę kar odesłana została Roksana Szymczak, a osłabienie naszej obrony wykorzystała raz jeszcze kapitan Unii Oświęcim, wyrównując stan spotkania. Do końca tercji wynik nie uległ zmianie i na ostatnią część meczu drużyny wyjeżdżały przy stanie 5:5.
Na ponowne prowadzenie Kozice wyprowadziła najlepsza strzelczyni tego spotkania, Weronika Świątek, ale drużyna z Oświęcimia znów wyrównała. Było 6:6. Ostatnie słowo należało jednak do poznanianek. Dwójkową akcję duetu Cybulska-Kobus wykończyła powołana niedawno na zgrupowanie kadry U18 Agata Cybulska i to jej gol z 53. minuty przechylił szalę zwycięstwa na stronę drużyny ze stolicy Wielkopolski.
W sobotę zwycięstwa w TLHK odniosły też SKKH Atomówki GKS Tychy (13:1 z UKH Białymi Jastrzębiami), Kojotki Naprzód Janów (3:0 z SMS-em Polonią Bytom, który w fazie zasadniczej reprezentuje ubiegłroczne mistrzynie Polski) oraz Podhale Nowy Targ (8:3 z Cracovią).
Kozice swój drugi mecz w Tauron Lidze Hokeja Kobiet zagrają z debiutującymi w rozgrywkach Tauron Ligi Hokeja Kobiet, Wiedźmami 71 Wrocław.
Gramy z nową drużyną, która jest wielką niewiadomą. Wierzymy jednak, że zaprocentuje nasze doświadczenie na krajowych lodowiskach i będzie to łatwiejszy przeciwnik, niż ten sobotni
- powiedział Maweł Mateja, trener Kozic Poznań.
Mecz z Wiedźmami Wrocław w niedzielę o godzinie 12.00 na Lodowisku Chwiałka.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.