Temat budowy krytego lodowisko pojawił się na posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki nie bez powodu. Radni najpierw dyskutowali na ten temat, a następnie odwiedzili Lodowisko Chwiałka. Okazuje się, że chętnych do jazdy na łyżwach jest tylu, że brakuje terminów dla tzw. "publiczności".
Na Chwiałce trenuje kilkanaście grup. To są hokeiści na lodzie, łyżwiarze figurowi, drużyna curlingu, a ostatnio nawet panczeniści. Lodowisko działa od wczesnych godzin rannych, nawet do 23.00. Ewidentnie brakuje otwartych godzin, podczas których rekreacyjnie mogliby jeździć mieszkańcy Poznania, mimo, że jest to obiekt całoroczny. Nie pracuje jedynie przez miesiąc, kiedy trwa niezbędna przerwa techniczna.
- tłumaczy Paweł Mateja.
Drugie sztuczne, kryte lodowisko miałoby powstać też na Łęgach Dębińskich, obok Chwiałki, czyli w całym kompleksie sportowym Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji. Jest już wstępny plan budowy i znane są koszty.
Lada moment będą gotowe wszystkie pozwolenia na budowę drugiego lodowiska, którego koszt szacowany jest na około 10 milionów złotych
– mówi Paweł Sowa, wiceprzewodniczący Komisji Promocji Miasta i Relacji Zewnętrznych Rady Miasta Poznania.
Problem w tym, że nie ma na tę inwestycję pieniędzy. Środki na budowę nowego lodowisko nie znalazły się w miejskim budżecie na rok 2024.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.