reklama

Enea Poznań Open 2025: Maks Kaśnikowski nie obroni tytułu, obiecujący debiut Alana Ważnego [WIDEO]

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Karolina Kiraga-Rychter

Enea Poznań Open 2025: Maks Kaśnikowski nie obroni tytułu, obiecujący debiut Alana Ważnego [WIDEO] - Zdjęcie główne

Enea Poznań Open: Alan Ważny odpadł po walce, Kaśnikowski bez szans z Misolicielem | foto Karolina Kiraga-Rychter

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

TenisMaks Kaśnikowski nie obroni tytułu w Enea Poznań Open - ubiegłoroczny triumfator pożegnał się z turniejem już w pierwszej rundzie po porażce z Filipem Misolicielem. Tego samego dnia z zawodami pożegnał się także Alan Ważny, jednak 18-letni debiutant pozostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, tocząc trzysetowy bój z wyżej notowanym Sumitem Nagalem. Poniżej szczegóły i zapowiedź wtorkowych zmagań.
reklama

To był dobry debiut. Nazwisko Ważnego trzeba zapisać w notesie

18-letni Alan Ważny zadebiutował w turnieju rangi ATP Challenger, mierząc się w pierwszej rundzie Enea Poznań Open 2025 z Sumitem Nagalem z Indii. Młody Polak, triumfator juniorskiego Rolanda Garrosa w grze podwójnej, stoczył z doświadczonym rywalem pasjonujący, trwający dwie i pół godziny pojedynek. Ostatecznie górą był 27-letni Hindus, wygrywając 6:2, 4:6, 6:4, ale 18-letni Ważny zyskał ogromne uznanie i gorące brawa od poznańskiej publiczności - wielokrotnie popisywał się kończącymi zagraniami wzdłuż linii i wybronił kilka breakpointów.

reklama

- Pierwszy raz gram w turnieju takiej rangi. W związku z tym pierwszy set był trochę nerwowy. Później było lepiej i cieszyłem się, że mogę grać w takim spotkaniu. Druga i trzecia partia były bardzo dobre. W trzecim zadecydowały pojedyncze piłki. Jestem jednak zadowolony ze swojego poziomu dzisiaj - powiedział po meczu Alan Ważny.

Pełna wypowiedź Alana Ważnego poniżej:

Ważny nie kończy jeszcze udziału w turnieju - we wtorek (17.06) rozpocznie rywalizację w grze podwójnej. W parze z Finem Oskarim Paldaniusem zmierzy się z rumuńskim duetem Alexandru Jecan/Bogdan Pavel. Mecz nie rozpocznie się przed godziną 18:00.

Kaśnikowski bez powtórki. Obrońca tytułu żegna się z turniejem

W poniedziałkowy wieczór z turniejem pożegnał się także ubiegłoroczny triumfator - Maks Kaśnikowski. Warszawianin, który w 2024 roku w imponującym stylu sięgnął po tytuł w Poznaniu, musiał w tym roku uznać wyższość Austriaka Filipa Misolicia, przegrywając 3:6, 0:6.

reklama

Kaśnikowski prowadził w pierwszym secie 3:2 i serwował w szóstym gemie. Został jednak przełamany, a Misolić wyrównał stan meczu. Od tego momentu gra Polaka całkowicie się posypała - przegrał dziesięć gemów z rzędu. Kaśnikowski był bezradny, bo rywal grał niemal bezbłędnie i wychodziło mu niemal wszystko.

- Myślałem, że moja forma będzie wyższa, jednak nie mogę się za to karać, gdyż wracam po przerwie. Widocznie potrzebuję jeszcze więcej meczów, by wrócić do optymalnej dyspozycji. Nie przeszkadzało mi to, że grałem jako obrońca tytułu, czułem ekscytację, że mogę wrócić na kort, cieszyć się grą, szczególnie w Polsce. Jestem wdzięczny wszystkim kibicom, którzy mnie dziś wspierali i mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej. Misolic podniósł poprzeczkę bardzo wysoko, poczułem presję z jego strony, zaczął grać mocne i głębokie piłki, stąd wzięły się u mnie niewymuszone błędy - powiedział Maks Kaśnikowski.

reklama

W przyszłym tygodniu 21-letni tenisista zagra na turnieju ATP Challenger w Mediolanie. Pełna wypowiedź Maksymiliana Kaśnikowskiego poniżej:

To nie koniec emocji

We wtorek dokończona zostanie pierwsza runda turnieju. Około godziny 16:00 na korcie centralnym dojdzie do polsko-polskiego pojedynku: Daniel Michalski zmierzy się z Tomaszem Berkietą. Faworytem wydaje się być starszy z tenisistów - 25-letni Michalski, obecnie 307. w rankingu ATP. 18-letni Berkieta plasuje się na 848. miejscu, jednak do Poznania przyjechał w znakomitym nastroju po triumfie w turnieju ITF w Messynie, gdzie wygrał zarówno w singlu, jak i w deblu.

reklama

Warto przypomnieć, że obaj zawodnicy spotkali się już w ubiegłym roku w ramach turnieju ITF w Poznaniu. Wówczas zdecydowanie lepszy był Michalski, zwyciężając 6:3, 6:1.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo