Mecz drugiej rundy z doświadczoną, aczkolwiek wracającą po dwuletniej przerwie macierzyńskiej Barborą Strycovą był dla Magdy Linette wyczerpujący. Tenisistki spędziły na korcie dokładnie trzy godziny i minutę. Poznanianka, mecz z 37-letnią Czeszką mogła zakończyć wcześniej, bo miała piłkę meczową. Strycova ją obroniła, by po chwili wygrać drugiego seta i wyrównać stan spotkania na 1:1.
Można było ten mecz rozstrzygnąć szybciej, ale z drugiej strony takie wygrane są bardzo budujące mentalnie. Na pewno musiałyśmy się obie bardzo nabiegać, był to bardzo fizyczny mecz, Barbora zagrała bardzo dobrze, bardzo dobrze serwowała. Myślę, że miałam naprawdę strasznie dużo pecha w tym meczu, cały czas sobie powtarzałam, że jest to jeden wielki test. Mogło być krócej, mogło być szybciej, bo za każdym razem nie udawało mi się gdzieś zwiększyć przewagi, ale na pewno mentalnie jest to bardzo budujące
– powiedziała Magda Linette na konferencji prasowej.
Uraz i planowana przerwa w turniejach
Poznanianka jest znana z bardzo dobrego przygotowania fizycznego, ale ostatnio zmagała się z kontuzją mięśnia dwugłowego i nie trenowała na sto procent.
Tak naprawdę to dopiero trzy dni przed Wimbledonem Magda wróciła do pełnych obciążeń. I myślę, że finalnie to na dobre wyszło. Więcej u niej świeżości, chociaż uraz nie jest wyleczony
- zdradza Tomasz Linette, ojciec tenisitki.
Dlaczego nie kibicuje córce z trybun?
Wybieram sie oczywiście do Londynu, nie wiem jeszcze, czy na mecz z Belindą Benčič, czy w przypadku wygranej Magdy, na starcie z Igą Świątek
- deklaruje Tomasz Linette, który nie ukrywa, że po tym turnieju Magda szybko na kort nie wróci.
Bez względu na wynik osiągnięty w Wimbledonie Magda planuje zrobić sobie przerwę w udziału w turniejach. To niezbędne, by w całości wyleczyć uraz mięśnia i móc trenować bez bólu i dolegliwości. Nie znam jeszcze szczegółów, ale wiem, że taką decyzję ze swoim sztabem szkoleniowym już podjęła.
O awans do 1//8 finału na trawiastych kortach Wimbledonu Magda Linette zagra z mistrzynią olimpijską z Tokio, Belindą Benčič. Będzie to ich pierwsze bezpośrednie starcie.
Oczywiście widziałam jej kilka meczów, więc wiem, czego się spodziewać. Szkoda, że pogoda uniemożliwiła MI rozegranie meczu z Strycovą w środę, tak jak to było pierwotnie planowane, bo ten dzień odpoczynku na pewno by się przydał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.