Zgodnie z procedurami meczów Pucharu Davisa najpierw odbędzie się tradycyjne losowanie, czyli „draw ceremony". Na godzinę przed ceremonią kapitanowie złożą u sędziego naczelnego nominacje zawodników do gry pojedynczej i pary do sobotniego debla. Według pozycji zajmowanych w rankingu ATP na dzień 9 września wyłonione zostaną pary, w których liderzy zagrają z „drugimi rakietami” w zespołach. Losowana będzie więc kolejność piątkowych meczów gry pojedynczej.
Przed rokiem, podczas meczu z Barbadosem w Kozerkach w reprezentacji narodowej zadebiutował doświadczony już deblista Karol Drzewiecki. Tenisita Grunwaldu Poznań zajmuje obecnie w rankingu deblowym ATP 120. miejsce. Bo właśnie w grze podwójnej się wyspecjalizował.
Nie lubię samotności w Tourze, pewnie dlatego od dawna gram głównie debla. No i po prostu uwielbiam atmosferę drużyny i energię, którą się w niej wyzwala podczas meczów i zgrupowań daviscupowych. Tworzymy super grupę, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie na korcie i poza nim. A to jest bardzo ważne, bo ułatwia nam wzajemne wspieranie się podczas meczów, a nawet różnych turniejów, gdy się tylko spotykamy w różnych zakątkach świata. Cieszymy się, że ten mecz możemy zagrać „u siebie” i liczymy też na duże wsparcie kibiców
– zdradził Karol Drzewiecki.
Kort jest bardzo dobrze przygotowany i jest przygotowany pod nas. Nawierzchnia nie jest ani zbyt wolna, ani za szybka, więc nam wszystkim praktycznie odpowiada. Patrząc z perspektywy debla, to może mogłaby być minimalnie szybsza, ale tak naprawdę to się z każdym dniem będzie zmieniać w tę stronę, bo po kilku treningach będzie bardziej „wyślizgana”, niż na początku tygodnia. Ale nie zapominajmy, że ściany pomagają gospodarzom, porządny doping to zawsze dodatkowy zawodnik na korcie
– dodał tenisista Grunwaldu.
Na najbliższy mecz kapitan naszej reprezentacji powołał także:
- Kamila Majchrzaka (WKT Mera Warszawa/163. ATP)
- Maksa Kaśnikowskiego (CKT Grodzisk Maz./173.ATP)
- Jana Zielińskiego (CKT Grodzisk Maz. 27. deblista ATP)
Nie jesteśmy faworytem
Mamy w składzie dwóch bardzo dobrych singlistów, którzy w ostatnich miesiącach spisują się bardzo dobrze w Tourze i obaj są sklasyfikowani w połowie drugiej setki rankingu i być może już za chwilę zbliża się albo wejdą do Top 100. Ale pamiętajmy, że nieco wyżej od nich notowany jest lider rywali, a ich aktualnie „druga rakieta” to zawodnik, który był przez długi czas sklasyfikowany w pierwszej setce. Jest dlatego dość nisko, bo w tym zagrał tylko siedem czy osiem turniejów, ale ma duże doświadczenie. Także wcale nie jesteśmy zdecydowanymi faworytami tego spotkania, choć oczywiście oprócz tego, że mamy dobrych zawodników w składzie, będziemy grać u siebie
– powiedział Fyrstenberg.
Seongchan Hong w poniedziałek osiągnął najwyższą w karierze 141. pozycję w rankingu ATP, a Soonwoo Kwon jest obecnie 344., ale jeszcze w 2021 roku (przed poważną kontuzją) był 52. na świecie.
Uważam, że ten mecz jest tak naprawdę 50 na 50 jeśli chodzi szansę na zwycięstwo. Pomimo przewagi własnego terenu nie możemy w żaden sposób lekceważyć rywali. Nawet w deblu uważam, że szanse są 50 na 50, bo trzeba pamiętać, że ich debliści w Pucharze Davisa ograli Belgów i Kanadyjczyków. Także to jest naprawdę bardzo mocna drużyna. Tak naprawdę po raz pierwszy od dłuższego czasu zagramy taki mecz, w którym trudno powiedzieć, czy będzie 3:0, 0:3, 3:1 czy 2:3. Wszystko będzie możliwe, a końcowy wynik będzie zależeć od dyspozycji dnia
– dodał Fyrstenberg, były szósty deblista świata i finalista wielkoszlemowego US Open oraz ATP Finals (2011 r.).
Rywale zajmują obecnie 21. pozycję w rankingu reprezentacji narodowych prowadzonym przez Międzynarodową Federację Tenisową (ITF), a Polska jest 41.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.