Stanisław Manicki przyszedł na świat 1 grudnia 1947 roku, a jego miłość do piłki nożnej narodziła się już w dzieciństwie. Jako dwunastoletni chłopiec rozpoczął treningi w Sparcie Oborniki pod czujnym okiem Czesława Wasilewskiego. Początkowo ustawiany był w roli napastnika, jednak z czasem jego talent i wszechstronność sprawiły, że przeniósł się do linii pomocy, gdzie mógł w pełni wykorzystać swoją boiskową inteligencję i techniczne umiejętności. Już w wieku 14 lat znalazł się w reprezentacji województwa wielkopolskiego i wziął udział w obozie szkoleniowym w Trzciance, co było pierwszym krokiem w stronę większej piłkarskiej kariery.
Rok później, mając zaledwie 15 lat, po raz pierwszy wybiegł na boisko jako zawodnik pierwszego składu Sparty Oborniki. Jego talent nie pozostawał niezauważony – imponował zarówno techniką, jak i boiskową dojrzałością. Wkrótce zwrócili na niego uwagę trenerzy Warty Poznań, a znajomości zawarte na zgrupowaniach kadry wojewódzkiej zaowocowały transferem do tego klubu. W barwach Warty szlifował swoje umiejętności pod wodzą Edmunda Nowickiego i w krótkim czasie doczekał się debiutu w pierwszej drużynie, co otworzyło przed nim nowe możliwości.
Kolejnym etapem jego kariery była gra w Motorze Lublin, lecz prawdziwym przełomem stał się transfer do Lecha Poznań w 1972 roku. W „Kolejorzu” szybko zyskał sympatię kolegów, którzy nadali mu pseudonim „Siwy” – nawiązujący do charakterystycznego odcienia jego włosów. Debiut w niebiesko-białych barwach przypadł na 22 września 1972 roku w starciu z Ruchem Chorzów. Niestety, był to dla niego pechowy mecz – musiał opuścić boisko już w 47. minucie z powodu kontuzji.
Przez trzy lata rozegrał w Lechu 48 spotkań na poziomie ekstraklasy, zdobywając jednego gola. Była to jednak bramka szczególna – 16 września 1973 roku, w starciu z Szombierkami Bytom, wpisał się na listę strzelców, zdobywając 400. ligowego gola w historii klubu. Na boisku przyszło mu rywalizować z legendami polskiego futbolu, takimi jak Kazimierz Deyna czy Henryk Kasperczak, co było nie tylko wyzwaniem, ale i niezwykłym wyróżnieniem.
Po zakończeniu przygody z Lechem trafił do Bałtyku Gdynia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.