Ile wynosi dług i jakie wyzwania stoją przed Wartą Poznań?
Prezes Artur Meissner podkreślił, że dalsze rozgrywanie meczów w Grodzisku Wielkopolskim przestało być dla klubu opłacalne - zarówno finansowo, jak i organizacyjnie. Utrzymanie infrastruktury generowało wysokie koszty, a od momentu spadku z Ekstraklasy znacząco zmalało zainteresowanie kibiców wyjazdami na spotkania. Dlatego zdecydowano o powrocie do Poznania.
Jak zaznaczył, tylko w ostatnich sześciu latach gra poza macierzystym miastem pochłonęła około dziewięciu milionów złotych, co przy obecnym statusie drugoligowca jest trudne do udźwignięcia. Klub zamierza jak najszybciej spełnić wymogi licencyjne umożliwiające grę w Poznaniu.
Do realizacji celu niezbędne są dwie kluczowe inwestycje: budowa nowej trybuny oraz zaplecza socjalnego. Klub posiada już pozwolenie na budowę i prowadzi rozmowy z władzami miasta, a do czasu powstania stałych obiektów planuje wykorzystać tymczasowe kontenery.
W kwestii trybuny zapadła wstępna decyzja o demontażu obecnych konstrukcji i postawieniu jednej, spełniającej wymogi obiektu na poziomie drugiej ligi, mieszczącej co najmniej 900 osób. Obecnie klub finalizuje ekspertyzy i kosztorysy, jednak wszystko wskazuje na to, że nowe rozwiązanie będzie tańsze i szybsze w realizacji niż modernizacja istniejących obiektów.
Zadłużenie Warty wynosi kilka milionów złotych, a dokładna kwota mieści się, jak stwierdził prezes: "bliżej środka pomiędzy 2 a 9 milionami."
Mecz otwarcia przy Drodze Dębińskiej?
- Tak, chcemy zagrać pierwszy mecz Warty w roli gospodarza przy Drodze Dębińskiej. Ale możliwe, że będziemy zmuszeni wnioskować do Departamentu Rozgrywek o to, by jeden mecz został przełożony albo żeby zamienić gospodarza. Terminy na dostarczenie trybuny są bardzo napięte i musimy sprawdzić, czy nie zabraknie nam kilku dni - przyznał prezes Meissner.
Na grę w II lidze klub musi dostosować obiekt przy Drodze Dębińskiej do wymogów licencyjnych - w tym postawić nową trybunę i zaplecze szatniowe w postaci kontenerów. Prezes Zielonych jest przekonany, że nakłady inwestycyjne klub jest w stanie zrealizować w ciągu dwóch miesięcy.
Restrukturyzacja jako jedyne wyjście
Najważniejszą decyzją, którą ogłosił prezes Meissner, jest rozpoczęcie procesu restrukturyzacji klubu.
- Nie jest tajemnicą, że Warta była i nadal jest w trudnej sytuacji finansowej. Godzenie dwóch frontów, czyli spłacanie zaległości i utrzymywanie bieżącej płynności to wyzwanie bardzo trudne. Dlatego zdecydowaliśmy się na restrukturyzację, która pozwoli nam zachować płynność i funkcjonować dalej. Nie uciekamy od długów, chcemy je regulować, ale na zasadach, które nie zniszczą klubu – tłumaczył Meissner
Akademia wraca do Poznania
Po latach działania w Grodzisku Wielkopolskim akademia Warty Poznań również ma wrócić do stolicy Wielkopolski.
- Doszliśmy do wniosku, że nasza akademia powinna działać w Poznaniu, bliżej dzieci i ich rodzin. Chcemy postawić na młodzież z regionu, skupić się na jakości szkolenia i zatrudnieniu lepszych trenerów, a to było trudne w Grodzisku ze względu na czas i koszty dojazdów – tłumaczył Meissner.
Teraz, Warta Poznań ma współpracować z Liceum Ogólnokształącym Mistrzostwa Sporotowego im. Poznańskich Olimpijczyków na os. Tysiąclecia. Same rozmowy są już na zaawansowanym etapie uzgodnień z miastem. Cała akademia liczy ponad 300 zawodników, z czego około 70 uczniów może uczęszczać do nowych klas SMS-u w Poznaniu. Umowa operatorska z obiektem w Grodzisku zostanie rozwiązana z końcem lata, a prezes zapewnia, że proces ten będzie przeprowadzony w sposób płynny, by nie zaszkodzić infrastrukturze.
Lista sponsorów i problemy inwestycyjne
W trakcie sezonu klub zakończył współpracę z dotychczasowym sponsorem tytularnym stadionu, czyli firmą Respect Energy. Prezes przyznał, że spora część sponsorów zakończyła współpracę. Pojawiły się też trudności w realizacji większego planu modernizacji obiektów przy Drodze Dębińskiej, wartego 15 milionów złotych. Druga część, która miała być przez Wartę Poznań pozyskana z funduszy Ministerstwa Sportu nie została jeszcze przekazana.
- Ja przez ostatni rok byłem w stałym kontakcie z Ministerstwem Sportu i otrzymywałem cały czas zapewnienie, że te pieniądze będą. No ale mamy początek czerwca, a tych pieniędzy nie ma. (...) Dlatego ten plan można powiedzieć, że ulega zawieszeniu, czy rozmawiamy na temat planów B i C. Jeśli chodzi o tę infrastrukturę, o której powiedziałem, czyli trybuna i kontenery, to tę część bierzemy na siebie. (...) Prowadzimy i będziemy prowadzić rozmowy z miastem, jak rozwiązać perspektywę długofalową. Miasto zdaje sobie sprawę, że temat tej infrastruktury trzeba rozwiązać, bo za chwilę będziemy mieli trzy boiska, a do tych boisk nie będziemy mieli pół szatni i pół trybuny, które mogłyby służyć jako miejsce, gdzie kibice mogą przyjść - powiedział Prezes Artur Meissner.
Nowy początek
Mimo trudności prezes Warty jest optymistą.
- Chcemy wysiąść z pociągu, który pędził na wariackich papierach. Budować klub po swojemu, mniejszymi środkami, ale z głową i w sposób wiarygodny. Bo wiarygodność straciliśmy i chcemy ją odzyskać. Miasto wie, że trzeba ten problem infrastruktury rozwiązać. Jesteśmy w centrum miasta, klub z historią i tradycją. Warta spadała, wracała i wróci znowu. Ale tym razem chcemy być gotowi na awans – zakończył prezes Warty Poznań.
Zieloni rozpoczną przygotowania do sezonu 23 czerwca. To wtedy zawodnicy pojawią się po raz pierwszy na treningu z nowym trenerem, Maciejem Tokarczykiem.
Komentarze (0)