reklama

Rzecznik Warty Poznań mówi wprost: "Jeżeli Warta nie wróci do Poznania, to po prostu się wykrwawi"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Tomasz Deska

Rzecznik Warty Poznań mówi wprost: "Jeżeli Warta nie wróci do Poznania, to po prostu się wykrwawi" - Zdjęcie główne

Warta musi wrócić do Poznania w przyszłym sezonie. Inaczej będzie miała problem | foto Tomasz Deska

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPo spadku do II ligi przyszłość Warty Poznań pozostaje niepewna. Zieloni muszą odbudować się nie tylko pod względem sportowym, ale przede wszystkim organizacyjnym i infrastrukturalnym. Kluczowym wyzwaniem jest powrót do Poznania. Szerzej na ten temat wypowiedzieli się goście programu „Otwarta Antena” na antenie WTK: Michał Korek z naszej redakcji, Szymon Mierzyński - spiker Warty Poznań oraz Piotr Komorowski - rzecznik prasowy klubu.
reklama

Lech winien upadku Warty? Śmiała teza

Sezon 2024/2025 okazał się wyjątkowo trudny dla zespołu z Poznania. Problemy kadrowe, kontuzje kluczowych zawodników, problemy finansowe oraz brak stabilizacji formy sprawiły, że Warta nie zdołała utrzymać się w Betclic 1. lidze. Tym samym Zieloni zaliczyli dwa spadki w rok. Przypomnijmy - w sezonie 2023/2024 roku ekipa trenera Dawida Szulczka spadła z PKO BP Ekstraklasy. Jeden z telewidzów czwartkowego programu WTK powiedział, iż winę za upadek Warty ponosi... Lech Poznań!

-  Warta przegrała z Jagiellonią 0:3, a Lech nie potrafił wygrać z Koroną. Była to celowa decyzja – na boisku zagrało jedynie trzech kluczowych zawodników. Lech doprowadził do spadku Warty do 1. ligi, pozbawiając ją 9 milionów złotych z praw telewizyjnych. Połowa najlepszych zawodników odeszła, a klub spadł do 2. ligi. Wszystko to dzięki "Kolejorzowi". Lech Poznań stał się moim największym wrogiem - mówił na antenie WTK, Pan Janusz.

reklama

Przypomnijmy - Warta Poznań od kilku lat boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Według naszych informacji, zaległości w wypłatach sięgają co najmniej poprzedniego sezonu i nie mówimy tutaj o drobnych kwotach. Działacze Zielonych nie zabezpieczyli odpowiednio finansów klubu, a w naszej ocenie to właśnie oni ponoszą główną odpowiedzialność za obecny stan rzeczy. Nasze przypuszczenia potwierdzają relacje kilku byłych zawodników Warty, którzy zdradzili, że klub prosił ich o zrzeczenie się wynagrodzenia za czerwiec w sezonie 2023/2024.

- W dużej mierze Warta sama jest sobie winna. Przecież gdyby nie naciski PZPN w sprawie stadionu, do dzisiaj pewnie niewiele by się wydarzyło. Potem popełnili kardynalny błąd próbując szantażu emocjonalnego na władzach miasta na zasadzie „albo wracamy do Poznania, albo spadamy do IV ligi”. Tak się tego nie załatwia. O inicjatywie budowy stadionu już nie wspomnę. To był dość żałosny spektatkl, który całkowicie był reżyserowany przez działaczy Warty - mówił w rozmowie z nami Jarosław Pucek, komentując modernizację stadionu przy Drodze Dębińskiej.

reklama

Tymczasem inne zespoły, które opuściły szeregi PKO BP Ekstraklasy w poprzednim sezonie, czyli Ruch Chorzów oraz ŁKS Łódź nie mają podobnych problemów. Oba kluby spokojnie utrzymały się w Betclic 1. lidze, podczas gdy Warta znalazła się w trudnym położeniu. Co więcej, spadek ekipy trenera Dawida Szulczka nie był efektem porażki z Lechem Poznań czy przegranej z Jagiellonią Białystok. O wszystkim przesądziły fatalne wyniki w kluczowych meczach - jak choćby porażka z ostatnim w tabeli ŁKS-em (0:1) czy dwa rozczarowujące remisy z Ruchem Chorzów.

Co zawiodło w tym sezonie?

Na ten temat wypowiedzieli się Michał Korek oraz Szymon Mierzyński - dziennikarz WP Sportowe Fakty i jednocześnie spiker Warty. 

reklama

- Moim zdaniem nie zagrał atak. Zawiodły personalia. Trener Klepczarek musiał szyć z niczego i trenerowi Tarasiewiczowi również nie udało się zrobić z tych zawodników pożytku. Bramek i sytuacji bramkowych zdecydowanie zabrakło. Nie da się wygrywać meczów bez skutecznej ofensywy - powiedział Michał Korek.

- Uważam, że to, co się wydarzyło, to jest po pierwsze nie do przyjęcia, po drugie jest niewytłumaczalne. Nie da się tego racjonalnie wytłumaczyć, że drużyna zdobywa dwa punkty w rundzie wiosennej. No i jeszcze bardziej dołujące jest to, że właśnie w takim sezonie, w którym tak niewiele będzie trzeba do utrzymania, bo ostatnia drużyna, ta piętnasta drużyna w tabeli, ona pewnie nie przekroczy 30 punktów - powiedział Szymon Mierzyński.

reklama

Trenerzy i sztab szkoleniowy Warty Poznań usilnie szukali sposobu na poprawę gry zespołu. Wprowadzano taktyczne zmiany i rotacje w składzie, jednak oczekiwanych rezultatów to nie przyniosło. Klub ogłosił spotkanie z kibicami, które ma odbyć się po zakończeniu sezonu, by wspólnie rozliczyć minione miesiące i omówić plany na przyszłość. Rzecznik prasowy Warty, Piotr Komorowski, w czwartkowym programie przyznał, że organizacja takiego spotkania wcześniej byłaby nieelegancka wobec sztabu i zawodników, ponieważ sezon wciąż trwa.

"Liczymy na to, że do tej pierwszej ligi wrócimy"

Dodał także, że Zieloni nie wrócą na stadion przy Drodze Dębińskiej na początku nadchodzących rozgrywek. Od sześciu lat domowe mecze Warta rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim - rozwiązanie to, miało być tymczasowe, ale czas pokazał, że nim nie było. 

- Musimy mieć żelazny dowód na to i mocne argumenty w ręce, że to jest sytuacja już na pewno tymczasowa. Koncentrujemy się przede wszystkim na tym, żeby jak najszybciej do ogródka wrócić i to jest absolutnie priorytet, który jest być albo nie być dla Warty (...) Liczymy na to, że do tej pierwszej ligi wrócimy i do Ekstraklasy również. Natomiast, jeżeli Warta nie wróci do Poznania, to po prostu się wykrwawi, krótko mówiąc, również finansowo - powiedział rzecznik prasowy klubu Piotr Komorowski.

Działacze Warty planują rozmowy z Komisją Ligi, aby uzyskać zgodę na dalsze rozgrywanie domowych meczów poza Poznaniem. Warunkiem ma być jednak konkretna gwarancja czasowa i finansowa dotycząca remontu stadionu przy Drodze Dębińskiej. Koszt modernizacji to 15 milionów złotych. Miasto zabezpieczyło połowę tej kwoty, a pozostała część ma pochodzić ze środków centralnych, o które klub stara się od listopada 2024 roku. Niestety, jak dotąd - bezskutecznie.

O sprawie będziemy informowali na bieżąco. Cały program WTK można obejrzeć TUTAJ.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo