Nowy Świt Górzno to prawdziwy fenomen tego sezonu. Drużyna nie zaznała jeszcze smaku porażki ani remisu, triumfując w siedmiu kolejnych meczach. Imponujący dorobek 65 bramek – dwukrotnie więcej niż wicelider – robi wrażenie, podobnie jak solidna defensywa, która pozwoliła rywalom zdobyć jedynie osiem goli. Zespół zajmuje drugie miejsce w tabeli, ustępując innym jedynie minimalnie pod względem szczelności obrony.
AZS UAM Poznań z kolei zaczyna nabierać rozpędu, odnosząc dwa zwycięstwa z rzędu, w tym efektowne 6:2 na wyjeździe. Jednak defensywa wciąż pozostaje ich piętą achillesową – 21 straconych bramek plasuje Wielkopolanki wśród najsłabiej broniących ekip. Podopieczne Violetty Biegańskiej, choć jeszcze nie zanotowały remisu, przegrały cztery z siedmiu spotkań. Wygrana z niepokonanym Górznem mogłaby jednak odmienić ich losy, dając szansę na awans na szóste miejsce w tabeli.
AZS UAM bezradny w defensywie
AZS UAM Poznań nie mógł być zadowolony z pierwszej połowy spotkania. Podopieczne trenerki Violetty Biegańskiej próbowały prostych schematów ofensywnych, posyłając dalekie piłki od bramkarki Makowskiej do napastniczek. Taki plan nie przynosił jednak efektów. W starciu z niezwykle skutecznym ofensywnie zespołem z Górzna, akademiczki musiały wzmocnić defensywę.Już w pierwszych dziesięciu minutach AZS stracił trzy bramki, mimo że zagęszczał pole karne. Największe problemy sprawiały gospodyniom strzały z dystansu, które okazały się zabójczą bronią Górzna – aż trzy z pięciu goli w pierwszej połowie padły właśnie w ten sposób.
- Tracimy zbyt łatwo bramki. Nie tylko w tym meczu, ale i w poprzednich. Jak się tego wyzbędziemy to będzie dużo lepiej, bowiem czasami jesteśmy zbyt delikatni w obronie i wpadają takie bramki, jakie nie powinny wpadać - zaznaczył trener AZS- UAM Poznań, Wojciech Weiss.
Nowy Świt Górzno szukało swoich okazji po cierpliwych, ale i szybkich rozegraniach w ataku pozycyjnym. W szczególności w ofensywie brylowała Agata Bała, która przed przerwą zdołała zanotować dublet. AZS UAM pomimo strzelenia gola z rzutu karnego, za sprawą Patrycji Małyszki, nie nacieszył się długo, bowiem dwie minuty później do siatki trafiła Traczykowska. Wynik przed przerwą wynosił 5:1 dla gościń, a żaden z planów akademiczek w pierwszej części spotkania się nie sprawdzał.
- Na pewno nie przyjechałyśmy z takim nastawieniem, że to będzie łatwy mecz i do każdego meczu podchodzimy tak samo. Mamy nastawienie, że chcemy wygrywać wszystko i zbierać punkty, bo w ostatecznym rozrachunku każdy punkt będzie ważny. Od początku dobrze weszłyśmy w mecz i fajnie, że szybko udało się strzelić szybko bramki, bo dzięki temu coraz łatwiej i luźniej nam się grało. Powtarzałam dziewczynom, że nie można odpuszczać. Trzeba grać tak, żeby przeciwnikowi odechciało się grać przeciwko tobie - mówiła po meczu Agata Bała, kapitanka Górzna Nowy Świt.
KS Górzno Nowy Świt poszło za ciosem. Pogrom w drugiej połowie
Po niespełna dwóch minutach od wznowienia gry Agata Bała skompletowała hat-tricka. Na tym problemy AZS-u UAM się nie skończyły. Górzno jeszcze mocniej zacieśniło pressing, nie pozwalając rywalkom nawet na opuszczenie własnego pola karnego. Akademiczki były zupełnie bezradne wobec dominacji ofensywnej gościń.Mimo ambitnych prób Klaudii Dymńskiej i Pauli Fronczak, które starały się zmniejszyć straty, poznanianki nie potrafiły wykorzystać swoich okazji. Co gorsza, powielały te same błędy w kryciu. Zagęszczając środek pola karnego, zaniedbywały skrzydła, co otwierało drogę do precyzyjnych uderzeń na bramkę Makowskiej. Właśnie takim strzałem gościnie podwyższyły wynik na 7:1.
Kulminacją bezradności gospodarzy była akcja na 8:1 – perfekcyjna kombinacja zespołu Górzna, która ośmieszyła defensywę AZS-u i przypieczętowała ich klęskę.
- Dzisiaj było ciężko nam cokolwiek stworzyć. Byliśmy bardzo mocno stłamszeni przez przeciwnika. Dziewczyny udowodniły, że potrafią atakować chociażby w Częstochowie, ale cóż... gra się tak jak przeciwnik pozwala. Byliśmy dziś dużo słabsi i trudno nam było konstruować akcje - mówił po spotkaniu trener AZS UAM Poznań, Wojciech Weiss.
Oprócz dobrej gry zespołowej ze strony Górzna Paula Fronczak wyróżniła także postać Agaty Bały. Jej zdaniem była najsilniejszym punktem rywalek.
- Widać było, że Górzno ma po swojej stronie jedną wiodącą zawodniczkę i to ona prowadzi całą grę. Agata Bała z niczego potrafi strzelić bramki i trudno było znaleźć na nią sposób. Szkoda tylu bramek, tym bardziej, że same je sobie strzelałyśmy. Teraz czekają nas dosyć równe mecze, bo to są drużyny, które są gdzieś blisko nas w tabeli. Mamy nadzieję, że się podniesiemy po tym wyniku i wygramy kolejne mecze - mówiła liderka AZS UAM Poznań.
Do dwucyfrówki zabrakło niewiele. AZS UAM wciąż w grze o awans na szóste miejsce
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 9:1 dla KS Nowy Świt Górzno, co dobitnie podkreślało, jak bardzo jednostronny mecz odbył się w sobotę w hali przy ulicy Zagajnikowej. Po radości z powodu wysokiego zwycięstwa w Częstochowie przyszedł czas na kubeł zimnej wody. AZS UAM Poznań będzie musiał się zrehabilitować w niedzielę za tydzień w starciu z 10. w tabeli Silesią Box Siemianowice Śląskie. Początek spotkania o 17:30, a podopieczne trenerki Biegańskiej postarają się o awans na szóstą lokatę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.