reklama

Hokeistki grają na trawie w ramach XXXI Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Tak wyglądają aktualne wyniki!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Korek

Hokeistki grają na trawie w ramach XXXI Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Tak wyglądają aktualne wyniki! - Zdjęcie główne

Przed hokeistkami ostatnia prosta po medale w XXXI Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. | foto Michał Korek

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Hokej na trawieW poniedziałek wystartował żeński turniej hokeja na trawie w ramach XXXI Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. W zawodach uczestniczą cztery zespoły z całej Polski, a wśród nich znajduje się dwóch przedstawicieli z Wielkopolski. Poznań reprezentuje natomiast drużyna AZS-u Politechniki Poznań. W środę przed decydującym dniem Olimpiady trwa przerwa w rozgrywkach, a my prezentujemy dotychczasowe wyniki.
reklama

Pierwszy dzień turnieju 

Rywalizację w turnieju kobiet w hokeju na trawie otworzyło poniedziałkowe starcie pomiędzy UKS-em SP 5 Swarek Swarzędz, a UKS-em Orient II Łoziną. Był to mecz z gatunku tych do jednej bramki. Zespół ze Swarzędza od początku pokazywał, że chce stawiać na szybkie podania i dobre zgranie. Lokalna drużyna dobrze prezentowała się w defensywie bez problemów radząc sobie z ekipą z Łoziny. Hokeistki tej drużyny atakowały pojedynczo, starając się jak najszybciej przetransportować piłkę pod bramkę rywalek. Niestety dla nich ten plan przez większość spotkania się nie sprawdzał. 

reklama

Swarek wykorzystał cierpliwe rozegranie do zdobycia pierwszej bramki w meczu, ale przełamanie defensywy przeciwniczek nie należało do prostych zadań. Wynik otworzył się w pierwszej kwarcie, ale wtedy hokeistki z lokalnej drużyny nie wiedziały, że będzie to zaledwie jedna bramka z dwóch, jakie uda im się ustrzelić w tym spotkaniu. Obraz meczu się nie zmieniał: zawodniczki Swarka wiodły prym w ataku przez cały mecz, ale obrona strefowa Orientu wraz ze świetną postawą ich bramkarki skutecznie uniemożliwiały podwyższenie prowadzenia.

Hokeistki Swarku raz za razem otrzymywały, jak na tacy dogodne okazje do zdobycia kolejnych goli, ale nawet niezliczone rzuty wolne im na to nie pozwoliły. Przełamanie tego stanu rzeczy nadeszło dopiero w samej końcówce spotkania, kiedy to drużyna ze Swarzędza podwyższyła wynik na 2:0 i to właśnie wtedy zawodniczki mogły być już pewne zwycięstwa. Swarzędzanki zgarnęły zwycięstwo, ale zespół z Łoziny również mógł czuć pewną satysfakcję, bowiem nagrodę dla najlepszej hokeistki meczu zgarnęła... bramkarka przegranej ekipy!

reklama

Drugi i ostatni pojedynek pierwszego dnia turnieju hokeja na trawie sekcji kobiecej rozegrał się pomiędzy AZS-em Politechiką Poznańską oraz LKS-em Gąsawą. Gospodynie nie miały łatwego życia w tym starciu, bowiem wyszły na to spotkanie bez nominalnej bramkarki, a ponadto nie mogły liczyć na zmiany w trakcie meczu. Ten problem był niezwykle istotny również w związku z wysoką temperaturą tego dnia nawet mimo wieczornej pory rozgrywania meczu.

Gąsawa wykorzystywała te aspekty, od samego początku wysoko atakując gospodynie w obronie i nie dając przestrzeni do ataku. Gościnie zawzięcie kryły swoje rywalki, prezentując zwarte szyki w obronie. Poznanianki próbowały stawiać na indywidualne rajdy w ataku, ale to nie przekładało się na żadne pozytywne efekty. Oglądaliśmy po ich stronie mało gry piłką i koronkowo zawiązanych akcji. Należy jednak oddać im to, że pomimo nieobecności bramkarki dobrze się trzymały do przerwy, tracąc zaledwie jedną bramkę do remisu.

reklama

Poznanianki konsekentnie kontynuowały swój styl gry i w końcu ich indywidualne akcje zaczęły przyniosić efekty w trzeciej kwarcie. Palina Manerkina popisała się kapitalnym uderzeniem kompletnie zaskakując rywalki z Gąsawy. Pomimo tego, że w pierwszej części spotkania to gościnie pokazywały się z dobrej strony, w drugiej zanotowały spadek energii w przeciwieństwie do akademiczek, które tylko się rozkręcały. Mimo wysokiej temperatury i braku zmian, poznanianki zdołały wygrać to wymagające spotkanie po świetnym rozegraniu stałych fragmentów gry. Dzięki nim końcówy wynik wyniósł 3:1 dla gospodyń. Politechniczki już na wstępie zmagań udowodniły, że są w stanie wygrać mecz niezależnie od ilości kłód rzucanych przez los pod ich nogi. 

reklama

Drugi dzień turnieju

We wtorek rywalizację otworzył tym razem mecz AZS-u Politechniki Poznań z UKS-em Orientem Łoziną. Obie te ekipy w pierwszym dniu turnieju dokonały mniejszych bądź większych cudów na boisku przy ul. Promienistej i pojedynek ten zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Obrona zespołu z Łoziny jednak szybko się posypała, a gospodynie wyszły na prowadzenie dokładnie tak jak w poprzednim meczu: dzięki cudownemu trafieniu Manerkiny z niemal tej samej pozycji co w poniedziałkowym starciu. Nie był to koniec ekwilibrystycznych, celnych trafień poznanianek, bowiem chwilę później wynik na 2:0 ustaliła genialnym uderzeniem plecami do bramki Angelina Malinowska

Orient Łozina przegrywało to spotkanie między innymi przez problemy w komunikacji oraz niedokładne rozegranie. Gościnie nie potrafiły zawiązać składnej akcji, co utrudniało im przedarcie się pod pole karne rywalek. To właśnie po jednej z takich nieudanych akcji w rozegraniu Manerkina podniosła prowadzenie na 3:0 do przerwy. Hokeistka była absolutnie nie do zatrzymania w tym spotkaniu i to dzięki jej wirtuozerii AZS zakończył pierwszą połowę z czterema bramkami przewagi. 

Atakująca gospodyń nie zatrzymywała się nawet na moment po przerwie, a kolejne błędy indywidualne pod bramką hokeistek z Łoziny tylko ją napędzały. Pomimo gry bez ławki rezerwowych i bez bramkarki AZS Politechnika był zupełnie poza zasięgiem swoich przeciwniczek. Orient Łozina dopiero w samej końcówce zdobyła bramkę honorową o wyjątkowej urodzie. Hokeistka gościń cudownie uderzyła piłkę z połowy boiska tak że wpadła do pustej bramki poznanianek. Był to ostatni akt tego meczu, który gospodynie wygrały 5:1.

Drugie i ostatnie starcie tego dnia rozgrywał LKS Gąsawa oraz Swarek Swarzędz. Druga z wymienionych drużyn chciała udowodnić swoją siłę po wcześniejszym, trudnym starciu z Orient Łoziną. Ponownie dostała do tego dobre warunki, bowiem LKS Gąsawa od pierwszych minut pokazywało, że nie ma dostatecznie dobrych argumentów, by przeciwstawić się rywalom. Swarzędzanki przyparły do muru przyjezdne i prowadziły z nimi 2:0 do przerwy. Zawodniczki Swarka bez problemów przenikały przez linię obrony LKS-u i dzięki dobremu zgraniu nie pozwalały sobie na utratę kontroli nad meczem. Gąsawianki natomiast robiły wiele, by ułatwić rywalkom mecz.

Sytuacja dla przyjezdnych tylko się pogarszała w drugiej połowie. W pewnym momencie przegrywały już 0:6 i stać je było zaledwie na bramkę honorową po stałym fragmencie gry. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 7:1 dla Swarzędzanek, co tylko naprowadzało kibiców na to, że czwartkowy bój o złoty medal odbędzie się pomiędzy lokalnymi ekipami z Poznania. 

Klasyfikacja 

Zarówno AZS Politechnika Poznań i Swarek Swarzędz jeszcze nie przegrały swojego meczu, co tylko podgrzewało emocje przed ostatnim starciem tego turnieju. W czwartek o godzinie 11:00 to właśnie te ekipy miały się ze sobą zmierzyć w siostrzanym pojedynku o złoto. Wcześniej jednak miało się rozstrzygnąć starcie o brąz pomiędzy LKS-em Gąsawą, a UKS-em Orient Łoziną. Początek tego spotkania odbędzie się o 9:00.  

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo