reklama

Hokejowe szaleństwo. Polskie drużyny w finałach, ich stawka bardzo wysoka

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Eurohockey/FB/Reprezentacja Polski Kobiet w Hokeju na Trawie

Hokejowe szaleństwo. Polskie drużyny w finałach, ich stawka bardzo wysoka - Zdjęcie główne

foto Eurohockey/FB/Reprezentacja Polski Kobiet w Hokeju na Trawie

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Hokej na trawie Fantastycznie spisują się reprezentacje Polski w hokeju na trawie w turniejach eliminacyjnych do mistrzostw Europy. Zarówno kobieca, jak i męska zagrały dzisiaj w półfinałach mierząc się z dużo wyżej notowanymi rywalami, ale i panie i panowie wygrali awansując do finałów. Jeśli i w nich biało-czerwoni zwyciężą, to uzyskają prawo gry w mistrzostwach Europy najwyższej dywizji.
reklama

W turniejach eliminacyjnych do mistrzostw Europy w hokeju na trawie uczestnicy walczą o zajęcie jak najwyższego miejsca, bo to ono zdecyduje w której dywizji mistrzostw Starego Kontynentu będą finalnie grać. Triumfatorzy turniejów awansują do pierwszej, zespoły z miejsc 2-5 do drugiej, pozostali do trzeciej.

Rankingi nie grają

Polki, które debiutują pod wodzą nowego, poznańskiego selekcjonera Krzysztofa Rachwalskiego (wrócił na to stanowisku po kilku latach przerwy) na inaugurację zawodów pokonały Turcję 5:1, co dało im też gwarancję gry co najmniej w drugiej dywizji mistrzostw Starego Kontynentu. W półfinale trafiły na Włoszki. I to rywalki były zdecydowanymi faworytkami. W międzynarodowym rankingu Italia notowana jest na 18. miejscu, podczas gdy biało-czerwone są obecnie 27. Rankingi jednak nie grają, czego półfinał był dowodem. Po 60 minutach gry był bezbramkowy remis (w drugiej kwarcie rzutu karnego nie wykorzystała Marlena Rybacha) i o wygranej decydowały karne zagrywki. Zdecydowanie lepiej egzekwowały je Polki. Włoską bramkarkę pokonały: Julia Balcerzak, Amelia Katerla i hokeistka AZS-u Politechniki Poznańskiej Daria Skoraszewska. Nasza reprezentacja zwyciężyła 3:1.

"Dziewczyny zostawiły kawał zdrowia na boisku. Tylko w pierwszej połowie rywalki może były nieco groźniejsze, ale potem te szanse się wyrównały. W drugiej połowie tych sytuacji nie było za wiele, lecz Włoszki częściej dostawały kartki, grały w osłabieniu i to my mieliśmy kontrolę nad meczem. Gdy doprowadziliśmy do karnych zagrywek, wiedziałem, że mam w składzie dobrą grupę, która potrafi je wykorzystywać, a do tego mamy bardzo dobrą bramkarkę

- powiedział Krzysztof Rachwalski w rozmowie z PAP.

W niedzielę w finale polskie laskarki zagrają z Francją, która 3:2 pokonała Ukrainę. Triumfator turnieju w przyszłym roku wystąpi w mistrzostwach Europy elity (z udziałem ośmiu najlepszych drużyn).

Irlandia w szoku

Reprezentacja Polski mężczyzn podobny turniej rozgrywa w Dublinie. Zespół Dariusza Rachwalskiego też sprawił w półfinale dużą niespodziankę. Rywalami Polaków byli bowiem gospodarze turnieju Irlandczycy, uczestnicy turnieju olimpijskiego w Paryżu. Także dużo wyżej notowani w rankingu (na 9. miejscu, podczas gdy Polacy są na pozycji 28.), co potwierdzili efektownym zwycięstwem w pierwszym spotkaniu, w którym pokonali Maltę 25:0!

Mecz wyglądał bliźniaczo do pojedynku pań, bo po regulaminowym czasie gry też był remis 0:0. W karnych zagrywkach górą byli Polacy, którzy zwyciężyli 4:2. Na listę strzelców wpisało się dwóch hokeistów z poznańskich klubów: Patryk Pawlak (AZS AWF) i Jakub Hołosyniuk (AZS Politechnika). Do bramki Irlandii trafili także pochodzący z Gniezna  Jacek Kurowski i Gracjan Jarzyński, świetnie bronił Mateusz Popiołkowski. O jego transferze z Grunwaldu do AZS-u pisaliśmy tutaj
 
Irlandia w Paryżu nie wyszła wprawdzie z grupy, ale grała jak równy z równym z topowymi reprezentacjami. Spotkaliśmy się więc z rozpędzoną maszyną, do tego grającą przed własną publicznością. Nie ukrywam, że kluczem do zwycięstwa była defensywa. Zależało nam, aby jak najdłużej wynik był otwarty. A karne zagrywki - już kilka lat temu wyselekcjonowaliśmy zawodników, którzy w tym momencie wezmą odpowiedzialność na swoje barki. A do tego mamy znakomitego bramkarza Mateusza Popiołkowskiego
- powiedziałtrener Dariusz Rachwalski w rozmowie z PAP.
 
Finał w Dublinie, w którym stawką też będzie prawo gry w najwyższej europejskiej dywizji w niedzielę o 17:00 czasu polskiego. Rywalem zespołu Dariusza Rachwalskiego będzie Walia, któa w półfinale pokonała 7:1 reprezentację Czech.
 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama