reklama

Bez happy endu. Enea Basket Poznań gorsza od GKS-u Tychy WIDEO + GALERIA

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Paweł Jonik / Sportowy Poznań

Bez happy endu. Enea Basket Poznań gorsza od GKS-u Tychy WIDEO + GALERIA - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
50
zdjęć

foto Paweł Jonik / Sportowy Poznań

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Koszykówka Emocjonujący mecz, efektowne wsady i sporo celnych rzutów z dystansu – to wszystko zobaczyli dziś kibice koszykówki zgromadzeni w hali AWF-u przy Drodze Dębińskiej w Poznaniu. Do pełni szczęścia lokalnym fanom zabrakło jedynie wygranej ich zespołu. Enea Basket Poznań uległa GKS-owi Tychy 81:89, znacząco komplikując sobie sytuację w kontekście walki o play-offy.
reklama

Po czteropunktowej porażce z Decką Pelplin (78:82) zawodnicy Enei Basketu Poznań chcieli zrehabilitować się przed własną publicznością. Na meczu pojawiło się kilkuset kibiców, którzy żywo reagowali na wydarzenia boiskowe. Zabrakło natomiast Huberta Pabiana, który niedawno rozwiązał kontrakt z klubem za porozumieniem stron, po czym przeniósł się do Górnika Wałbrzych. W jego miejsce zarząd poznaniaków ściągnął skrzydłowego, Arkadiusza Adamczyka (wcześniej AZS AGH Kraków), dla którego sobotnie starcie z GKS-em było okazją do debiutu.

Po dobrym otwarciu gości (5:0) Enea uspokoiła sytuację. Za sprawą trójki Marcina Dymały zespół Przemysława Szurka wyszedł na prowadzenie 16:7. Po pierwszej kwarcie tablica świetlna wskazywała korzystny dla poznaniaków rezultat 23:19. Wszystko zmieniło się po krótkiej przerwie. Podrażnieni tyszanie zanotowali serię 14:0, chwilowo wprawiając rywali w osłupienie. Do szatni GKS schodził z jednopunktową zaliczką (39:38).

Po zmianie stron to goście sprawiali nieco lepsze wrażenie, ale nie potrafili zbudować solidnej zaliczki. Na niespełna 7 minut przed końcem meczu GKS prowadził 71:66. Wtedy sygnał do ataku rzutem zza łuku dał Brandon Randolph, a chwilę później po trafieniach Jana Nowickiego, Wojciecha Frasia i Arkadiusza Adamczyka poznański Basket uzyskał przewagę 3 punktów. Gdy wydawało się, że momentum jest po stronie gospodarzy, przyjezdni wzięli się w garść. „Katem" Enei okazał się tercet Koperski – Walski – Kamiński, który raz za razem dziurawił siatkę. Indywidualnych zrywów próbowali jeszcze Patryk Pułkotycki i Marcin Dymała, jednak było to zbyt mało, by pokonać w sobotę drużynę z Tychów. Końcowy wynik: 89:81 dla zespołu ze Śląska.

Po 19 rozegranych kolejkach Enea Basket ma na koncie 8 zwycięstw i 11 porażek. Do 8. miejsca, czyli ostatniego premiowanego grą w play-offach, poznaniacy tracą 3 punkty.

Enea Basket Poznań – GKS Tychy 81:89
(23:19, 15:20, 24:19, 19:31)

Punktowali dla Enei: Patryk Pułkotycki (19 pkt, 5/10 za trzy), Brandon Randolph (18 pkt, 5/14 z gry, 7 zb, 5 as, 6 strat), Marcin Dymała (16 pkt, 5 zb, 4 as), Jan Nowicki (10 pkt. 5/6 z gry, 3 przechwyty), Wojciech Fraś (9 pkt, 2/2 z gry, 7 zb, 3 as), Jakub Andrzejewski (7 pkt, 4 zb), Arkadiusz Adamczyk (2 pkt)

Zobaczcie, co po końcowym gwizdku powiedział przed naszą kamerą szkoleniowiec poznaniaków, Przemysław Szurek.

 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama