Enea Basket stawia na rozwój marki. "Ten rebranding to coś, z czym będziemy chcieli pójść w przyszłość"
Enea Basket postawiła nie tylko na gruntowne odnowienie swojego zespołu w letnim oknie transferowym. Oprócz przemian kadrowych zdecydowano się także na bardzo widoczne zmiany w aspektach marketingowych. Pierwszą tak zauważalną zmianą w tej sferze jest zmiana dotychczasowego herbu, który latami towarzyszył klubowi z Poznania.
- Logo to jest jedna z wypadkowych całej pracy, którą wykonaliśmy w ramach wizji i misji, które klub zaakceptował i się zainspirował. Logo jest pochodną archetypu komunikacyjnego, który wybraliśmy dla marki w związku z tym, jak będziemy się komunikować ze sponsorami i z fanami. Również odnosi się do tego, jak będziemy chcieli się komunikować wewnętrznie, tak więc stąd to logo. W całości stworzyliśmy je sami - informuje Wojciech Matecki, przedstawiciel firmy "Big Better Brands" odpowiedzialnej za ten projekt.
fot. Michał Korek
W nowym herbie nie ma nazwy klubu, ale jak przekonują jego twórcy, ona wciąż będzie występować w komunikacji medialnej. Dotychczasowa nazwa Enea Basket wciąż będzie stosowana, a sam pomysł na to, by uwzględniono w nowym logo "KKS Basket" nie jest bezpodstawny. Stowarzyszenie to istnieje od sierpnia 2020 i w trakcie ostatnich pięciu lat działalności prężnie się rozwijało, o czym świadczyła regularna gra seniorskiej drużyny w 1. lidze, jak również sukcesy młodzieży.
- Mamy nadzieję, że klub będzie wykorzystywał całą księgę znaków i marketingową, którą przygotowaliśmy i że zaowocuje to także innymi formatami reklamowymi również w hali. Jest bardzo dużo pomysłów, ale wszystko zależy od przyszłości i finansowania. Myślę, że jest jednak solidna podstawa do tego, żeby klub wykorzystał w pełni ten potencjał - podkreśla Katarzyna Kuźnik z "Big Better Brands".
Zmiana herbu to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Renowacji uległa cała strategia marketingowa, bowiem działacze klubu zapowiadają także inne działania, mające na celu zwiększenie rozwoju, profesjonalizacji i budowania marki. Sami przedstawiciele "Big Better Brands", a zatem firmy, która buduje politykę marketingową Enei Basket, mają przygotowany długofalowy plan na to, jak poprawiać wizerunek poznańskiego klubu i skutecznie promować jego siłę na rynku.
- Przez kilka miesiący pracowaliśmy nad wizją tego klubu na kolejne 5,10,15 lat. Otrzymaliśmy od zarządu zlecenie, jak ten klub ma wyglądać na najwyższych poziomach polskiej i być może europejskiej koszykówki. To mały początek zmiany, która przejdzie przez sztaby szkoleniowe, współpracowników, komunikację w mediach społecznościowych, narzędzia dla sponsorów i bardziej spójną wizualizację klubu. Mamy jasną i nową wizję bazującą na starych i ciągle ważnych wartościach, którym jest Poznań, wychowanie młodzieży, aspiracja i ambicja. Wszystko to ma być w uczciwym i transparentnym wydaniu, na czym zarządowi bardzo zależy, aby klub miał silną bazę, gdy będzie walczył o najwyższe trofea na każdym poziomie ligowym. Ma to także przetrwać wszelkie turbolencje - przekonuje Wojciech Matecki z "Better Personal Branding".
Jednym z tego wizualnych efektów będą między innymi zmiany w trakcie widowiska sportowego oraz oprawy hali. Inspiracją są inicjatywy NBA oraz chociażby EuroBasketu, ale na to będzie potrzeba znaczących środków. Jak jednak przekonują przedstawiciele "Big Better Brands" narzędzia ku temu już są, a teraz pozostaje czekać na ich zastosowanie. Pierwsze efekty zmian mają być widoczne w pierwszym meczu domowym w nadchodzącym sezonie. Aktualnie najbardziej zauważalne zmiany będą wdrażane w rozwoju mediów społecznościowych i komunikacji na co dzień.
- Chcemy zmienić oprawę meczy, na które serdecznie zapraszamy. Oczywiście cały czas idziemy z hasłem na ustach, że wydajemy tyle, ile mamy. Mamy plan, żeby coraz więcej kibiców nas odwiedzało, ale też, żeby widziało zmiany, które zachodzą nie tylko w tej sferze sportowej, lecz również w sprawach wizualnych dookoła parkietu i przed halą - informuje prezes Przemysław Szurek.
Na poniedziałkowym spotkaniu zaprezentowano również wzór nowych koszulek Enei Basket. Uwzględniono na nim zmieniony herb, a także logotypy sponsorów i 1. ligi mężczyzn. Klub jest dumny z tego, że jest ulokowany w Poznaniu i odwzierciedla to chociażby wzór koziołków na nowym herbie. Przemysław Szurek, prezes Enei Basket, informował, że organizacja w dalszym ciągu ceni sobie wartości z przeszłości i nie rezygnuje z nich idąc w przyszłość. Dumę z "poznańskości" dobrze widać chociażby przy akcjach promocyjnych nowych transferów poprzez hasło "Witamy na fyrtlu", a także przy kampanii marketingowej Enei Basket, gdzie uwzględniono frazę, że koszykówka "jest po prostu fest".
- Rozwój klubu to nie tylko wyniki sportowe, ale również organizacja, która musi rosnąć. Jeżeli chcemy zapełniać trybuny i zapraszać nowych partnerów oraz sponsorów do współpracy, musimy przedstawić im perspektywę, która nie może być jakaś, tylko musi być konkretna. Ten rebranding to coś z czym będziemy chcieli pójść w przyszłość. Jest wzorowany na wpływach z NBA, ale zależało nam na tym, żebyśmy stali się nowocześni, ponieważ koszykówka stała się nowoczesna na wszystkich etapach, które wymagają takiej wizualizacji - mówi prezes Enei Basket, Przemysław Szurek.
fot. Beata Brociek/Enea Basket Poznań
Klub rozszerza politykę szkolenia najmłodszych. "Czujemy się odpowiedzialni za środowisko dzieci i młodzieży"
Enea Basket chce w najbliższych latach jeszcze bardziej skoncentrować się na szkoleniu młodzieży i przekonywaniu jej do koszykówki. Akcje marketingowe mają znacząco podkreślić zwiększenie profesjonalizacji w dziedzinie szkolenia zarówno zespołowego jak i indywidualnego w celu skutecznego przekonania potencjalnych, przyszłych koszykarzy, że ścieżka kariery koszykarskiej w Enei Basket będzie dla nich odpowiednia. Dość powiedzieć, że już teraz kilku wychowanków mogło się pochwalić grą za oceanem. Jan Nowicki spędził tam zeszły rok, natomiast Iwo Baganc został nawet powołany na camp NBA FIBA dla perspektywicznych zawodników z Europy.Plany klubu wobec przyszłych pokoleń graczy są jasne: postawienie na profesjonalne zaplecze, nowoczesne metody treningowe i jasno wytyczone ścieżki kariery. Inwestowanie w młodzież i poświęcanie jej szczególnej uwagi znalazło także odzwierciedlenie w celach klubu na najbliższy sezon. Jednym z nich, zdaniem prezesa Przemysława Szurka, jest awans dwóch drużyn młodzieżowych do pierwszych ósemek w polskich ligach. Drugim natomiast będzie jeszcze większe zachęcanie dzieci do tego, by rozpoczynały szkolenie w akademii Enei Basket.
- Szkolenie młodzieży to wartość, na której zbudowaliśmy ten klub. Zawsze mówiliśmy, że chcieliśmy przeprowadzać młodzież przez najtrudniejszy czas, czyli od młodzieżowca do seniora. Poza tym czujemy się odpowiedzialni za środowisko dzieci i młodzieży, które jest wciągane bardzo mocno w telefony i inne narzędzia, od których chcemy ich oderwać bardziej w kierunku zdrowego trybu życia. Koszykówka jest właśnie takim kierukiem. To, że chcemy rozwijać klub na poziomie pierwszoligowym musi iść w parze z powiększaniem bazy szkół, z którymi współpracujemy i ilością dzieci, które uprawiają ten sport. Przede wszystkim chcemy, aby dzieci z uśmiechem biegały za piłką, a potem odwiedzały na trybunach nasz zespół pierwszoligowy i go wspierały - mówi prezes Przemysław Szurek.
Przyciąganie większej liczby kibiców na mecze pierwszej drużyny seniorskiej Enei Basket jest jedną z najwyższych potrzeb klubu, jednak hala, na której gra poznański klub nie należy do najbardziej pojemnych w Polsce. Pozostaje pytanie, czy ambicje działaczy Enei Basket w kontekście frekwencji nie zostaną brutalnie zweryfikowane przez rzeczywistość związaną ze stanem poznańskich obiektów. Trener Przemysław Szurek zdaje sobie sprawę ze skali wyzwania, ale jak sam twierdzi nie zamierza szukać wymówek w kontekście zaniechania prób popularyzacji koszykówki w Poznaniu. Zamiast tego stara się znaleźć najlepsze możliwe rozwiązania w promocji, korzystając z opcji, które ma.
Dyrektor Wydziału Sportu Miasta Poznania - Maciej Piekarczyk - nie wyklucza szerszych inwestycji w kwestii promocji koszykówki w stolicy Wielkopolski. Byłaby to nie tylko pozytywna reakcja na rozwój i sukcesy lokalnych klubów, ale i szansa na pokazanie, że Poznań bacznie obserwuje popularyzację tej dyscypliny sportu między innymi ze względu na sukcesy polskiej kadry chociażby na tegorocznym EuroBaskecie.
- Najbliższe realizacji są projekty związane z budową hal w poznańskich szkołach w oparciu o ten, który zrealizowano chociażby w XX Liceum Ogólnokształcącym. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości podobnie stanie się w kwestii hali LOMS-u na osiedlu Tysiąclecia, gdzie jest baza jeśli chodzi o szkolenie młodzieży dla Enei Basketu. Zależy nam również na hali do gier przy ulicy Reymonta w pobliżu Areny, gdzie poznańskie kluby mogłyby rozgrywać swoje mecze. Docelowo tym miejscem byłaby właśnie Arena, ale to nastąpiłoby w przypadku, gdybyśmy mieli klub w Ekstraklasie męskiej, który być może biłby się o europejskie puchary - informuje Maciej Piekarczyk, dyrektor Wydziału Sportu Miasta Poznania.
Niezależnie od liczby hal sportowych w Poznaniu Enea Basket ma czym się chwalić w kontekście inwestowania w sektor młodzieżowy. W poprzednich latach Enea Basket czterokrotnie kończyła rok na podium rankingu Systemu Sportu Młodzieżowego przygotowywanego przez Instytut Sportu w Warszawie. Zdobywała brąz w 2021 roku, złoto w 2022 roku , srebro w 2023 roku i ponownie brąz w 2024.
Jakby tego było mało, sama drużyna U-19 Enei Basket w sezonie 2021/22 i 22/23 zdobywała mistrzostwa Polski. W kolejnym roku zdobyła natomiast wicemistrzostwo. Ponadto mogła się też poszczycić brązowymi medalami w Młodzieżowym Pucharze Polski w sezonie 2023/24 oraz w Mistrzostwach Polski U-17 mężczyzn w 2021 roku. Na wysokich miejscach w ostatnich pięciu latach plasował się również męski zespół U-15.
- Z niecierpliwością czekamy na inaugurację kolejnego sezonu, gdyż w ostatnich latach mecze Enei Basket Poznań przynosiły wiele sportowych emocji za sprawą zaciętych końcówek. Dzięki licznej publiczności podczas meczów domowych w hali AWF Poznań panuje świetna atmosfera. Wierzymy, że druga co do wielkości dotacja w wysokości 1,1 miliona złotych pomoże zrealizować klubowi sportowe cele, a poznańscy fani basketu będą mogli w sezonie 2025/26 być świadkami rywalizacji również w fazie play-off - podkreśla Maciej Piekarczyk.
Komentarze (0)