Enea Basket pokazała charakter na parkiecie
Decka od początku pokazywała, że w zamierza postawić na szybką i żywiołową koszykówkę. W ataku po stronie gospodarzy królowały indywidualności, które często decydowały się na akcje od kosza do kosza po zbiórkach w defensywie. Enea Basket miała spore problemy przy powstrzymywaniu szarżujących rywali, którzy łatwo wyprzedzali obrońców. Przyjezdni musieli mocno pracować przy zbiórkach w ofensywie, a także przy przechwytach żeby uniemożliwiać groźne akcje.Podopieczni trenera Klozińskiego cierpieli także przy kreowaniu akcji w pierwszej kwarcie, bowiem wysoko ustawiona obrona Decki zmuszała gości do szukania szans na punkty głównie z okolic obwodu. Enea Basket odpłacała się również swoim rywalom w ataku pozycyjnym prezentując siłę i zdyscyplinowanie nie pozwalając na wjazdy poszczególnych graczy z Pelplina. Dzięki ciężkiej pracy goście prowadzili 19:16, pokazując, że Decka będzie musiała pokazać coś więcej niż lay-upy po akcjach indywidualnych.
Napór Enei przynosił oczekiwane rezultaty. Poznaniacy łapali pewność siebie na początku drugiej kwarty, a gospodarze zaczynali popełniać proste błędy w trakcie swoich rajdów na czym korzystała Enea Basket. Koszykarze z Poznania nie wpuszczali już tak łatwo rywali pod swoją obręcz, popisując się przechwytami i zbiórkami, które karciły Deckę Pelplin w szczególności z kontrataków.
Tuż przed przerwą gospodarze zdołali jednak odrobić straty znów umiejętnie łącząc szybkość w grze ze świetnym rozegraniem. Decka Pelplin niespodziewanie wrzuciła wyższy bieg przez co Enea musiała mocniej walczyć o swoje punkty pod obręczą rywali. Tam jednak szalał Coke-Domingue, a poznaniacy nie zdołali utrzymać prowadzenia przegrywając do przerwy 40:43.
Decka odjechała Enei w końcówce
Wspomniany wcześniej gracz dawał się Enei Basket coraz bardziej we znaki także po wznowieniu gry. Praca w defensywie przyjezdnych została wystawiona na poważną próbę przy rzutach dystansowych Coke-Domingue, a także dominującej grze Konopatzky'ego. Na domiar złego Kanadyjczyk skutecznie gasił pięknymi blokami akcje gości. Trzecia kwarta była sprawdzianem umiejętności obu drużyn w "pomalowanym", a w jej trakcie zdecydowanie nie brakowało walki w zwarciu przy zbiórkach.Enea Basket postawiła na głębszą defensywę i próbowała kąsać przeciwników po szybkich kontratakach i rzutach za trzy. Obie drużyny zafundowały kibicom pokaz fizycznej, intensywnej koszykówki pełnej pojedynków zarówno w obronie jak i w ataku. To jednak Enea Basket znów musiała uznać nieznaczną wyższość swoich przeciwników, którzy na 10 minut przed końcem prowadzili 61:58. Kluczem do wyjścia na prowadzenie przez poznaniaków zdawało się znalezienie sposobu na ominięcie wysokiego pressingu już przy linii za trzy.
Decka przeszkadzała Enei Basket świetnie czytając ich zamiary na parkiecie. Podania koszykarzy z Poznania były łatwo przechwytywane, a dodatkowo skutecznie wypychano ich na linię rzutów za trzy punkty. Przez to nie mogli się zbliżyć do obręczy kosza gospodarzy i wykorzystać przewagi wzrostu. Przerzuty piłki do Andrzeja Krajewskiego na niewiele się zdawały. Enea Basket trzymała się blisko rywali punktowo w dużej mierze dzięki rzutom wolnym, ale było ich zbyt mało, by zapewnić sobie prowadzenie.
Koszykarze Decki Pelplin byli szalenie trudni do zatrzymania w ofensywie dzięki swojej sile fizycznej, która pozwalała przeważać przy zbiórkach i podczas pojedynków pod koszem. Gra do samego końca spotkania była niesamowicie wyrównana, a o wyniku mógł zadecydować najmniejszy błąd. Decka utrzymała jednak rozpęd do końcowej syreny, gwarantując sobie zwycięstwo. Comeback poznaniaków powstrzymały częste faule taktyczne rywali oraz błędne decyzje w ofensywie.
Decka Pelplin - Enea Basket 85:75 (16:19, 27:21, 18:18, 24:17)
Decka: Toczek (2 punkty, 3 zbiórki, 6 asyst), Durski (6 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty), Ratajczak (4 punkty, 4 zbiórki,1 asysta), Nagel (3 punkty, 4 zbiórki), Konopatzki (10 punktów, 6 zbiórek, 5 asyst), Coke-Domingue (27 punktów, 7 zbiórek, 2 asysty), Kuźkow (22 punkty, 6 zbiórek, 2 asysty), Szczepański (5 punktów, 8 zbiórek, 1 asysta), Siewruk (6 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty).
Enea: Krajewski (8 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty), Samsonowicz (20 punktów, 2 zbiórki), Nowicki (8 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta), Rosiński (4 punkty, 4 zbiórki), Dydak (4 punkty, 5 zbiórek, 1 asysta), Washington (14 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty), Stankowski (9 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta), Stopierzyński (8 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty).
Komentarze (0)