reklama

Katastrofa Enei AZS Politechniki w pierwszym meczu play-offów. Poznanianki dały się pokonać na... 0,08 sekundy przed końcem meczu!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Agata Fojut

Katastrofa Enei AZS Politechniki w pierwszym meczu play-offów. Poznanianki dały się pokonać na... 0,08 sekundy przed końcem meczu! - Zdjęcie główne

Świetna forma liderek Enei AZS nie dała poznaniankom zwycięstwa. | foto Agata Fojut

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KoszykówkaKoszykówka potrafi być równie pięknym, co brutalnym sportem. O tym, najboleśniej jak to było możliwe, przekonały się koszykarki Enei AZS Politechniki Poznań. Akademiczki na własne życzenie drugi raz z rzędu poległy w Sosnowcu, przegrywając po akcji, która wydarzyła się na mniej niż sekundę przed końcem spotkania
reklama

Enea AZS Politechnika Poznań chciała wreszcie przełamać historyczną klątwę pierwszej rundy i zrewanżować się swoim rywalkom nie tylko za ostatnią porażkę w sezonie zasadniczym, ale i poprzednie play-offy. Zagłębie Sosnowiec pokonało wtedy akademiczki aż 3:0, a gościnie ze stolicy Wielkopolski miały nadzieję na to, że w tym roku sytuacja będzie zgoła odmienna. 

reklama

Szczególnie, że teraz zespół Wojciecha Szawarskiego nie mierzył się z żadnymi kontuzjami liderek, a i one same zachowywały wysoką formę. Świadczył o tym chociażby wybór Agnieszki Skobel do pierwszej piątki sezonu. Enea AZS Politechnika miała przed meczem realne argumenty świadczące o tym, że rzeczywiście to może być jej sezon. 

Rywalizacja godna play-offów

Każda porażka i każde potknięcie mogło sporo kosztować każdą z drużyn. Z tego powodu mecz od samego początku był bardzo wyrównany, pomimo delikatnej przewagi Enei w pierwszych minutach. Defensywy po obu stronach parkietu zaznaczały swoją siłę i dominację pod koszem, co skutkowało licznymi rzutami wolnymi i rwaną grą. Po pierwszej kwarcie wynik wskazywał na remis 23:23, co dobitnie odzwierciedlało sobotni, play-offowy pojedynek. Żadna z drużyn nie chciała odpuszczać, uświadamiając rywalki, że potrzeba będzie czegoś ekstra, by zaskoczyć zwartą defensywę pod koszem. 

reklama

Po rozpoczęciu drugiej części meczu Enea AZS Politechnika postawiła na wysoką obronę, by zminimalizować ryzyko rzutów za trzy. To jednak paradoksalnie nie zatrzymało sosnowiczanek, a wręcz przeciwnie: zaczęły one błyskawicznie punktować zza łuku, szybko wychodząc na prowadzenie. Koszykarki gościń zdołały jednak odpowiedzieć na ofensywę sosnowiczanek, a wielką rolę odegrała w tym Agnieszka Skobel. Jej rzuty za trzy punkty dały Enei ponownie prowadzenie, a gospodynie nie potrafiły się temu przeciwstawić w ataku. Ich skuteczność zza łuku, mimo obiecującego początku z biegiem czasu rozczarowywała. Ponadto podopieczne trenera Aragonesa nie potrafiały wykorzystywać najprostszych lay-up'ów, co tylko pomagało Enei utrzymać korzystny wynik.

Gra zespołu Wojciecha Szawarskiego przy zbiórkach mogła się podobać. Akademiczki świetnie zbierały bezpańskie piłki i tym sposobem kontrolowały przebieg spotkania. Mimo to ich przewaga była niewielka, bowiem zaledwie 39:35. Gościnie mogły wygrywać większą różnicą punktową, ale ich skuteczność podobnie jak sosnowiczanek, też nie stała na najwyższym poziomie. Jednak dobra gra w defensywie akademiczek pozwoliła im zakryć ewentualne braki w ataku. W związku z tym prowadziły po pierwszej połowie właśnie 39:35. 

reklama

Doświadczenie uratowało Eneę AZS

Poważne problemy Enei AZS Politechniki zaczęły się w trzeciej kwarcie. W poczynania gościń wkradło się wiele chaosu, co objawiało się poprzez oddawanie wielu szalonych rzutów w ofensywie, które rzadko kiedy trafiały do celu. W szczególności kulało szybkie rozegranie, będące blokowane z powodu wysokiego pressingu gospodyń. Enea stawiała na indywidualne umiejętności, a to nie przynosiło im często punktów. Piłki wypadały z obręczy po lay'upach lub odbijały się od niej w losowych kierunkach. Podopieczne trenera Szawarskiego wciąż mogły się podobać przy zbiórkach, ale to nie wystarczało. 

Ofensywna forma Enei w trzeciej kwarcie stała na zatrważająco niskim poziomie do tego stopnia, że na 18 oczek Zagłębia, koszykarki gościń trafiły... połowę z nich. Zespół trenera Szawarskiego przestał przypominać poukładany i zorganizowany system, co bardziej nieokiełznany żywioł, który zdawał się działać bez planu. Na szczęście dla szkoleniowca w ostatnich 10 minutach meczu harmonię przywróciły doświadczone liderki.

reklama

W czwartej kwarcie z pomocą akademiczkom ruszyła Jovana Popović, która zaczęła celnie rzucać za trzy, zbijając w pewnym momencie różnicę punktową do dwóch oczek. To właśnie rzuty zza łuku doprowadziły do tego, że w kluczowej fazie meczu Enea AZS Politechnika Poznań dotrzymywała tempa sosnowiczankom. Gospodynie starały się jednak trzymać rękę na pulsie, ale indywidualna siła doświadczonej rozgrywającej skutecznie psuła im szyki. 

Jovana Popović robiła jednak co w jej mocy, wykorzystując swoją wszechstronność do tego, by dawać swojej drużynie bezcenne punkty, ale i asysty. Serbka była jednoosobową armią w czwartej kwarcie i to właśnie ona w ostatnich minutach gry dawała tlen swojej drużynie, gdy jej koleżanki niedomagały w ataku, a sosnowiczanki się rozkręcały. Popović nie dało się powstrzymać, ale ostatnie słowo należało do Agnieszki Skobel, która przedłużyła nadzieje Enei na zwycięstwo trafiając rzuty wolne w ostatnich sekundach meczu. Remis 69:69 doprowadził do dogrywki. 

Koszmar ostatniej sekundy

Koszykarki Enei AZS Politechniki weszły w dogrywkę zmotywowane i gotowe, by rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Początkowo wszystko ukłądało się po ich myśli. Skobel i Popović wykorzystywały swoje doświadczenie jak tylko mogły, by utrzymywać przewagę nad przeciwniczkami i ta sztuka udawała im się do ostatniej sekundy spotkania. Zawodniczki Zagłębia miały problemy z punktowaniem z powodu własnych niedokładności, ale też i stabilności Enei w defensywie. Niewielu mogło się spodziewać, że właśnie ta nieustępliwa obrona akademiczek ostatecznie okaże się czynnikiem, który zaważy na ich porażce.

Podopieczne trenera Szawarskiego w ostatniej sekundzie musiały powstrzymać zaledwie jedną akcję, by wygrać mecz pierwszej rundy. Aleksandra Pszczolarska postanowiła wbiec pod kosz między dwie poznanianki, chcąc zdobyć punkty za pomocą lay up'a, ale... została sfaulowana. Na zegarze zostało wtedy... 0,08 sekundy do końca spotkania!

Pszczolarska bezwzględnie wykorzystała swoje dwa rzuty osobiste i zakończyła mecz zwycięstwem dla swojej drużyny 78:77. Zagłębie Sosnowiec drugi raz z rzędu pokonało swoje oponentki na własnym terenie i zadało im cios w samo serce po ogromnym poświęceniu, jakie zaprezentowały podopieczne trenera Szawarskiego w sobotnim spotkaniu.

Enea musi się błyskawicznie zregenerować

Taka porażka może mieć wpływ na kondycję mentalną koszykarek Enei AZS Politechniki Poznań w kolejnych starciach tej serii. Drużyna akademiczek ma przed sobą do rozegrania jeszcze jedno spotkanie na wyjeździe, które odbędzie się już jutro o 18:00 na tej samej hali. Pozostaje pytanie, w jakim stanie widzowie zastaną koszykarki trenera Szawarskiego w niedzielny wieczór? Większym wyzwaniem niż pokonanie rywalek będzie szybkie otrząśnięcie się po tak bolesnym ciosie, jakiego uświadczyły dzisiaj.

MB Zagłębie Sosnowiec vs Enea AZS Politechnika Poznań 78:77 (23:23, 12:16, 18:9, 16:21, d: 9:8)

MB Zagłębie Sosnowiec: Keondria Calloway (7 pkt, 3 zbiórki, 4 asysty), Gabriele Nikitinaite (9 pkt, 9 zbiórek, 11 asyst), Taylor Soule (11 pkt, 1 zbiórka, 2 asysty), Kamila Borkowska (13 pkt, 14 zbiórek), Klaudia Wnorowska (9 pkt, 10 zbiórki, 3 asysty).

Enea AZS Politechnika Poznań: Jessika Carter (12 pkt, 6 zbiórek, 3 asysty), Agnieszka Skobel (28 pkt, 11 zbiórek, 2 asysty), Mailis Pokk (5 pkt, 4 zbiórki, 4 asysty), Jovana Popović (17 pkt, 3 zbiórki, 6 asyst), Alicja Rogozińska (2 zbiórki, 2 asysty)

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo