Enea Basket pokazała swoją wszechstronność
Obie drużyny od początku spotkania toczyły ze sobą zacięte pojedynki w strefie podkoszowej. Zawodnicy starali się przepychać plecami swoich rywali, aby zyskać dogodną pozycję rzutową. To jednak Enea Basket skuteczniej budowała sobie przewagę w meczu ze względu na kapitalną dyspozycję rzutową zza łuku Jamesa Washingtona III i Konrada Rosińskiego. Gospodarze byli w tym zakresie dość mocno ograniczeni ze względu na to, że tylko ich nowy nabytek Samajae Haynes-Jones potrafił popisać się takimi efektownymi trafieniami.Dodatkowo Enea Basket wykonywała świetną pracę w obrobie na obwodzie mocno ograniczając przestrzeń swoim przeciwnikom. Żubry musiały długo dzielić się piłką i szukać trudnych rozwiązań, aby dostać się pod kosz lub zyskać czystą pozycję do rzutu. Takich akcji było jednak zdecydowanie za mało, a poznaniacy napędzani pewnością siebie bez większych trudności punktowali z różnych pozycji.
Podopieczni trenera Marcina Klozińskiego prowadzili po pierwszej kwarcie 20:27 i wrócili do bardziej fizycznej koszykówki opartej na pick&rollu i częstszych atakach na obręcz. Gra Enei Basket w ofensywie zaczęła się bardziej opierać na Andrzeju Krajewskim, a po stronie rywali do głosu coraz bardziej zaczął dochodzić Haynes-Jones. Amerykanin jakby widząc, że drużyna nie ma pomysłu na skuteczne ataki postanowił przejąć inicjatywę.
Przewaga Enei Basket nie była duża przed przerwą, ale widać było, że zespół trenera Klozińskiego kontroluje sytuację na parkiecie. Koszykarze z Poznania świetnie pracowali przy zbiórkach w obronie i dzięki agresywnemu kryciu na obwodzie uniemożliwiali przeciwnikom wjazdy pod kosz. Przyjezdni byli bardzo zdyscyplinowani w swoich poczynaniach przez co prowadzili w pierwszej połowie 37:29.
Siła ogniw Enei Basket przesądziła o wysokim zwycięstwie
Żubry Białystok liczyły na to, że po przerwie obrona strefowa uniemożliwi koszykarzom Enei Basket punktowanie z lay-upów i po pick&rollach, ale goście dali sobie radę i w tych warunkach. Beniaminek nie miał zbyt wiele do powiedzenia w ataku w związku z tym, że jego koszykarze byli praktycznie nieustannie wypychani przez rosłych i silnych graczy z Poznania. Żubry przegrywały także pojedynki przy zbiórkach.Względnie niewielką stratę do Enei Basket białostoczanie utrzymywali w dużej mierze dzięki Haynesowi-Jonesowi. Ważną rolę w tym aspekcie odegrała również obrona, którą dyrygował inny nowy gracz Żubrów czyli Witalij Kowalenko. Amerykańskiego rozgrywającego wsparł swoimi rzutami także Karpik, ale to wciąż było za mało. Przegrane zbiórki w ataku skutkowały kontratakami Enei, a gospodarze byli wobec nich bezradni.
Żubry Białystok na ostatnie dziesięć minut meczu wychodziły przegrywając 44:56 i musiały zaoferować w ataku coś więcej niż trafienia Haynesa-Jonesa. Plan jednak się nie zmieniał: Amerykanin wciąż był motorem napędowym akcji gospodarzy i głównie dzięki niemu beniaminek trzymał się na powierzchni. Koszykarze Enei Basket byli jednak na tyle dobrze dysponowani w niedzielny wieczór, że bez żadnych problemów punktowali z różnych pozycji jak tylko chcieli. Siła fenomenalnie dysponowanych ogniw sprawiła, że Enea Basket pokonała beniaminka 80:66.
- Cieszę się, że wyszliśmy z tego meczu zwycięsko. Bardzo chciałem pochwalić mój zespół za defensywę, która momentami była bardzo dobra i jeżeli utrzymamy ten poziom w obronie, intensywności oraz poprawimy troszeczkę organizację ofensywną to może to fajnie wyglądać - przekonywał trener Enei Basket, Marcin Kloziński.
Żubry Białystok - Enea Basket 66:80 (22:24, 15:19, 9:10, 20:27)
Żubry: Haynes-Jones (24 punkty, 1 zbiórka, 4 asysty), Karpik (7 punktów, 2 zbiórki, 4 asysty), Didier-Urbaniak (2 punkty, 1 zbiórka, 1 asysta), Kutta (5 punktów, 2 zbiórki), Tyszka (4 punkty, 6 zbiórek), Kowalenko (7 punktów, 6 zbiórek, 1 asysta), Janik (5 punktów, 2 zbiórki, 1 asysta), Klawa (8 punktów, 3 zbiórki), Szpakowski (4 punkty).
Enea: A. Krajewski (4 punkty, 4 zbiórki, 3 asysty), Samsonowicz (5 punktów, 1 zbiórka, 2 asysty), Nowicki (9 puktów, 4 zbiórki, 2 asysty), Rosiński (20 punktów, 5 zbiórek, 1 asysta), Dydak (4 punkty, 6 zbiórek, 1 asysta), Washington (17 punktów, 2 zbiórki, 6 asyst), Stankowski (11 punktów, 5 zbiórek, 3 asysty), Mąkowski (10 punktów, 2 zbiórki)
Komentarze (0)