Piąte złoto Laskowskiej, co z igrzyskami?
Najwięcej radości zawodniczkom ze stolicy Wielkopolski dały konkurencje rozgrywane wieczorem. Po raz piąty z rzędu po złoto mistrzostw Polski w trójskoku sięgnęła Adrianna Laskowska. Faworytka konkursu w najlepszej próbie uzyskała odległość 13,74 - zaledwie o dwa centymetry słabszą, niż podczas niedzielnego Memoriału Czesława Cybulskiego. Do awansu w rankingu na miejsce dające kwalifikację olimpijską zabrakło jednak więcej. Jak wyliczył statystyk Tomasz Spodenkiewicz, w tym celu powinna była zdobyć złoto z wynikiem 13,89. Ranking zamyka się z końcem czerwca, a po tym terminie pozostanie nadzieja na wycofania się zawodników z innych państw i relokacje miejsc.
Siostry na medal
Spokojne występu na igrzyskach (w biegu na 3000 metrów z przeszkodami) są już siostry Konieczek - Alicja wypełniła minimum w maju w Los Angeles, a Aneta poprawiała się w rankingu w ostatnim czasie, w tym również podczas Memoriału Czesława Cybulskiego na dystansie o kilometr krótszym. Na mistrzostwach Polski siostry poprowadziły bieg na olimpijskim dystansie i podzieliły między sobą złoto i srebro. Pierwszy tytuł mistrzowski trafił do starszej, reprezentującej OŚ AZS Poznań (9:32,08), natomiast młodsza, startująca w barwach WMLKS Nadodrza Powodowo wynikiem 9:32,36 poprawiła jeszcze swoją rankingową sytuację.
Myślałyśmy, że na tym stadionie nie wieje i chciałyśmy biec szybko od początku, a jednak tak się dziś nie dało. Jest teraz parno, zaczęło trochę kropić, pogoda jest przedburzowa, więc musiałyśmy trochę zmienić taktykę. Taktyka numer dwa - prowadzimy, ale na mniejszych prędkościach, żeby się nie pozabijać na rowie, mamy za dużo do stracenia, bo jedziemy do Paryża
- mówiły po biegu siostry.
Igrzyska bez Patrycji Wyciszkiewicz
Zmienne szczęście reprezentacja OŚ AZS Poznań miała w biegach na 800 metrów. Jakub Chmielarz w swojej wolnej serii zajął trzecie miejsce, przegrywając dające bezpośredni awans drugie o zaledwie 0,07 sekundy (1:53,55). Z kolei po korekcie list startowych późnym wieczorem w przededniu mistrzostw w jednej serii pobiegły Patrycja Wyciszkiewicz i Martyna Galant. Ta druga ze spokojem przybiegła na drugim miejscu, oszczędzając trochę siły na popołudniowy finał na 1500 metrów (2:05,15). Patrycja Wyciszkiewicz finiszowała na miejscu piątym z czasem 2:06,82 co nie dało jej awansu do finału. Oznaczało to także ostateczny brak kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Na pocieszenie pozostało uzyskanie season best w biegu na 400 metrów (54,62), chociaż też bez awansu do finału.
To dla mnie bardzo emocjonalne mistrzostwa Polski. Chciałoby się więcej, ale trzeba się cieszyć z tego, co jest, bo w lutym tak naprawdę uczyłam się chodzić od nowa. Na przełomie października i listopada zerwałam ściegno mięśnia strzałkowego, więc uważam, że to i tak bardzo duży sukces po tych wszystkich latach walki o zdrowie. Jasne - rok igrzysk, chciałoby się być w Paryżu, ale dzisiaj dwa wymagające biegi, na 400 m "season best", daleko od życiówki, ale ja mimo wszystko jestem z siebie dumna
- powiedziała po biegu Patrycja Wyciszkiewicz deklarując, że na razie nie robi żadnych planów i dopiero po rozmowie z trenerem i menedżerem będzie wiedziała, gdzie wystartuje w nadchodzącym czasie.
1500 metrów w Paryżu bez Martyny Galant
W biegu na 1500 m Martyna Galant trzymała się w grupie walczącej o medale i rozpoczęła mocny finisz na 200 m przed metą, jednak na finiszowej prostej wyprzedziła ją Weronika Lizakowska. Podopieczne Zbigniewa Króla przedarła się nawet na drugie miejsce, przegrywając z Klaudią Kazimierską, natomiast Galant ścigała jeszcze Adriannę Płocińską, jednak musiała zadowolić się czwartą pozycją i brakiem minimum olimpijskiego - prowadząca bieg Oliwia Bełczew nadała odpowiednie tempo, jednak reszta stawki się do niego nie dostosowała. Wynik 4:12,96 nie daje Galant szans na występ w Paryżu na tym dystansie.Rekord życiowy w tym biegu pobiła natomiast jej klubowa koleżanka. Aleksandra Bereśniewicz z czasem 4:24,85 uplasowała się na siódmym miejscu, co było trzecim wynikiem spośród przedstawicielek poznańskich klubów - szósta z czasem 4:22,42 była Paulina Stempniak z Energetyka. Rekordy życiowe na tym dystansie pobili też dwaj inni zawodnicy OŚ AZS Poznań - Szymon Twardoń (3:48,62 - 8. miejsce) i Wiktor Szynaka (3:50,44 - 11. miejsce).
Rozgrzewkowy poranek
W sesji porannej przez preeliminacje na 100 metrów przeszli Krzysztof Tomczak (10,98) i Julia Dziamska (12,14). Tomczak jednak poczuł podczas tego biegu ból w pachwinie, którą miał niedawno kontuzjowaną i po wyjściu z bloków w półfinale zszedł z bieżni, oszczędzając siły na swój koronny dystans 200 metrów, który rozegrany zostanie w piątek. Dziamska z kolei poprawiła w półfinale wynik na 12,05, ale w zbiorczej klasyfikacji dało jej to tylko 17. miejsce.Na dłuższych dystansach w czwartkowe przedpołudnie rozegrano natomiast półfinały. Tych nie przebrnęły płotkarki na dystansie całego okrążenia - zarówno jednak Weronika Kowal (62,50), jak i Wiktoria Błaszyk (62,22) uzyskały najlepsze czasy w tym sezonie. Wśród mężczyn natomiast czas 53,03 dał awans ich klubowemu koledze Igorowi Filarowi.
15-latka Olimpii w TOP 10 skoku o tyczce
Jako jedyna w finałowych konkurencjach porannej sesji pierwszego dnia mistrzostw wystąpiła 15-letnia Katarzyna Brzezińska - tyczkarka SL Olimpii Poznań była najmłodszą uczestniczką konkursu. Zajęła 10. miejsce, zaliczając wysokość 3,65 m, a notując trzy zrzutki na 3,80 m. Od tej konkurencji w wykonaniu mężczyzn rozpoczęła się natomiast sesja popołudniowa. Tam Olimpia miała aż pięciu reprezentantów - trenera Przemysława Czerniaka oraz czterech jego podopiecznych, spośród których najlepiej spisał się Paweł Pośpiech. Wysokość 4,85 m zaliczona w drugiej próbie (później trzy zrzutki na 5,05 m) mogła mu nawet dać medal, jednak za trzecim razem 5,20 m zaliczył Robert Sobera.
Optymistyczne przebłyski na bieżni
Czterech zawodników OŚ AZS Poznań wystartowało w biegach eliminacyjnych na 400 metrów. Daniel Sołtysiak przyjechał do Bydgoszczy jako lider list krajowych i wysoką formę potwierdził w swoim czwartkowym starcie, wygrywając swoją serię z czasem 46,62. Szósty w tym biegu był Jan Wawrzkowicz (48,63). W pozostałych seriach Mikołaj Pyszka czasem 47,85 poprawił swój rekord życiowy, a Mikołaj Buzała uzyskał najlepszy wynik w sezonei (48,78).
Jestem przygotowany na bieganie dwa razy z tak krótką przerwą. Tydzień temu zrobiliśmy z trenerem właśnie taki sprawdzian - najpierw 400 m w Gdańsku, a na następny dzień też 400 w Sopocie. Super wytrzymałem, więc tutaj też wydaje mi się, że jutro... Teraz się ładnie przetarłem, a jutro poprawię
- powiedział lider ekipy 400-metrowców OŚ AZS Poznań, którego może jednak zabraknąć w sobotniej sztafecie 4x400 m, jeżeli po dwóch mocnych biegach będzie się czuł zmęczony. Jak sam zaznaczył, najważniejsze są igrzyska w Paryżu i nie warto ryzykować zdrowia.
Wieczorem rozegrany został też konkurs rzutu młotem kobiet. Karolina Senkowska spaliła wszystkie trzy próby, natomiast 19-letnia od tygodnia Julia Koźlarek pobiła swój rekord życiowy rzutem na odległość 50,62 m.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.