Warta Poznań ponownie zachwyciła, Resovia w kryzysie
Podopieczni trenera Macieja Tokarczyka są jedną z największych rewelacji rozgrywek. Zwycięstwo 2:0 w Rzeszowie tylko to potwierdziło. Bramki dla Zielonych zdobyli Szymon Zalewski oraz Kacper Szymanek, a Warta odnotowała już 15. ligowe spotkanie z rzędu bez porażki. Co więcej, Zieloni mają tyle samo punktów co lider - Unia Skierniewice i realnie liczą się w walce o pierwsze miejsce.
Z kolei dla Resovii był to kolejny trudny wieczór. Porażka z Wartą była drugą z rzędu i zarazem szóstym kolejnym meczem bez zwycięstwa. Drużyna z Rzeszowa ugrzęzła w środku tabeli - po 22. kolejkach ma na koncie 22 punkty i zajmuje 10. miejsce.
Nic dziwnego, że frustracja wśród kibiców jest coraz większa. Po końcowym gwizdku część z nich zaczęła głośno wyrażać niezadowolenie i to właśnie wtedy doszło do konfrontacji z asystentem trenera.
Ostra wymiana zdań: „W 15 przyjechali i ich głośniej słychać niż was”
Na nagraniu opublikowanym przez PodkarpacieLIVE widać, jak Aleksander Adamus, asystent trenera Piotra Kołca, jeszcze z murawy kieruje w stronę kibiców Resovii kąśliwe słowa: „W 15 przyjechali i ich głośniej słychać niż was!”
Sytuacja momentalnie zaogniła się, a z trybun popłynęły wulgarne wyzwiska. Adamus postanowił podejść bliżej sektora i kontynuował: „Oni przyjechali w 15 i cały mecz ich wspierali, cały mecz krzyczeli. A wy siedzicie i najgłośniej jesteście po meczu!”
Jeszcze tego samego dnia Resovia wydała komunikat, w którym poinformowała, że Aleksander Adamus został czasowo odsunięty od pracy z pierwszym zespołem. Klub nie podał oficjalnych powodów, ale nietrudno domyślić się, że decyzja jest bezpośrednią konsekwencją wydarzeń po meczu z Wartą.
Warta z najlepszą serią od lat
Warta wraca więc z Rzeszowa nie tylko z kompletem punktów, ale również z dodatkowymi dowodami na to, jak silny i zjednoczony jest w tym sezonie poznański zespół – zarówno na boisku, jak i na trybunach. Zieloni żyją najlepszą serią od lat. Ponadto, po końcowym gwizdku piłkarze Warty podeszli do sektora gości, aby podziękować swoim kibicom. Mimo że przyjechali w zaledwie kilkunastoosobowej grupie, ich doping był słyszalny przez całe spotkanie.
Komentarze (0)